Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Madejski,Mateusz Ratajczak
|
aktualizacja

Pełny lockdown w Polsce coraz bliżej. Decydujące godziny przed nami

1017
Podziel się:

Pełne zamknięcie szkół, zakaz opuszczenia domu bez wyraźnej przyczyny - takie są możliwe warianty nowego lockdownu. Z informacji money.pl wynika, że decyzja zależy od liczby nowych zakażeń, którą poznamy w środę.

Pełny lockdown w Polsce coraz bliżej. Decydujące godziny przed nami
Decyzja o lockdownie zależy od wtorkowych danych (WP, Mateusz Madejski)

Rząd rozważa pełny lockdown - choć ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły. Kiedy więc będą podejmowane? Z ustaleń money.pl wynika, że kluczowe będzie wieczorne środowe spotkanie Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego.

- Teraz są dwa takie spotkania dziennie. Jedno rano, drugie wieczorem. To drugie jest istotniejsze, bo zwykle pojawiają się na nim kluczowi ministrowie. W porannym tymczasem są czasem tylko ich zastępcy - mówią nam nasi informatorzy, zbliżeni do KPRM.

Najważniejsze decyzje zapadają w środku tygodnia. - Ten moment nie jest przypadkowy, gdyż dopiero w połowie tygodnia osiągamy pełne moce testowe i wyniki są najbardziej miarodajne - słyszymy od naszego źródła.

Zobacz także: Koronawirus. Prof. Andrzej Fal o zamknięciu cmentarzy i "zdalnym Bożym Narodzeniu"

Rozmówca mówi nam nawet o "wielkim liczeniu". Kluczowe są dane zbierane od początku nowego tygodnia. Liczby z poprzednich dni mają nie być brane pod uwagę.

- Liczą się tylko te najnowsze oraz to, czy krzywa przestanie rosnąć. A konkretnie, czy każdy dzień będzie przynosił nowe rekordy. Jeśli tak, to wariant z nowym lockdownem jest bardzo prawdopodobny - mówi nam jeden z naszych rozmówców.

Biorąc pod uwagę najnowsze dane, lockdown jest więc coraz bliżej. Rząd obawiał się przebicia granicy 15 tys. zakażeń, tymczasem we wtorek resort zdrowia podał informację o 16,3 tys. nowych przypadków.

- Ostatnie dane to efekt kumulacji z weekendowych tekstów. Kluczowe będą więc dane z wtorku, które poznamy w środę - mówią nasi rozmówcy. - Ciągle jest nadzieja, że zamknięcia uda się uniknąć - słyszymy.

Propozycje w sprawie tego, jak mógłby wyglądać nowy lockdown, mają się pojawić właśnie w środę wieczorem. Ostateczne decyzje premier Morawiecki ze współpracownikami ma podjąć w czwartek rano. Kiedy zostaną zakomunikowane?

Niektórzy uważają, że jeszcze w czwartek, choć bardziej prawdopodobny jest piątkowy poranek.

Jakie warianty lockdownu są obecnie rozważane? Jak podawał "Dziennik Gazeta Prawna", pod uwagę brany jest m.in. całkowity zakaz poruszania się poza domem, z wyjątkiem dojazdów do pracy, czy całkowicie zdalna oświata.

– Zamknięcie szkół miało wyłączyć jeden z istotnych czynników mobilności społecznej, gdyby Polacy chodzili codziennie do teatru, to byśmy musieli je zamknąć. A decyzja dotyczy klas 4–8, gdyż ograniczenia dotyczące mniejszej liczby klas spowodowałyby kłopoty logistyczne dla szkół – cytuje swojego informatora "Dziennik Gazeta Prawna".

Od soboty cała Polska jest w tzw. "czerwonej strefie". To jednak rozwiązanie tymczasowe, wprowadzone na dwa tygodnie. Nawet jednak biorąc pod uwagę oficjalne wypowiedzi rządzących, trudno się spodziewać, by po tym czasie restrykcje były łagodzone.

Na wtorkowej konferencji prasowej premier Morawiecki mówił, że "życzyłby sobie", aby takie branże jak gastronomia czy kluby fitness zaczęły działać pod koniec listopada "zgodnie ze swoimi modelami biznesowym".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1017)
Andrew 9
3 lata temu
Rozwalanie gospodarki ciąg dalszy.
sup yall
3 lata temu
Moich kilka uwag: 1. Na tym stadium wprowadzenie lockdownu to już trochę za późno. 1.1. Największy wpływ na kontrolę przyrostu zachorowań wywołało ostatnim razem zamknięcie granic i lotnisk, oraz przymusowa zdalna obsługa instytucji, w których mogą się gromadzić przez długi czas zarażeni bezobjawowo ludzie (jak np. przychodzie, szkoły, kościoły). Dopóki te pozostaną otwarte, liczba zachorowań będzie rosnąć. 2. Dedukcja przyczynowo-skutkowa nigdy nie była mocną stroną jednostek rządzących. Wszyscy wiemy że Polska to kraj z tektury, więc szkoda od nich oczekiwać odpowiedzialności i mądrych decyzji, a od społeczeństwa - posłuszeństwa. 3. Nie mam powodu, żeby wątpić w dane odnośnie zarażeń. One mogą być zupełnie prawdziwe. Tylko interesuje mnie, czemu przyrost zachorowań koliduje z sytuacjami, gdzie rządowi jest na rękę żeby się nie gromadzili (czyt. wprowadzanie radykalnych ustaw i utrudnianie potencjalnych protestów), a ich spadek z sytuacjami, gdzie rządowi jest na rękę, żeby się gromadzili (czyt. wybory). Wirus jest kompletnie realny, tylko ubolewam nad tym, że jest używany w politycznych celach.
ewita
4 lata temu
Teraz im sie tylki pala, a gdzie byli przez pol roku?!! Przed wyborami krzyczeli, ze nie ma pandemi, ze to tylko choroba jak kazda inna!!!! terza nagle kyzyz z koronka
Julia
4 lata temu
Boje się, że znowu wszystko zamkną. Ja pracuję w branży kosmetycznej i nie wyobrażam sobie ponownego zamknięcia. Uczyłam się w Studium Pracowników Medycznych i Społecznych i nie spodziewałam się, że nawet ta branża będzie miała kiedyś jakiś kryzys.
obywatel
4 lata temu
SZKOLY JUZ DAWNO POWINNY BYC ZAMKNIETE ! JUZ PRZY 8 TYSIACACH ZARAZEN !!!! CZY WY NIE WIDZICIE ZE PRZYROST TAKI NASTAPIL PO OTWARCIU SZKOL ??????? BEZOBJAWOWE DZIECI POROZNOSILY WIRUSA !!!!!
...
Następna strona