Natychmiastowy odwet. Sprytny ruch Unii wobec USA. A ma "opcję atomową"

- Unia Europejska ma w zanadrzu opcję atomową, czyli uderzenie w amerykańskich usługodawców działających na europejskim rynku - wskazuje prof. Łukasz Goczek z Wydziału Nauk Ekonomicznych UW, kreśląc ewentualny czarny scenariusz wojny celnej USA z UE.

"Opcja atomowa". Oto co może zrobić Unia w wojnie handlowej z Trumpem"Opcja atomowa". Oto co może zrobić Unia w wojnie handlowej z Trumpem
Źródło zdjęć: © Getty Images | Samuel Corum/Sipa USA
Tomasz Sąsiada

O północy z wtorku na środę czasu wschodnioamerykańskiego (godz. 5 rano w środę w Polsce) zaczęły obowiązywać 25-procentowe cła na sprowadzane do USA stal i aluminium. Zostały nimi obłożone towary ze wszystkich krajów na świecie, w tym również z państw członkowskich Unii Europejskiej.

Unia zareagowała błyskawicznie. W środę w odpowiedzi na ten krok Donalda Trumpa, Komisja Europejska poinformowała, że nałoży cła odwetowe na towary z USA o wartości 26 mld euro. Cła mają zostać wprowadzane w kwietniu, w dwóch turach. W pierwszej kolejności KE odwiesi cła z czasów pierwszej prezydentury Donalda Trumpa, a potem nałoży nowe, np. na wołowinę i cukier - choć dokładna lista jeszcze nie jest znana.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak filozof stworzył giganta branży motoryzacyjnej? Krzysztof Oleksowicz w Biznes Klasie

- Począwszy od dziś rano Stany Zjednoczone stosują 25-procentowe cła na import stali i aluminium. Głęboko żałujemy tego środka. Cła to podatki. Są złe dla biznesu, a jeszcze gorsze dla konsumentów - podkreśliła w środowym oświadczeniu szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

Sprytny ruch Unii

- Unia Europejska nie mogła pozostawić bez odpowiedzi decyzji USA - komentuje prof. Łukasz Goczek z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego. - Brak możliwie symetrycznej riposty tylko rozzuchwaliłby celnego agresora - tłumaczy w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

Jak wskazuje ekonomista, nowe stawki celne na amerykańskie towary zostały zaprojektowane tak, by możliwie najboleśniej uderzyć w elektorat prezydenta Trumpa.

Przykładowo: motocykle Harley Davidson, burbon, wołowina czy masło orzechowe są produkowane w regionach, gdzie Donald Trump cieszy się dużą popularnością. Chodzi o to, by to wyborcy Trumpa skłonili go do opamiętania - podkreśla Goczek.

Ekonomista: UE ma asa w rękawie

Ekonomista przypomina, że choć w unijno-amerykańskiej wymianie handlowej UE ma nadwyżkę w towarach w wysokości ponad 150 mld dol., to Stany Zjednoczone mają korzystny bilans w usługach z nadwyżką przeszło 100 mld dol.

Unia Europejska ma więc w zanadrzu opcję atomową, czyli uderzenie w amerykańskich usługodawców działających na europejskim rynku. Mowa o platformach streamingowych, właścicielach mediów społecznościowych, dostawcach rozwiązań informatycznych, czyli tzw. big techach - tłumaczy.

- Warto zauważyć, że ich akcje od czasu inauguracji prezydentury Trumpa konsekwentnie spadają, tak jakby rynek przeczuwał, że taka sytuacja może być miejsce - zwraca uwagę ekonomista.

Zaznacza też, że choć ewentualne uderzenie w big techy byłoby rozwiązaniem ostatecznym, to jednak nie można go wykluczyć. - Amerykanie to oczywiście wiedzą, ale trudno powiedzieć, czy biorą pod uwagę. Skończyły się bowiem czasy, kiedy międzynarodowa polityka wydawała się kierować racjonalnymi przesłankami i można było powiedzieć: "oni tego nie zrobią, bo to im się nie będzie opłacać". Teraz często okazuje się, że oni to jednak robią - ocenia.

I dodaje, że obecnie stosunki międzynarodowe w coraz mniejszym stopniu stanowią grę interesów, a coraz większe znaczenie mają emocje, które biorą górę nad racjonalnymi kalkulacjami. - W historii ekonomii znane są przypadki eskalowania barier celnych, co przeradzało się w wojny handlowe, a to nigdy się dobrze nie kończyło - podkreśla.

Trump wprowadza niepewność

W ocenie Łukasza Goczka trudno stwierdzić, czy obecna sytuacja zmierza ku wojnie handlowej, bo amerykańska administracja jest chwiejna w swoich decyzjach.

