Obniżyli perspektywę ratingu Polski. Główny analityk zabiera głos
W ostatni weekend agencja Fitch potwierdziła długoterminowy rating Polski w walucie obcej na poziomie "A-", ale zmieniła perspektywę ze stabilnej na negatywną. Głównym czynnikiem stojącym za tą decyzją było pogorszenie się stanu i perspektyw dla finansów publicznych Polski - stwierdził w środę główny analityk agencji Fitch na Polskę Milan Trajkovic.
- Jakie były główne czynniki wpływające na zmianę perspektywy? Jeśli miałbym to ująć w jednym zdaniu, byłoby to dalsze pogorszenie się stanu finansów publicznych od czasu naszej ostatniej oceny, gorsze wyniki budżetowe lub pogarszanie się sytuacji fiskalnej, ale także pogorszenie się perspektyw dla finansów publicznych w nadchodzących latach w wyniku trudnej sytuacji politycznej w kraju i braku wiarygodnego planu konsolidacji fiskalnej, który ustabilizowałby trajektorię zadłużenia sektora instytucji rządowych i samorządowych w perspektywie średnioterminowej - powiedział Milan Trajkovic w trakcie środowego webinaru.
- Mamy więc gorszy punkt wyjścia dla konsolidacji fiskalnej. Nasza ocena zdolności rządu do wdrożenia dodatkowych środków konsolidacji fiskalnej uległa zmianie ze względu na trudniejsze otoczenie polityczne. W związku z tym obecnie przewidujemy wyższe deficyty - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
5 tys. zł za jeden dzień. Klientów nie brakuje. Ujawnia tajemnice swojego biznesu - Karol Myśliński
Jeszcze w maju 2024 r. Fitch prognozował, że dług publiczny Polski ustabilizuje się w 2028 r. na poziomie ok. 58 proc. PKB. Sześć miesięcy temu prognozę zrewidowano to do 64 proc., ale nadal agencja przewidywała stabilizację zadłużenia w perspektywie średnioterminowej.
- Jednak nasza najnowsza prognoza pokazuje, że możemy spodziewać się, iż dług publiczny osiągnie 68 proc. PKB do 2027 r. oraz 70 proc. PKB do 2028 r. i nie przewidujemy jego stabilizacji w perspektywie średnioterminowej. Przy obecnej polityce rządu widzimy jedynie spowolnienie wzrostu zadłużenia, ale nie jego stabilizację - wskazał analityk Fitch.
"Widzimy brak wysiłków na rzecz konsolidacji fiskalnej"
Jego zdaniem nie widać wysiłków na rzecz konsolidacji fiskalnej w Polsce.
- W latach 2024 i 2025 mieliśmy do czynienia pogorszeniem się sytuacji fiskalnej, więc obecnie mamy wyższy punkt wyjścia dla konsolidacji fiskalnej. Analizując polski średniookresowy plan fiskalny i strukturalny, widzimy brak wysiłków na rzecz konsolidacji fiskalnej. To nie wystarczy, aby ustabilizować dług w perspektywie średnioterminowej. Od niedawna mamy do czynienia z większymi wyzwaniami politycznymi związanymi z wdrożeniem jakichkolwiek znaczących środków konsolidacji fiskalnej wykraczających poza to, co zostało już przewidziane w polskim planie średniookresowym - powiedział Trajkovic.
Oddalamy się od innych krajów
Zwrócił również uwagę, że wskaźniki fiskalne Polski pogarszają się znacznie względem państw z koszyka ratingowego i regionu.
- Ważną kwestią jest również fakt, że polskie wskaźniki finansów publicznych zasadniczo odbiegają od wskaźników innych krajów. Przed pandemią wskaźniki finansów publicznych Polski były bardzo zbliżone do mediany koszyka państw o ratingu "A", a nawet nieco lepsze. Jednak w przyszłości różnica ta znacznie się powiększy. W najbliższej przyszłości Polska będzie musiała zmierzyć się z deficytem budżetowym dwukrotnie wyższym od mediany "A", a jej dług publiczny będzie o około 15 punktów procentowych wyższy od mediany "A" praktycznie za dwa lata, czyli do końca 2027 r. Polska odbiega od państw o podobnym ratingu, ale także od państw o podobnym ratingu w Europie Środkowej i Wschodniej - powiedział Trajkovic.
Fitch prognozuje też dwie obniżki stóp w Polsce po 25 punktów bazowych w II połowie 2025 r. (z poziomu 5 proc., a zatem jedna z nich już niedawno się zrealizowała) oraz jedną w 2026 r., co dawałoby w rezultacie stopę referencyjną na poziomie 4,25 proc.
- Nasza różnica w porównaniu z innymi podmiotami, na przykład uczestnikami rynku lub instytucjami, wynika przede wszystkim z prognoz dotyczących deficytu i długu. Obserwujemy, że Polska będzie musiała zmierzyć się z deficytem general government wynoszącym około 7 proc. PKB lub nieco poniżej 7 proc. zarówno w 2025, jak i 2026 r. W dalszej perspektywie widzimy redukcję deficytu, nawet jeśli założymy tylko środki przewidziane w obecnym średniookresowym planie fiskalnym, ale widzimy spadek deficytu do 5,5 proc. PKB w 2028 r. - wskazał analityk agencji.
- W najbliższej przyszłości czeka nas więc dość wysoki deficyt fiskalny. Powiedziałbym, że dla kraju stosunkowo trudne będzie jednoczesne prowadzenie ekspansywnej polityki fiskalnej i ekspansywnej polityki pieniężnej. Jeśli z jednej strony mamy ekspansywną politykę fiskalną, deficyt wynoszący 6-7 proc. PKB w najbliższej przyszłości, to naszym zdaniem stanowi to pewnego rodzaju ograniczenie co do tego, o ile faktycznie można obniżyć stopę procentową (...). Należy również zastanowić się nad tym, jaka jest realna stopa procentowa, która byłaby, powiedziałbym, akceptowalna dla rynku - dodał.