Pijani weszli na łódź straży i ukradli kamizelki. Teraz chcą zapłacić za szkody
O tym, że głupie pomysły po alkoholu nie popłacają, przekonała się grupa turystów bawiących się Łebie. Po zażyciu napojów wyskokowych postanowili zabawić na zacumowanej w porcie łodzi Ochotniczej Straży Pożarnej. Po tym, jak straż zagroziła na Twitterze, że zgłosi sprawę na policję, delikwenci sami się do niej zgłosili.
Po spożyciu alkoholu do głowy niektórym przychodzą przeróżne pomysły. Grupa turystów bawiących się Łebie uznała, że doskonałym pomysłem na zabawę będzie wejście na łódkę zacumowaną w porcie.
Łódka ta należała do Ochotniczej Straży Pożarnej. Zdjęcia z "zabawy" zamieściła na Twitterze. Widać na nim mężczyznę udającego, że steruje łodzią i drugiego, który próbuje na nią wejść.
"Zapraszam do remizy panów, którzy dwa dni temu bawili się na łodzi strażackiej zacumowanej w porcie. Proszę zabrać ze sobą rzeczy, które wzięliście, i sprzęt do naprawy szkód. Mam panów zdjęcia i dane osobowe. Czekam do środy. W czwartek zgłaszam sprawę na policję" - napisał administrator konta straży ochotniczej.
Wakacje za granicą tańsze niż w Polsce. "Państwo nie powinno ingerować w poziom cen"
Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Już po godzinie na koncie straży pojawił się zapis rozmowy z osobą, która brała udział w zabawie na łodzi.
Tłumaczył całe zdarzenie spożytym alkoholem. Obiecał zwrócić zagrabione kamizelki. Cała grupa również chce również uregulować wszelkie szkody, jakie poniosła straż w następstwie ich zabawy na łodzi.
"Dziękujemy za wszystkie dobre rady. Sprawa rozwiązana, dziękuję za udostępnianie, pamiętajcie każdy popełnienia błędy, ale każdemu trzeba dać szansę. Policja jest alternatywą, a nie koniecznością" - napisał administrator konta Ochotniczej Straży Pożarnej w Łebie.