Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. MAB
|
aktualizacja

Niemcy punktują Polskę. Minister zabrała głos

Podziel się:

W Brukseli spotykają się w piątek ministrowie ds. energii krajów należących do UE, by porozmawiać o propozycjach, mających wspomóc Europę w gazowej wojnie Putina. Przed spotkaniem wypowiedziała się minister klimatu Anna Moskwa. Odniosła się m.in. do głosów płynących z Niemiec, zarzucających Polsce, że ta nie chce zawrzeć porozumienia w ramach mechanizmu solidarnościowego.

Niemcy punktują Polskę. Minister zabrała głos
Jeżeli mamy nadwyżki na swoim rynku, to się nimi dzielimy, ale w oparciu o własne bezpieczeństwo i interes narodowy - mówiła w Brukseli minister Anna Moskwa (GETTY, 2022 Anadolu Agency, Dursun Aydemir)

Polska nie chce podpisać bilateralnego porozumienia w sprawie przesyłu gazu w ramach mechanizmu solidarnościowego, co krytykują Niemcy. Niemcom zależy na dwustronnych porozumieniach z innymi krajami UE, które mają zabezpieczyć te państwa w razie kłopotów z zaopatrzeniem w gaz. Odwołują się do wspomnianego mechanizmu solidarności, który zakłada, że kraje członkowskie powinny w sytuacji awaryjnej podzielić się gazem z sąsiadami. Minister Moskwa uważa, że obecne rozwiązania są wystarczające.

Solidarność w tych czasach jest oczywistością. Jesteśmy powiązanym systemem w gazie - w energetyce - to wynika z rozmów biznesowych, porozumień między operatorami. Te rozwiązania, które dziś mamy na stole, są wystarczające. To jest oczywiste, że jeżeli mamy nadwyżki na swoim rynku - tak funkcjonuje i rynek gazu i rynek energii, to się nim dzielimy. Ale w oparciu o własne bezpieczeństwo i interes narodowy państwa, a nie wymuszone decyzje - mówiła minister Anna Moskwa w Brukseli przed nadzwyczajnym spotkaniem ministrów ds. energii.

Minister Moskwa reprezentuje Polską na piątkowym spotkaniu nadzwyczajnym. Członkowie rządów będą na nim rozmawiać o najnowszych pomysłach Komisji Europejskiej na walkę z kryzysem energetycznym. W środę przedstawiła je przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula Von der Leyen.

Najważniejsze z nich to:

– limit cen gazu z Rosji,

– ograniczenie zużycia energii elektrycznej w godzinach szczytu,

– nowa opłata od firm naftowych i gazowych (chodzi o firmy produkujące energię elektryczną po niskich kosztach, które miałyby - według zapowiedzi KE - przekierowywać część zysków, by "wesprzeć słabszych ludzi i firmy").

Kryzys energetyczny. Co proponuje Polska?

Polska pojechała do Brukseli z własnymi propozycjami. Nasz rząd chce obniżki ceny stawek ETS oraz zmiany sposobu kalkulacji cen energii. Popiera również cenę maksymalną na każdy importowany gaz.

To rozwiązanie, które dziś Europa – będąc tak silnie uzależniona od importowanego gazu – pilnie potrzebuje, żeby zatrzymać rosyjski szantaż, ale również, aby sytuację zracjonalizować – mówiła w piątek przed spotkaniem minister Moskwa.

– Liczymy również na dobrą dyskusję na temat cen energii. Zaproponowaliśmy dobre uniwersalne rozwiązanie legislacyjne. Jeśli byśmy przyjęli to rozwiązanie, które też jest oparte na blokadzie ceny na określonym poziomie bez względu na miks energetyczny, zadziałałoby wszędzie – dodała.

Podkreśliła, że ceny gazu i energii są nieakceptowalne.

Przypomnijmy: pod koniec sierpnia premier Mateusz Morawiecki zaproponował zmiany w systemie handlu emisjami CO2. EU ETS, bo o nim mowa, to największy po chińskim system handlu emisjami dwutlenku węgla na świecie. Polega na tym, że uprawnienia do emisji wykupują wysokoemisyjne firmy, a pieniądze z tego tytułu zasilają budżet krajowy. Chodzi o to, by premiować źródła energii nieemitujące dwutlenku węgla do atmosfery.

Polska chce, aby:

  • na dwa najbliższe lata ustalić stałą cenę uprawnień do emisji CO2 np. na poziomie 30 euro za tonę lub w wąskim przedziale cenowym w tych okolicach;
  • zmienić zasady naliczania cen w ramach tzw. schematu merit order tak, by to nie "cena krańcowa wyznaczała cenę dla całego rynku". Obecnie najwyższa cena produkcji determinuje ceny z innych źródeł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl