Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Damian Szymański
|
aktualizacja

Oto scenariusz, w którym Putin może użyć broni jądrowej. "Najważniejsza rzecz w tej wojnie"

Podziel się:

Zdaniem generała Stanisława Kozieja, byłego szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, istnieje scenariusz, w którym Putin może użyć broni masowego rażenia. - W obronie korytarza na Krym Rosja będzie gotowa posunąć się do najdalszych granic, także z użyciem broni jądrowej. Gwarantowany dostęp do ziemi na Krymie jest strategicznie najważniejszą sprawą dla Putina w tej wojnie - wyjaśnia polski ekspert. Dlaczego jest to dla niego tak ważne? Półwysep jest kluczowy ze względów gospodarczych oraz geopolitycznych.

Oto scenariusz, w którym Putin może użyć broni jądrowej. "Najważniejsza rzecz w tej wojnie"
Putin, by bronić lądowego dostępu do Krymu, nie cofnie się przed niczym. (Getty Images, Contributor#8523328)

Prof. dr hab. Stanisław Koziej, generał brygady w stanie spoczynku oraz były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego (BBN) na łamach Geopolitical Intelligence Services rysuje kilka scenariuszy dalszego przebiegu wojny w Ukrainie. Jeden z nich zakłada częściową wygraną Ukrainy w Donbasie, co może postawić Putina pod ścianą. Wtedy możemy spodziewać się najgorszego - ostrzega generał.

"Putin może użyć broni jądrowej". Koziej rysuje scenariusz

Jakie mogą być konsekwencje zwycięstwa Ukrainy w bitwie w Donbasie i przynajmniej częściowego wycofania wojsk rosyjskich w tym regionie? Albo odzyskania przez Ukrainę pozycji jak w przedwojennym statusie quo na północnym wschodzie, podczas gdy Rosja utrzymuje okupowane terytoria na południu? - zastanawia się Stanisław Koziej.

Jego zdaniem, jeśli Zachód będzie się trzymać swojej obecnej "pasywnej strategii w wojnie zastępczej z Rosją", niestety nie jest to najbardziej prawdopodobny scenariusz. Niemniej, jest możliwy. Jak wtedy postąpiły Putin?

Według polskiego generała po porażce operacyjnej w Donbasie Rosja prawdopodobnie odmówiłaby zaakceptowania takich strat.

"Można oczekiwać, że będzie trwać w walce o utrzymanie jak największych terenów okupowanych terytoriów zarówno w Donbasie, jak i na południu. W tym scenariuszu ryzyko eskalacji wojny, w tym z bronią masowego rażenia, byłoby największe" - pisze Koziej.

Rosja będzie eskalować, by deeskalować

Jak wyjaśnia, chodzi o strategię Rosji dążącą do eskalacji konfliktu, by go de facto deeskalować. A to wymagałoby "taktycznych uderzeń nuklearnych", jeśli tylko konwencjonalne siły Putina "staną w obliczu klęski, a w grę wchodzić będą żywotne interesy państwa rosyjskiego".

"W przypadku tej wojny Moskwa mogłaby uciec się do takich środków, aby zapobiec utracie okupowanego mostu lądowego na Krym, czyli wybrzeża azowskiego na osi Mariupol-Chersoń" - przekonuje były szef BBN.

"Gwarantowany dostęp do ziemi na Krymie jest strategicznie najważniejszą sprawą dla Rosji w tej wojnie, ważniejszą niż wewnętrzne korzyści polityczne z aneksji Donbasu, nawet tylko wschodniego Donbasu. Można nawet przypuszczać, że Rosja byłaby gotowa do przełknięcia ustępstw w Donbasie, gdyby przegrała tam bitwę. Będzie jednak gotowa posunąć się do najbardziej ekstremalnych działań w obronie korytarza na Krym, także z użyciem broni jądrowej" - przewiduje Stanisław Koziej.

Dlaczego Krym jest tak ważny dla Rosji?

Klaus Mommsen, ekspert w sprawach marynarki wojennej już w 2014 r., kiedy Rosja pierwszy raz uderzyła w Ukrainę, tłumaczył w "Deutsche Welle", jakie znaczenie ma Krym dla Rosji.

"Krym ma strategiczne znaczenie dla Morza Czarnego ‒ półwysep sięga daleko w głąb morza. Otwiera on Rosji drogę w kierunku południowym, a więc w kierunku Morza Śródziemnego i Bliskiego Wschodu. Już w czasach Związku Sowieckiego na Krymie zlokalizowany był przemysł stoczniowy. Dokonywano tam przeglądów technicznych i napraw większych okrętów wojennych" - wyjaśniał.

Ekspert dodaje również, że Sewastopol, największe miasto na Krymie jest zarazem jedynym portem, który może zapewnić ochronę i zaplecze logistyczne całej rosyjskiej flocie na Morzu Czarnym. "Wprawdzie Rosjanie zaczęli rozbudowywać bazę w Noworosyjsku, jednak nie będzie ona mogła przyjąć całej Floty Czarnomorskiej, ponieważ jest za mała, nie ma żadnych chroniących jej zatok i ma o wiele gorsze warunki sztormowe. W Sewastopolu z jego licznymi zatokami jest inaczej" - twierdził.

Co więcej, w 2020 r. na przełomie sierpnia i września br. na części Półwyspu Krymskiego wprowadzono racjonowanie wody. Jak pisali eksperci Polskiego Instytut Spraw Międzynarodowych, półwysep boryka się z chronicznym deficytem wody od czasu rosyjskiej aneksji w 2014 r., gdy Ukraina zbudowała tamę na Kanale Północnokrymskim, którym Krym otrzymywał z Dniepru do 85 proc. wody.

Niedobór odczuwało dotychczas głównie rolnictwo, na które przypadało 2/3 łącznego zużycia przed blokadą – deficyt znacząco ograniczył możliwość irygacji pól uprawnych i pociągnął za sobą pustynnienie północnej części półwyspu. Teraz Rosja nie chce dopuścić, aby ta sytuacja się powtarzała.

Zniszczyć Donbas

Ale to nie koniec. Korytarz lądowy łączący Krym z Rosją w dużej części zdaniem Kremla powinien przebiegać także przez obecnie teren Donbasu. Tutaj również Putin widzi jeden cel, zniszczenie potencjału ekonomicznego tego regionu.

Jak czytamy w Deutsche Welle, już dla ZSRR po drugiej wojnie światowej ważniejsze od Donbasu stały się syberyjskie regiony przemysłowe, natomiast dla Ukrainy Donbas był najważniejszym regionem przemysłowym aż do 2014 roku.

"Wraz z postępującym konfliktem znaczenie to jednak zmalało. Wiele kopalń – zwłaszcza na terenach separatystycznych – zostało opuszczonych lub jest w bardzo złym stanie. Podczas wojny zniszczeniu uległy kolejne zakłady przemysłowe i infrastruktura" - pisała kilka miesięcy temu niemiecka prasa.

Jak mówił historyk Guido Hausmann z Instytutu Studiów Wschodnio- i Południowoeuropejskich im. Leibniza (IOS) na Uniwersytecie w Ratyzbonie, dla Rosji siła ekonomiczna regionu nie jest decydująca, ale inaczej jest w przypadku Ukrainy i jej ekonomicznej niezależności.

Jednym z decydujących celów wojennych Rosji jest trwałe uzależnienie Ukrainy od Rosji; politycznie, kulturowo, a także ekonomicznie – tłumaczył.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl