Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
aktualizacja

Nowe dane GUS. Inflacja dalej na podwyższonym poziomie

23
Podziel się:

Inflacja w lipcu nieco wyhamowała, ale jednocześnie nadal przekraczała 3,0 proc. w ujęciu rocznym i wyraźnie odstaje od średniej unijnej.

Nowe dane GUS. Inflacja dalej na podwyższonym poziomie.
Nowe dane GUS. Inflacja dalej na podwyższonym poziomie. (Pixabay)

W lipcu ceny w Polsce były średnio o 3,1 proc. wyższe niż rok wcześniej. Z kolei w porównaniu z czerwce tego roku ceny minimalnie spadły (o -0,1 proc.) - wynika ze wstępnych wyliczeń Głównego Urzędu Statystycznego (GUS). Tym razem ekonomiści trafili z prognozami – ich średnie szacunki co do wzrostu cen były właśnie takie.

Na szczegółową rozpiskę GUS, pokazującą co w jakiej skali zdrożało lub staniało, trzeba jeszcze poczekać. Właśnie opublikowane dane mają charakter wstępny.

Inflacja w lipcu nieco wyhamowała, ale jednocześnie nadal przekraczała 3,0 proc. w ujęciu rocznym. Z danych GUS wynika, że w stosunku do czerwca spadły ceny żywności (o 1,4 proc.) oraz nośników energii (o 0.1 proc.), wzrosły natomiast ceny paliw (o 2,3 proc.).

Zobacz także: Kontrole kurortów. UOKiK rozprawia się z naciągaczami

Główną przyczyna spadku inflacji były ceny żywności, które wg wstępnego szacunku GUS obniżyły się w ciągu miesiąca bardziej niż wskazuje wzorzec sezonowy, wskazują ekonomiści Banku PKO BP. Ich zdaniem, jest to prawdopodobnie w dużej mierze zasługa spadku cen wieprzowiny, by może tez niższych cen zbóż, owoców i nabiału. Do spadku cen mogła się też przyczynić nowa matryca VAT.

- Choć pełna struktura lipcowego wskaźnika CPI opublikowana zostanie w połowie sierpnia, to z dużym prawdopodobieństwem można szacować, że spadły także ceny odzieży i obuwia (sezonowe wyprzedaże). Nadal jednak zapewne silnie rosły ceny usług. Dlatego, według moich szacunków, wyhamowanie wskaźnika CPI nie przełożyło się na wyhamowanie inflacji bazowej, która pozostała w lipcu na poziomie 4,1 proc. rok do roku – ocenia Monika Kurtek, główny ekonomista Banku Pocztowego.

Zwraca też uwagę, że inflacja w Polsce wyraźnie odstaje od średniej unijnej i znajduje się na znacznie wyższym poziomie. - W kolejnych miesiącach powinna się ona obniżać, niemniej jednak będzie to proces bardzo powolny. Choć w związku z pandemią COVID-19 polska gospodarka znajduje się w recesji, czego przyczyną jest spadek i popytu konsumpcyjnego, i inwestycyjnego, to jednocześnie od początku roku silnie wzrosły koszty produkcji towarów oraz świadczenia usług, co mocno trzyma ją w ryzach – ocenia Kurtek.

Ekonomistka za mało prawdopodobny uważa scenariusz, w którym na koniec 2020 roku wskaźnik CPI spada poniżej 2,0 proc. rok do roku. Jej zdaniem, średniorocznie wyniesie on około 3,3-3,4 proc.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

gospodarka
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(23)
Rob
4 lata temu
W całej Europie inflacja bardzo niska, blisko zera, a u nas następny podatek wprowadzili. Tak, tak inflacja jest ukrytym podatkiem, za który płacą wszyscy zwłaszcza emeryci i renciści.
Jojo
4 lata temu
Deweloperzy dalej mówią klientom,że nic się nie dzieje. Zaginanie rzeczywistości nie działa? Rosnący dług publiczny i rozdawanie socjalu na lewo i prawo spowoduje tylko masowe wyjazdy. Kto będzie płacić podatki?Imigranci z Tajlandii,Indonezji?Kto następny?
Ekonomista
4 lata temu
Drukowanie pieniądzy bez pokrycia robi swoje. Za komuny było podobnie
Kat
4 lata temu
GUS sztucznie zaniża inflację
aż tak niska ...
4 lata temu
tak, rzeczywiście cena żywności ,,dosłownie kilku produktów" spadła o 0,10 groszy....sukces...można skakać z radości...
...
Następna strona