Płace nie wróciły na ścieżkę wzrostu sprzed pandemii. Oto ile byś zarabiał, gdyby nie COVID

Zarobki rosną w tempie niewidzianym od dekady. Jednak nie daj się zwieść. Gdyby nie COVID-19, w większości branż w tej chwili płace byłyby wyższe. Za sprawą koronakryzysu więcej, niż gdyby go nie było, zarabiają tylko pracownicy handlu i informatycy.

Oto ile byś zarabiał gdyby nie COVID Oto ile byś zarabiał, gdyby nie COVID
Źródło zdjęć: © money.pl
Damian Słomski

Ostatnie dane dotyczące Produktu Krajowego Brutto Polski pokazały silny wzrost PKB w drugim kwartale tego roku. Ekonomiści zauważają, że udało się już nawet odrobić straty z koronakryzysu i wrócić do poziomu rozwoju gospodarczego sprzed pandemii.

Jednak nie we wszystkich ekonomicznych aspektach można mówić o powrocie do czasów dawnego prosperity. Choć eksperci wskazują, że polski rynek pracy jest mocny, bezrobocie utrzymuje się na wyższych poziomach niż przed pandemią.

Trudniej ocenić wpływ koronakryzysu na płace, bo - czy mamy pandemię, czy nie - systematycznie one rosną. A od kilku miesięcy roczne dynamiki wzrostu są na poziomach niewidzianych od ponad dekady. Czy więc pandemia stała się motorem napędowym podwyżek? Sprawdziliśmy to.

Ceny mieszkań rosną. Deweloperzy winią rząd

W money.pl sprawdziliśmy, ile mogłyby wynosić płace w różnych branżach, gdyby nie było COVID-19 i stawki rosły w tempie sprzed pandemii. Okazuje się, że byłyby większe, niż są w tej chwili. Z drobnymi wyjątkami.

Tu zarobki rosną wolniej

Idealnym przykładem jest branża gastronomiczna i hotelarska, która w najnowszych danych GUS najbardziej rzuca się w oczy. Ze statystyk wynika, że tam nastąpił największy wzrost płac. W lipcu 2020 roku były na poziomie około 3731 zł brutto, a teraz przekroczyły 4300 zł. Mowa o podwyżkach rzędu 15,5 proc.

Jeśli jednak przeanalizujemy wcześniejsze wyniki, okaże się, że przez zamknięcie hoteli i restauracji zarobki w branży spadły i obecne stawki są około 9 proc. wyższe, niż na początku 2020 roku.

Gdyby wynagrodzenia w tej branży rosły w tym samym tempie co dwa lata temu lub w pierwszych dwóch miesiącach 2020 roku (przed pandemią), w lipcu 2021 br. powinny wynosić od 4356 do 4545 zł brutto. A w rzeczywistości ledwo przekroczyły 4300 zł brutto.

Analogicznie, w przemyśle płace powinny być już 200-300 zł brutto wyższe, gdyby nie pandemia. Pracownicy budowlanki czy branży obsługi nieruchomości mogliby liczyć na 100-200 zł brutto więcej, a średnia krajowa sięgałaby już prawie 6 tys. zł brutto, a tak wynosi 5852 zł brutto.

Są wyjątki. Jedną z branż, w której tempo wzrostu płac w związku z COVID nie zostało wyhamowane, jest handel. W trakcie lockdownu sklepy spożywcze nie zostały zamknięte, a nawet ich godziny otwarcia zostały wydłużone. Potrzeba było więcej rąk do pracy, a po otwarciu także galerii wielu pracodawców tak bardzo potrzebowało pracowników, że stawki wynagrodzeń wzrosły.

Widać to w danych GUS, które pokazują, że w lipcu średnia płaca w handlu wyniosła 5538 zł brutto. W rok wzrosła o 10,1 proc., a w dwa lata o 15 proc. Gdyby zarobki szły w górę w tempie sprzed pandemii, można byłoby myśleć o kwocie rzędu 5484-5525 zł brutto.

Przejście dużej części handlu do internetu, a także przyspieszenie cyfryzacji w związku z pandemią sprawiło, że wzrósł też popyt na informatyków i specjalistów z podobnych dziedzin. To skutkuje wzrostem płac w tempie, które jeszcze przed COVID było wysokie. Mowa o zarobkach sięgających już prawie 10 tys. zł brutto.

Co dalej z podwyżkami?

Koronakryzys mocno zaburzył długoterminowe trendy w wynagrodzeniach. Rodzi się więc pytanie o to, w którą stronę będzie się rozwijać sytuacja w kolejnych miesiącach.

- W sierpniu płace są zazwyczaj niższe od lipcowych. Znikają z nich bowiem dodatkowe ruchome elementy (premie roczne i nagrody). Spada też (ze względów urlopowych) wynagrodzenie tam, gdzie rozliczany jest faktycznie przepracowany czas - zauważa Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej.

- Spadek w sierpniu tego roku może sięgnąć 1,4 proc. i okazać się głębszy niż przed dwunastoma miesiącami. W konsekwencji dwunastomiesięczna dynamika płac spadnie z lipcowych 8,7 do 8,1 proc. - ocenia.

Także według ekonomistów Banku Ochrony Środowiska dynamika wzrostu płac w kolejnych miesiącach może spadać.

"Podobnie jak w przypadku zatrudnienia, wzrost baz odniesienia w trakcie drugiej połowy roku powinien przełożyć się na obniżenie dynamiki wynagrodzeń w kierunku 6,5-7 proc. rok do roku" - prognozują.

Wskazują, że przy rosnącej presji płacowej i większym zasięgu podwyżek, skalę tego wzrostu powinna ograniczać z kolei deklarowana przez firmy (wg badania NBP) mniejsza wartość podwyżek poszczególnych wynagrodzeń. Według tych informacji, presja płacowa, choć wzrosła, nadal nie powróciła do poziomu sprzed pandemii.

Wybrane dla Ciebie
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X