- Wystarczy spojrzeć na cła nakładane na Kanadę, które najpierw zostały wprowadzone i tego samego dnia zawieszone. Po miesiącu wprowadzono je ponownie, po czym znów wycofano, ale nie na wszystkie towary. Kanadyjczycy odpowiedzieli wprowadzeniem ceł na USA, na co Amerykanie z części ceł nałożonych na Kanadę się wycofali, choć podwyższyli niektóre inne stawki celne nałożone na ten kraj. Wreszcie i z tego się wycofali - przypomina.

Ekonomista zwraca uwagę, że cła są barierą dla światowego handlu, który wszystkim stronom przynosi korzyści, ale dodatkowym efektem polityki Trumpa jest wprowadzenie stanu całkowitej niepewności, co samo w sobie stanowi dodatkowy koszt.

- Jeżeli Donald Trump chce - jak twierdzi - sprowadzić produkcję do Stanów Zjednoczonych, to w ten sposób mu się nie uda. Jak ktokolwiek ma tam zainwestować i budować fabryki, skoro cła zmieniają się wręcz z godziny na godzinę? Nie wygląda to na przemyślaną politykę, ale raczej kaprysy, które trudno poddać analizie ekonomicznej - komentuje.

Prof. Goczek zwraca też uwagę, że obecnie amerykański przemysł nie ma zdolności produkowania niektórych rodzajów stali i aluminium, tak więc podniesienie stawek celnych na te materiały doprowadzi do zwiększenia kosztów produktów końcowych.

- Tańsze materiały obniżają koszty tworzenia np. infrastruktury informatycznej, a tym samym zwiększają rentowność usług oferowanych przez amerykańskie firmy technologiczne. Z tych usług korzystają z kolei m.in. konsumenci w Europie, więc ostatecznie wszyscy korzystają na wymianie - podkreśla. Dodaje, że tworzenie międzynarodowych powiązań gospodarczych USA trwało dekady, a amerykańskie firmy były liderami outsourcingu. Nie da się więc dziś tych więzi zastąpić bez szkody również dla amerykańskiej gospodarki.

W ocenie ekonomisty sens ściągania "na siłę" produkcji do Stanów Zjednoczonych staje pod tym większym znakiem zapytania, że obecnie nie ma tam wysokiego bezrobocia. - Przeciwnie, ten kraj musi wciąż sprowadzać imigrantów, żeby uzupełnić niedobory na rynku pracy. Przypomnijmy, że Donaldowi Trumpowi imigracja również się nie podoba -mówi Łukasz Goczek.

Obecna polityka Donalda Trumpa tworzy zdaniem prof. Goczka nie tylko gorsze warunki dla biznesu, ale również dla konsumentów po obu stronach Atlantyku. - Dzięki międzynarodowemu handlowi mamy na świecie mniej monopoli, większą możliwość wyboru, możemy też więcej kupić za tę samą pensję. Musimy o tym pamiętać zwłaszcza w Polsce, która jest jednym z krajów w największym stopniu korzystających z globalizacji - podsumowuje.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Chińczycy czekają na kurze łapki z Polski. Branża już zaciera ręce
Chińczycy czekają na kurze łapki z Polski. Branża już zaciera ręce
Jelcz nie wyrabia z dostawami. Są milionowe kary
Jelcz nie wyrabia z dostawami. Są milionowe kary
Rodzina Trumpa na krypto-szczycie. 10 miliardów w portfelu
Rodzina Trumpa na krypto-szczycie. 10 miliardów w portfelu
Za dwa lata 2 mln sztuk rocznie. Rośnie produkcja amunicji w Europie
Za dwa lata 2 mln sztuk rocznie. Rośnie produkcja amunicji w Europie
Koniec shutdownu coraz bliżej. Senat USA osiągnął kompromis
Koniec shutdownu coraz bliżej. Senat USA osiągnął kompromis
Kluczowa decyzja Chin. Oto jakie ograniczenia znosi Pekin
Kluczowa decyzja Chin. Oto jakie ograniczenia znosi Pekin
Shutdown w USA opóźnia dostawy uzbrojenia do państw NATO. Także do Polski
Shutdown w USA opóźnia dostawy uzbrojenia do państw NATO. Także do Polski
"Każdy dostanie 2 tys. dol." Trump obiecuje "dywidendę" z ceł dla Amerykanów
"Każdy dostanie 2 tys. dol." Trump obiecuje "dywidendę" z ceł dla Amerykanów
Ukraińskich firm przybywa jak grzybów po deszczu. Znaleźli bezpieczną przystań dla swoich biznesów
Ukraińskich firm przybywa jak grzybów po deszczu. Znaleźli bezpieczną przystań dla swoich biznesów
Sprzedajesz auto online? Przestępcy mają nowy sposób, by cię okraść
Sprzedajesz auto online? Przestępcy mają nowy sposób, by cię okraść
Światowy przemysł łapie zadyszkę? Ponura analiza odczytów
Światowy przemysł łapie zadyszkę? Ponura analiza odczytów
Marta Nawrocka jest już na emeryturze. Oto jakie świadczenie może otrzymywać
Marta Nawrocka jest już na emeryturze. Oto jakie świadczenie może otrzymywać