Pierwszy polski pocisk 155 mm. Konieczne radykalne zwiększenie produkcji
Na kieleckich targach MSPO katowicka firma z branży metalowej PGO zaprezentowała pierwszy zaprojektowany i wyprodukowany w Polsce korpus pocisku artyleryjskiego 155 mm. Wiceszef spółki Andrzej Bulanowski zadeklarował gotowość do dostarczania korpusów producentom pocisków z PGZ.
Radykalne zwiększenie produkcji amunicji kalibru 155 mm (czyli podstawowego kalibru artylerii państw NATO) potrzebnej m.in. do armatohaubic Krab i K9 to obecnie kluczowe zadanie polskiej zbrojeniówki, związane m.in. z obserwacją olbrzymiego zużycia tego typu amunicji podczas walk w Ukrainie.
Produkcja amunicji wymaga z jednej strony dostępu do odpowiednich materiałów wybuchowych - w tym tzw. prochów wielobazowych - z drugiej zaś odpowiednio zaprojektowanych metalowych korpusów, czyli skorup, które zostaną napełnione - czyli elaborowane - materiałami wybuchowymi.
Budowę korpusów rozwija obecnie katowicka spółka metalowa PGO, specjalizująca się w różnego rodzaju odlewach i odkuwkach metalowych. Pierwszy korpus pocisku 155 mm zaprezentowany został przez spółkę na odbywających się w tym tygodniu kieleckich targach obronnych MSPO.
Wiceprezes spółki Andrzej Bulanowski w rozmowie z PAP tłumaczył, że produkcja metalowego korpusu teoretycznie nie jest technologicznym wyzwaniem, ważny jest jednak fakt, że to pierwszy tego typu produkt zaprojektowany w całości w Polsce.
Wzrosło zapotrzebowanie
Do tej pory amunicja 155 mm powstawała w Polsce wyłącznie na zagranicznych licencjach. Wiąże się to m.in z faktem, że amunicja standardowego kalibru to swego rodzaju nowość w polskich siłach zbrojnych - artyleria potrzebująca tego typu pocisków pojawiła się w wojsku wraz z pierwszymi kilkoma armatohaubicami Krab, które trafiły do wojska pod koniec 2012 roku. Od tej pory liczba armatohaubic 155 mm w Wojsku Polskim, zarówno Krabów, jak i zamówionych z Korei Południowej K9, wzrosła już wielokrotnie, a docelowo osiągnąć na niemal 600 sztuk.
Bulanowski w rozmowie z PAP zapewnił, że korpus pocisku został zaprojektowany specjalnie dla Krabów. Jak tłumaczył, pocisk, które spełnia takie standardy, z powodzeniem może sprawdzać się także w K9 i podobnych armatohaubicach.
Korpus - jak mówił - został zaprojektowany we współpracy z wojskowymi inżynierami z Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia. PGO współpracuje już ponadto od kilku lat z Polską Grupą Zbrojeniową, dostarczając jej m.in. korpusu do amunicji innych typów. Bulanowski wskazał, że po odpowiednich testach z udziałem wojska masowa produkcja korpusów ruszyć może za ok. dwa lata i wynieść wtedy ok. 40-50 tys. sztuk rocznie.
Produkty te będą mogły - jak zadeklarował wiceszef PGO - następnie trafiać do ostatecznych producentów pocisków z PGZ, czyli spółek Mesko, Nitro-Chem, Dezamet i Gamrat.
Zwiększenie produkcji amunicji
Zwiększeniu produkcji amunicji do poziomu 200 tys. sztuk rocznie, w ciągu najbliższych dwóch lat ma służyć zbudowanie trzech nowych fabryk, w które zainwestują kluczowi producenci z Polskiej Grupy Zbrojeniowej - w tym Nitro-Chem, ale także MESKO, Dezamet i Gamrat. Pod koniec zeszłego roku przyjęta została specjalna ustawa, na mocy której spółki zbrojeniowe mogą otrzymać łącznie 3 mld zł z pieniędzy MON na tego typu inwestycje.
By produkować amunicję artyleryjską natowskiego kalibru potrzebny jest także dostęp do technologii, m.in. w obszarze materiałów wybuchowych, którą mogą zapewnić zagraniczni partnerzy posiadający doświadczenie w tej branży. W ostatnich miesiącach trwały rozmowy przedstawicieli przemysłu i rządu z zagranicznymi producentami z państw sojuszniczych; ich wyniki mają zostać przedstawione w najbliższych dniach.