Nielegalne traktory z Białorusi zalały Polskę. "Zostaliśmy zignorowani"
Tysiące białoruskich traktorów trafiło nielegalnie do Polski za rządów PiS, co wykończyło polskich producentów. - Za czasów PiS alarmowaliśmy o problemie wszystkie możliwe służby i ministerstwa, ale zostaliśmy całkowicie zignorowani - mówi Onetowi Karol Zarajczyk, były prezes Ursusa.
W latach 2016-2023 do Polski nielegalnie trafiły tysiące białoruskich traktorów, co miało miejsce przy bierności polskich władz i służb specjalnych. Traktory te, produkowane przez firmę z Mińska kontrolowaną przez reżim Aleksandra Łukaszenki, nie spełniały unijnych norm, co doprowadziło do upadku wielu polskich producentów, w tym Ursusa.
Przypomnijmy: money.pl, już w styczniu opisywał, że tysiące polskich rolników mogą stracić swoje traktory marki MTZ BELARUS, wyprodukowane po 2016 roku. Choć te maszyny zostały zarejestrowane zgodnie z przepisami, nie mają one europejskiej homologacji.
Naczelny Sąd Administracyjny potwierdził wówczas, że rejestracje ciągników były przeprowadzone z naruszeniem prawa. Rolnikom z kolei - jak mogliśmy przeczytać - grożą nie tylko sankcje prawne, ale również mogą stracić swoje ciągniki.
Wówczas rolnicy alarmowali, że państwo nie udziela im wsparcia, a ministerstwo rolnictwa sugeruje jedynie wzięcie kredytu na nowy traktor.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rozwija biznesy od zera i zawsze wygrywa - Lech Kaniuk w Biznes Klasie
Skandal z białoruskimi traktorami
Karol Zarajczyk, były prezes Ursusa, podkreśla, że mimo licznych zgłoszeń do polskich służb i ministerstw, problem był ignorowany.
Za czasów PiS alarmowaliśmy o problemie wszystkie możliwe służby i ministerstwa, ale zostaliśmy całkowicie zignorowani – mówi Zarajczyk.
Białoruskie traktory były sprzedawane jako używane, mimo że były nowe, co pozwalało ominąć unijne przepisy dotyczące homologacji. – Po prostu firma z Białorusi sprzedawała ciągniki swojemu przedstawicielstwu z Sokółki, które stawało się jego drugim właścicielem i sprzedawało je dalej w Polskę – wyjaśnia źródło Onetu.
Reakcja polskich władz
Polskie urzędy były informowane o nielegalnym imporcie, jednak reakcja była niewystarczająca. – Wysocy rangą działacze PiS, jak pan Bittel, twierdzili w różnych pismach, że dla ciągników spoza UE, jako niby używanych, obowiązuje łagodniejsza polska ustawa prawo o ruchu drogowym – dodaje źródło Onetu.
Ministerstwo Infrastruktury pracuje nad przepisami o abolicji, które pozwolą na dalsze użytkowanie już zakupionych traktorów. Posłowie z sejmowej komisji rolnictwa apelują o wyjaśnienie skandalu przez ABW.