Papież wybrany. Przed nową głową Kościoła wielkie wyzwanie finansowe
Z Watykanu napłynęły długo oczekiwane wieści. Konklawe podjęło decyzję. Nad Kaplicą Sykstyńską pojawił się biały dym. Nowy papież dziedziczy rosnący deficyt i kulturę finansowych nieprawidłowości, których Franciszek nie zdołał naprawić mimo wysiłków podejmowanych aż do ostatnich tygodni życia.
Po godzinie 18:00 nad Kaplicą Sykstyńską pojawił się biały dym. To znak, że wybrano nowego papieża. Po 19:00 poznaliśmy, kim jest. Watykan ogłosił, że został nim Amerykanin kardynał Robert Prevost. Przyjął imię Leona XIV.
Przez ponad dekadę jego poprzednik - papież Franciszek - próbował wprowadzić przejrzystość do niejasnych finansów Watykanu. W ostatnich tygodniach życia otrzymywał raporty o mikropaństwo pełnym bezcennych skarbów, ale pogrążającym się w długach. Deficyt budżetowy potroił się od czasu objęcia przez niego urzędu, a fundusz emerytalny stanął w obliczu zobowiązań sięgających 2 miliardów euro, których nie będzie w stanie pokryć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pierwsze słowa Leona XIV. Wyjście i przemówienie nowego papieża
Dziesięciolecie nieudanych reform
Watykański system finansowy od lat boryka się z poważnymi problemami. Franciszek, pierwszy jezuita na tronie papieskim, zachęcał duchownych do skromnego życia, ale samo oszczędzanie nie mogło rozwiązać kryzysu finansowego Stolicy Apostolskiej. Watykan w coraz większym stopniu polegał na sprzedaży biletów muzealnych, by finansować służbę cywilną, światową sieć ambasad i Papieską Gwardię Szwajcarską - małą armię opłacaną szwajcarskimi frankami. Państwo-miasto obsługuje siedem milionów turystów rocznie i globalną wspólnotę wiernych, nie pobierając podatków.
Po ponad miesiącu dyskusji Franciszek zdecydował się na jedno rozwiązanie: poprosić wiernych o więcej pieniędzy. 11 lutego podpisał chirografo, czyli dyrektywę papieską, mającą zwiększyć datki. Trzy dni później trafił do szpitala z obustronnym zapaleniem płuc. 21 kwietnia zmarł, pozostawiając swojemu następcy podobny problem ekonomiczny, jaki sam odziedziczył.
Kardynał Michael Czerny, który nadzorował pomoc humanitarną Watykanu za Franciszka, przyznał: "ci z nas, którzy tu żyją i pracują, są aż nazbyt świadomi" problemu. Kardynałowie zbierający się, by wybrać papieża, otrzymali to, co opisał jako "szczegółowy raport" o finansach Watykanu: "martwię się z powodu wpływu na naszą misję, nasz personel, nasze programy".
Opór wobec reform i narastające problemy
Dwanaście lat temu Franciszek został wybrany z mandatem naprawy watykańskich finansów. Jednak pierwszy papież z Nowego Świata nie był przygotowany na stopień oporu w Kurii, jak nazywa się watykańską biurokrację. Zatrudnił profesjonalnego audytora, by unowocześnić finanse, co skłoniło duchownych do przenoszenia funduszy watykańskich na konto pod nazwiskiem kardynała i gromadzenia gotówki w torbie na zakupy. Audytor był zdumiony, że zakonnice prowadziły księgi rachunkowe ołówkiem na papierze. W pewnym momencie do jego biura włamali się intruzi, manipulowali przy jego komputerze.
Profesjonalni księgowi, zachęcani przez Franciszka, prowadzili warsztaty szkoleniowe dla duchownych, którzy sprzeciwiali się zasadom, takim jak uzyskiwanie wielu podpisów dla wydatków. Prałaci próbowali ukryć fundusze przed kontrolą, powołując się na względy bezpieczeństwa narodowego dla tajnych ksiąg finansowania misjonarzy w krajach, gdzie prozelityzm jest przestępstwem. Inne departamenty lekceważyły współczesne wyzwanie zrównoważenia budżetu państwa papieskiego, którego początki sięgają ponad tysiąca lat. Sam papież przeniósł uwagę na inne tematy. Tymczasem fundusz emerytalny coraz bardziej zostawał w tyle. Skandale związane z inwestycją w nieruchomości o wartości 400 milionów dolarów zakończyły się skazaniem kardynała za defraudację i oszustwo w 2023 roku.
Problemy te teraz spadną na następcę Franciszka, który zostanie wybrany przez kardynałów z 70 różnych krajów i terytoriów w Kaplicy Sykstyńskiej. Kardynałowie z USA i Niemiec - krajów z największymi bazami darczyńców - przedstawili swoim braciom obszerne prezentacje na temat kruchego stanu finansów Watykanu i wysiłków na rzecz ich naprawy. Inni postrzegają napięcia finansowe jako ziemskie troski, które są drugorzędne wobec głównej misji Kościoła, jaką jest zbawianie dusz.
Co dalej?
Aby zrozumieć kombinację deficytowych wydatków i złego zarządzania, które prowadzą Watykan do niemożliwego do utrzymania zadłużenia, reporterzy Wall Street Journal spotkali się z urzędnikami watykańskiego banku, funduszu emerytalnego i instytucji regulacyjnych oraz z kardynałami uczestniczącymi w konklawe. Kilku spotkało się w tajemnicy, w miejscach ustalonych za pośrednictwem aplikacji Signal, powołując się na atmosferę podejrzliwości, gdy bilans Watykanu pogarsza się, a wina krąży.
Jeden z wysokich urzędników finansowych Watykanu odmówił szczegółowej rozmowy, dopóki nie upewnił się, że reporterzy Journal nie nagrywają go potajemnie - wskazując na incydent, w którym kardynał, stojący przed sądem za defraudację, potajemnie nagrał samego papieża.