Norweski gigant łamie prawa pracowników? Minister reaguje na doniesienia m.in. o Polakach
Norweski minister energii Terje Aasland zapowiedział w niedzielę działania ws. naruszania przez Equinor praw pracowniczych, w tym Polaków. Według doniesień dziennika "VG" osoby pracujące przy projektach norweskiego potentata paliwowego mogły być zatrudnione niezgodnie z prawem.
Po publikacji "VG" minister Terje Aasland zapowiedział, że zwróci się do ministra pracy o skuteczniejszy nadzór nad pośrednikami, z których usług korzystał Equinor.
Aasland ocenił, że przypadki opisane przez dziennik "VG" są poważne i nie do przyjęcia w norweskim życiu zawodowym. Podkreślił, że choć Equinor, największa norweska firma paliwowa, nie zatrudniał tych osób bezpośrednio, ciąży na niej odpowiedzialność za to, co dzieje się na jego obiektach.
"Nie wolno naruszać praw pracowników. Nie możemy mieć takich problemów w norweskim systemie" - powiedział w rozmowie z dziennikiem minister odpowiadający za przemysł energetyczny.
"Zawyżone ceny". Ujawnia ściemę w handlu piłkarzami. Wojciech Cygan w Biznes Klasie
Przyznał jednocześnie, że opisane przypadki nie powinny być ujawniane przez dziennikarzy, a przez odpowiednie inspekcje. Zapowiedział, że zwróci się do ministra nadzorującego Arbeidstilsynet (odpowiednik Państwowej Inspekcji Pracy w Polsce) o skuteczniejsze ściganie nieuczciwych pośredników. Nie wykluczył również zaostrzenia kar za łamanie przez agencje praw pracowniczych.
Aasland miał również rozmawiać z prezesem Equinora Andersem Opedalem. Ten zapewnił, że jego firma będzie dokładniej pilnować przejrzystych i zgodnych z prawem warunków pracy. Więcej o doniesieniach "VG" można przeczytać pod tym linkiem.
Źródło: PAP