Obecność amerykańskich wojsk w Europie. Bogdan Klich podał przecieki od urzędników
Bogdan Klich, kierownik ambasady RP w Waszyngtonie, powiedział, że USA nie planują wycofać swoich sił z Europy. Wyraził przy tym nadzieję, że nie będzie też redukcji liczby żołnierzu w środkowej części tzw. Starego Kontynentu, gdzie znajduje się Polska.
Podczas konferencji think-tanku Center for New American Security (CNAS) w Waszyngtonie, Bogdan Klich, kierownik ambasady RP, podkreślił, że Stany Zjednoczone nie zamierzają zmniejszać swojej obecności wojskowej w Europie. To kluczowe dla bezpieczeństwa regionu Europy Środkowej.
- Płyną różne wiadomości z różnych zakątków elity politycznej. Tutaj w Waszyngtonie jesteśmy po kilku konsultacjach z obecną administracją i szczerze mówiąc, cieszymy się z wyników tych konsultacji. Ponieważ zarówno z Departamentu Stanu, jak i z Departamentu Obrony my — kiedy mówię my, mam na myśli polską dyplomację — otrzymujemy ten sam komunikat: że obecność potęgi militarnej Stanów Zjednoczonych w Europie zostanie utrzymana - powiedział Klich.
Zaznaczył ponadto, że Polska bardzo uważnie śledzi dokonujący się w Stanach Zjednoczonych proces budżetowy oraz przegląd globalnego rozmieszczenia sił USA.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Biznes bez produktu. Absurd? Raczej genialny plan - Wiktor Schmidt w Biznes Klasie
- To jest ważne nie tylko dla odstraszania wschodniej flanki. To jest ważne dla Europy jako całości. I pozwólcie, że przypomnę wam słynne sformułowanie z początku NATO, mówiące: trzymajmy Amerykanów w środku, Rosjan na zewnątrz. I teraz dodałbym: sprawmy, by Unia Europejska była silniejsza. Więc ta wiadomość od administracji jest dla nas satysfakcjonująca - powiedział.
Integracja gospodarcza UE i USA
Klich odniósł się również do sytuacji na Ukrainie, gratulując jej sukcesów w atakach na rosyjskie bazy lotnicze. Podkreślił, że te działania są powodem do optymizmu w kontekście bezpieczeństwa Europy.
Brytyjski ambasador, lord Peter Mandelson, zaznaczył, że Rosja nie jest zainteresowana poważnymi rozmowami pokojowymi, co wymaga zwiększenia presji na Moskwę i wsparcia dla Ukrainy.
Ambasador UE, Jovita Neliupsiene, zwróciła uwagę na bliską integrację gospodarek Wspólnoty i Stanów Zjednoczonych. Podkreśliła, że ewentualne tarcia handlowe mogą wpływać na współpracę przemysłów obronnych. Zaznaczyła również, że Unia poczyniła postępy w uniezależnianiu się od rosyjskich surowców energetycznych.