Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jakub Ceglarz
|
aktualizacja

Płaca minimalna w górę. Sprzątaczka z wyższą pensją od nauczyciela?

570
Podziel się:

Jeśli dojdzie do skutku podwyżka płacy minimalnej, a wynagrodzenia w budżetówce pozostaną zamrożone, to na rynku pracy może dojść do absurdów. Osoby o najniższych kwalifikacją mogą bowiem zarabiać więcej niż na przykład nauczyciele.

Płaca minimalna w górę. Sprzątaczka z wyższą pensją od nauczyciela?
(money.pl, Rafał Parczewski)

O sprawie pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Wszystko przez plany podwyżki płacy minimalnej. Ta ma w przyszłym roku wzrosnąć. Co prawda nie do 3 tys. zł, jak obiecywał jesienią Jarosław Kaczyński, ale prawdopodobnie do ok. 2800 zł brutto.

Co to oznacza? Mniej więcej tyle, że osoby zarabiające najniższą krajową w sferze budżetowej będą w stanie już doścignąć tych, którzy przynajmniej teoretycznie powinni zarabiać więcej.

Na przykład nauczycieli, ale nie tylko. Dotyczy to wielu osób po studiach i z wyższym wykształceniem.W najlepszym wypadku uda im się co prawda zarobić więcej, ale raptem o kilkadziesiąt złotych.

Zobacz także: Koronawirus a praca zdalna. Eksperci ostrzegają

Wszystko przez wysługę lat, czyli specjalny dodatek, otrzymywany w sferze budżetowej przez wszystkich pracowników. I tak na przykład osoba zarabiająca minimalną krajową, która może pochwalić się 20-letnim stażem pracy zarobi 3360 zł brutto. To 2800 zł płacy minimalnej plus 20 proc. dodatku stażowego.

Dla porównania "DGP" przywołuje przykład referenta w Mazowieckim Urzędzie Celno-Skarbowym w Warszawie. Tu pensja - po wygraniu konkursu - wynosi niespełna 3500 zł brutto.

To i tak nieźle, bo Wojskowa Komisja Uzupełnień w Bydgoszczy na takim samym stanowisku zapłaci już niespełna 3200 zł brutto. Przykłady można mnożyć.

- Dlatego nawet w pandemii nie ma chętnych do pracy w administracji, a urzędy nie mogą zaproponować dodatkowych pieniędzy, bo ich nie mają - mówi "DGP" prof. Stefan Płażek, adwokat i adiunkt z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", urzędnicy boją się protestować w tej sprawie, bo cały czas mogą dostać "rykoszetem". Jeśli bowiem rząd obniży wymiar pracy z powodu pandemii, to pensje urzędników nie tylko nie wzrosną, ale wręcz spadną.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(570)
sprzątaczki m...
3 lata temu
rek
sprzątaczki ...
3 lata temu
rek
nick
4 lata temu
Sprzątać każdy może .....
Maniek
4 lata temu
Czy wy nie rozumiecie ze niskie place nauczycieli oznaczają ze dobrzy i inteligentni którzy powinni być nauczycielami idą gdzie indziej? A do nauczania idą ci co znajomości mają innej pracy nie dostaną. A potem lament że marny poziom. A jaki ma być jak kto może siedzi w sektorze prywatnym?
Programista
4 lata temu
Kible sprzątać to często cięższa praca niż niejednego urzędnika! A jak komuś nie pasuje to niech zmieni pracę. Skończmy w końcu z tą komuną i nadzwy.. kastami !!!
...
Następna strona