Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Paweł Orlikowski
|
aktualizacja

Nord Stream 2. Wykonawcy uciekają z budowy

65
Podziel się:

Kolejna firma zwinęła się z budowy Nord Stream 2. Tym razem to rosyjska spółka zrezygnowała z dokończenia gazociągu na dnie Bałtyku, stawianego przez Gazprom.

Budowa Nord Stream 2. Kolejny wykonawca odmówił prac
Budowa Nord Stream 2. Kolejny wykonawca odmówił prac (Materiały prasowe)

Kolejny wykonawca rezygnuje z dokończenia budowy gazociągu Gazpromu na dnie Bałtyku. Po szwajcarskim Allseas, który wycofał się w grudniu 2019, teraz jest to prywatna firma rosyjska MRTS - czytamy w "Rzeczpospolitej".

MRTS to największy rosyjski specjalista w pracach podmorskich. Działa od 1999 r., układał rury do wielu gazociągów w rosyjskich wodach Dalekiej Północy. Zbudował też terminal LNG w Kaliningradzie. MRTS buduje też port Sabetta – pierwszy na świecie tej wielkości za kręgiem polarnym. Firma nie ujawnia swoich właścicieli.

Teraz - jak ustaliła rosyjska gazeta RBK - MRTS, jako dzierżawca barki-układacza rur Fortuna, która odpowiada technicznym warunkom postawionym przez Duńską Agencję Energetyczną dla statków pracujących przy projekcie Nord Stream 2, nie zamierza brać udziału w układaniu gazociągu.

Zobacz także: Obejrzyj: Zakaz handlu do zmiany? "Dwie niedziele to zdrowy kompromis"

"MRTS nie zamierza dostarczać barki Fortuna do dokończenia budowy rosyjskiego gazociągu eksportowego Nord Stream 2, który stał się celem sankcji USA. Spółka akcyjna MRTS nie bierze i nie zamierza brać udziału w pracach przy układanie gazociągu Nord Stream 2 na Morzu Bałtyckim za pomocą barki "Fortuna" lub w inny sposób" - podają przedstawiciele firmy, cytowani przez RBK.

MRTS wyjaśnił również, że firma nigdy nie była właścicielem barki, ale dzierżawi ją "na podstawie umowy czarteru bez załogi do wykorzystania w innych projektach".

Decyzja MRTS z pewnością ma podłoże w obawach przed nowymi amerykańskimi sankcjami wobec firm zaangażowanych w budowę Nord Stream 2. To po raz kolejny stawia też Gazprom w trudnej sytuacji.

By do końca roku położyć brakujące 160 km, potrzeba nie tylko dwóch statków, ale też specjalistycznej firmy. Teraz w grze pozostał tylko Akademik Czerski, który jeszcze do niedawna należał do Gazpromu. Jednak w najnowszych sprawozdaniach statek zniknął z majątku koncernu i nie wiadomo, do kogo teraz należy.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(65)
zrzut paczek
4 lata temu
Nie wiem czy zdajecie sobie sprawe po co jestesmy potrzebni Trumpowi.Po pierwsze,do zablokowania rury Wladimira-to oczywiste,dwa-osłabienie Europy (głównie Niemiec) ,z którymi USA walczy handlowo,3-przeciecie i zablokowanie Jedwabnego Szlaku z Chin ( i wszelkich inwestycji,patrz 5G).A wszystko to za nasze własne pieniadze ,które cały czas płacimy za obecność wojskowa,stary sprzęt (jak wycofane okręty morskie) itd. .O przelanej krwi naszych żołnierzy na dwóch lub więcej potencjalnych frontach nie wspominając..
Oszukany
4 lata temu
w Polsce też mafie gazowe mają się bardzo dobrze. Gaz płynny sprzedają z marżą 800 %
Gość Darek
4 lata temu
W tym naszym syfie zwanym Bałtykiem, NIKT nie chce nic robić. Morze to przez beczki z iperytem albo innymi zatopionymi skarbami z dawnych czasów.
Sowa
4 lata temu
Putin nie daj sie
tusak154
4 lata temu
Jak znam ruskich oni cos just kombinuja zeby oszukac anerykanow to jest w ich genach tak jak u ich polskich spadkobiercach w opozycji
...
Następna strona