Na początku tygodnia BYD przedstawiła nową technologię "Super e-Platform", która ma być w stanie osiągnąć szczytową moc ładowania 1000 kilowatów. Gigant motoryzacji elektrycznej i rywal Tesli twierdzi, że technologia ta pozwoli na uzyskanie zasięgu 400 kilometrów po zaledwie 5 minutach ładowania.
Inwestorzy przyjęli tę informację pozytywnie. We wtorek akcje giganta rosły o ponad 1 proc. Wzrost w ciągu pięciu dni przekracza 8 proc., a w ciągu pół roku blisko 50 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przełom w dziedzinie ładowania elektryków?
Technologia ta trafia w sedno problemu, który powstrzymuje wielu konsumentów przed przesiadką na elektryki. To strach przed zbyt małym zasięgiem jest jednym z głównych czynników hamujących masowy wzrost popytu na tego typu samochody.
Xing Lei, ekspert cytowany przez CNBC, określił możliwości nowej platformy BYD jako "nie z tej ziemi" i "miażdżące" dla zagranicznych konkurentów.
- Kiedy wszyscy skupiają się na automatyzacji, BYD mówi: nie, jeszcze nie skończyliśmy z elektryfikacją - skomentował Lei w poście zamieszczonym na LinkedIn.
Nowe modele z nową technologią
BYD poinformowała, że w nową technologię "Super e-Platform" będą wyposażone jej modele samochodów Han L i Tang L. Firma planuje też wybudować ponad 4000 ultraszybkich stacji ładowania w całych Chinach, aby dopasować je do nowej platformy.
BYD jest obecna również na polskim rynku i oferuje tu swoje samochody elektryczne. Firma jest obecnie jednym z największych producentów elektryków na świecie.