Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. MWL
|

Obowiązkowe szczepienia? Prezydent Andrzej Duda: to wzbudza moje wątpliwości

515
Podziel się:

Jestem zwolennikiem namawiania do tego, by się zaszczepić, ale nakładanie obowiązku szczepienia cały czas wzbudza moje wątpliwości. Obawiam się, jakie to będzie miało u nas skutki społeczne - stwierdził prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla Polsat News. Prezydent w poniedziałek wieczorem został zapytany o rozporządzenie ministra zdrowia ws. obowiązkowych szczepień dla medyków.

Obowiązkowe szczepienia? Prezydent Andrzej Duda: to wzbudza moje wątpliwości
Prezydent Andrzej Duda przekonuje, że lepiej jest zachęcać do szczepień niż nakładać taki obowiązek. (PAP, Andrzej Lange)

"Nie będę ukrywał, że to temat (...) dla mnie trudny. Wielokrotnie deklarowałem, że jestem sceptycznie nastawiony wobec obowiązkowości szczepień, mówiliśmy przede wszystkim o szczepieniach przeciw grypie. Sam jestem zaszczepiony trzykrotnie przeciwko koronawirusowi (...) i wszystkich namawiam do tego, żeby się zaszczepić dlatego, że widzimy, co się dzieje" - powiedział prezydent.

Jak dodał Andrzej Duda, sam niedawno był na pogrzebie znajomego, człowieka w stosunkowo młodym wieku. "Powiedziałbym nawet: w kwiecie wieku. Niestety, odszedł właśnie w związku koronawirusem, nie był zaszczepiony i wiem o tym, że absolutna większość tych ciężkich i śmiertelnych przypadków to są osoby, które nie były zaszczepione. W związku z tym to jest jakby widomy dowód tego, że szczepienie przynosi pozytywny efekt. Że po prostu szczepienie ratuje życie" - dodał prezydent.

Jest to dla mnie temat trudny, bo nawet mamy spór w domu. Moja żona jest zwolennikiem tego, by wprowadzić obowiązkowe szczepienia, przynajmniej dla poszczególnych grup zawodowych. Ja mam tutaj ogromne wahanie. Jestem zwolennikiem tworzenia pewnej presji, ale o charakterze: prosimy, zaszczep się. (...) Namawiania do tego, by się zaszczepić. Natomiast cały czas wzbudza moje wątpliwości nakładanie obowiązku szczepienia, dlatego że obawiam się, jakie to będzie miało u nas skutki społeczne - przyznał.
Zobacz także: Prezydent Duda przeciwnikiem obowiązkowych szczepień. „Gra na odrębność od rządu”

Andrzej Duda: jako naród jesteśmy bardzo przekorni

My, jako naród, jesteśmy bardzo przekorni. Jeżeli do czegoś nas zmuszają, to zwykle zachowujemy się w sposób odwrotny, niż to, do czego próbują nas przymuszać. Ja się boję, że będzie taki bardzo silny przeciw społeczny i martwi mnie ta sytuacja ogromnie - podkreślił prezydent.

Pytany, czy taki obowiązek należałoby wprowadzić ustawą czy rozporządzeniem odpowiedział, że "trzeba by to wprowadzić rzeczywiście na poziomie ustawowym". Dopytywany, czy podpisałby taką ustawę, zastrzegł, że o takiej ewentualności mówi, kiedy ustawa jest na jego biurku, a przynajmniej wtedy, kiedy się nad nią pracuje - w sensie parlamentarnym.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(515)
WYRÓŻNIONE
Luke
3 lata temu
Wprowadzą obowiązkowe szczepienia, to Polska zapłonie. Tyle w temacie.
Mariusz
3 lata temu
A ja byłem na pogrzebie młodego znajomego który był zaszczepiony również trzykrotnie.
antypreparato...
3 lata temu
Niech Pana Bóg błogosławi, Panie Prezydencie. Tak, ma Pan rację. Skutki społeczne będą opłakane, większość załatwi sobie lewe certyfikaty (Polacy są zaradni), część wyjdzie na ulice, iluś ludzi straci pracę i zasili armię bezrobotnych. Będzie źle. Ja też nie chcę się szczepić i obowiązek (a tak naprawdę przymus, jeśli zagrożą utratą pracy) odczuję jako gwałt na mojej osobie, na całej mojej rodzinie. Z różnych względów szczepić się nie chcemy (brak zaufania do preparatów nowej technologii, nie jesteśmy antyszczepionkowcami, ulotki dosłownie przestudiowaliśmy, przeczytaliśmy mnóstwo artykułów na temat szczepionej zarówno "za" , jak i "przeciw"- te "przeciw" bardziej nas przekonują) i chcemy móc decydować o tym, co sobie będziemy wstrzykiwać do organizmu. Jeśli mimo to obowiązek wejdzie, stracimy pracę (nauczyciele, farmaceuta) i postaramy się stąd wyjechać. Szczerze? Wolimy umrzeć niż żyć w świecie, w którym co parę miesięcy trzeba będzie wstrzykiwać sobie "prawa człowieka" z powodu choroby, którą ponad 98% populacji...przeżyje.
...
Następna strona