- Do września 2021 roku Rada Polityki Pieniężnej, w procesie decyzyjnym i komunikacji z otoczeniem, niezasadnie bagatelizowała zagrożenia inflacyjne, co sprzyjało wzrostowi oczekiwań inflacyjnych i nakręcaniu się spirali cenowo-płacowej, a w konsekwencji negatywnie wpłynęło na stabilność cen - napisała NIK.
NBP mógł zareagować wcześniej
Dodano, że Rada Polityki Pieniężnej jako główną przyczynę inflacji wskazywała zewnętrzne negatywne czynniki podażowe o charakterze przejściowym.
- Tymczasem kształtowanie się inflacji bazowej powyżej górnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego wskazuje, że o podwyższonej inflacji decydowały także czynniki, na które Narodowy Bank Polski mógł oddziaływać instrumentami polityki pieniężnej. Średnioroczna inflacja bazowa w Polsce była w 2021 roku najwyższa w całej Unii Europejskie - podano w raporcie.
RPP podwyższyła stopy procentowe po raz pierwszy po kryzysie pandemicznym w październiku 2021 r. w ruchu o 40 pb. Stopa referencyjna wzrosła z rekordowego minimum 0,10 proc. do 0,50 proc.
Skutkiem działań RPP stała i wysoka inflacja
NIK zwraca uwagę, że widoczny od II kwartału 2021 r. wyraźny wzrost dwóch podstawowych wskaźników inflacji bazowej, a w II połowie 2021 r. wszystkich miar inflacji bazowej powyżej górnej granicy pasma dopuszczalnych odchyleń od celu inflacyjnego Narodowego Banku Polskiego, wskazywał na istotne znaczenie dla kształtowania inflacji czynników popytowych, na które mogła mieć wpływ krajowa polityka pieniężna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
NIK przypomina, że RPP, w tym jej Przewodniczący, prezentowała stanowisko o wspieraniu wzrostu gospodarczego w sytuacji, gdy od lipca 2021 r. dysponowała z jednej strony prognozami korzystnego rozwoju sytuacji gospodarczej w latach 2021-2023 na poziomie ponad 5 proc. wzrostu produktu krajowego brutto, z drugiej strony, prognozami inflacji bazowej w 2021 r. (3,6 proc.), tj. powyżej górnej granicy pasma odchyleń od celu inflacyjnego oraz w latach 2022-2023 powyżej punktowego celu inflacyjnego (tj. odpowiednio 3,2 proc., 3,5 proc.).
"Ostatecznie wzrost inflacji okazał się wysoki i zarazem trwały" - dodaje Izba.
NIK przytacza szereg wypowiedzi prezesa NBP sprzed podwyżek stóp procentowych w październiku, które uzasadniały brak konieczności zacieśniania polityki pieniężnej.
"Prezes Narodowego Banku Polskiego deklarował zaostrzenie polityki pieniężnej w sytuacji, gdy wzrosty cen spowodowane czynnikami podażowymi okażą się trwalsze niż do tamtej pory. Twierdził on również w wypowiedziach medialnych w połowie września 2021 r., iż na negatywne szoki podażowe bank centralny nie powinien reagować podwyższeniem stóp, ponieważ byłby to 'szkolny błąd, prowadzący do stłumienia wzrostu gospodarczego'. Prezes Narodowego Banku Polskiego podkreślał także, że wraz z rządem, bank centralny zapobiegł 20-procentowemu bezrobociu, za cenę wystąpienia podwyższonej inflacji. Stwierdził on również, że Narodowy Bank Polski dba w oczywisty sposób o rozwój gospodarczy, choć nie ma tego zapisanego w ustawie o Narodowym Banku Polskim jako celu głównego" - wskazuje NIK.
Lokaty nie pozwoliły na ochronę oszczędności
Według NIK, wysoka nadpłynność sektora bankowego, wygenerowana skupem aktywów dłużnych przez Narodowy Bank Polski, doprowadziła do ograniczonego zainteresowania banków posiadających nadmiar środków podnoszeniem stóp depozytów. W efekcie, zdaniem NIK, lokaty bankowe nie pozwalały na ochronę realnej wartości oszczędności ludności, zwiększając koszty społeczne i gospodarcze rosnącej inflacji.
"Wprawdzie Zarząd Narodowego Banku Polskiego w 2021 roku zrealizował operacyjny cel polityki pieniężnej i utrzymał krótkoterminowe stopy procentowe na rynku międzybankowym w pobliżu stopy referencyjnej Narodowego Banku Polskiego, jednak w sytuacji, gdy stopa ta została ustalona na poziomie niezapewniającym stabilności cen, realizacja celu operacyjnego nie przełożyła się na osiągnięcie celu inflacyjnego" - dodano.