Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. WZI
|

Policja sprawdzi stare, dymiące diesle. Posypią się kary

93
Podziel się:

Policjanci z Komendy Stołecznej Policji przeszkolili się z używania dymomierzy - urządzeń, które służą do badania poziomu emisji spalin. Nowe urządzenia mają pomóc w wyeliminowaniu z dróg starych, "kopcących" samochodów, które zatruwają powietrze. Auta niespełniające norm nie będą dopuszczone do ruchu.

Policja sprawdzi stare, dymiące diesle. Posypią się kary
Policja sprawdzi dymiące auta. (Policja)

Jak podaje stołeczna policja, w Wydziale Doskonalenia Zawodowego przeszkolono policyjnych instruktorów, którzy będą przyuczać do obsługi nowego sprzętu poszczególnych funkcjonariuszy.

- Zajęcia obejmowały przeprowadzanie pomiaru zadymienia spalin, eksploatację i zasady przechowywania dymomierza DS2 wraz ze stacją zasilającą i prowadzenie instruktażu w zakresie pomiarów i użytkowania sprzętu - mówi naczelnik wydziału doskonalenia zawodowego KSP insp. Sławomir Cisowski.

Kontrola dymiących aut

Zgodnie z obowiązującymi przepisami funkcjonariusze są zobowiązani do sprawdzania stanu technicznego kontrolowanych pojazdów. Kontroli podlega także to, czy auta nie naruszają wymagań ochrony środowiska.

Zobacz także: Polski Ład dobije krajowe firmy? "Bardzo zły moment na wprowadzanie takich zmian"
- Względy ekologiczne wymusiły wprowadzenie kryterium granicznego zadymienia spalin dla pojazdów z silnikami o zapłonie samoczynnym, które nie może przekroczyć określonej w obowiązujących przepisach wartości. Samochody niespełniające wymaganego kryterium nie mogą być dopuszczone do ruchu drogowego - mówi insp. Cisowski.

Do tej pory takie kontrole zwykle odbywały się "na oko". Dymomierze na wyposażeniu policjantów mają takie kontrole ułatwić i pomóc w wyeliminowaniu dymiących samochodów ze stołecznych ulic. Zapytaliśmy biuro prasowe KSP o to, ile takich urządzeń znajduje się obecnie na stanie i jaka jest skala kontroli dymiących silników. Na odpowiedź czekamy.

Kary za dym

Zgodnie z obowiązującym taryfikatorem mandatów, za jazdę nadmiernie dymiącym autem grozi do 300 złotych mandatu. Jeśli policjant stwierdzi, że auto narusza normy ochrony środowiska, ma obowiązek zatrzymać dowód rejestracyjny.

Co ważne, nie może wydać kierowcy pokwitowania, które upoważnia do jazdy przez określony czas, jak np. w przypadku braku ważnego przeglądu. Właściciel takiego auta, żeby móc dalej nim jeździć, musi usunąć usterkę i wykonać badanie w odpowiedniej stacji diagnostycznej. Ale samochód musi do niej dostarczyć na lawecie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(93)
zawiedziony
2 lata temu
niech policja w pierwszym rzedzie w swoim parku zrobi przeglad a przy okazji swoich funcjonarjuszy tez?
andre
2 lata temu
To nie jest zadanie dla policji tylko dla diagnostów. mamy przeglądy co rok i pojazd nie powinien przejść przeglądu jeśli nie spełnia norm spalin.
kulson
2 lata temu
W najbliższym czasie,to psy będą warowały na granicy,na miesięcznicy i na marszu w Warszawie,o diesle są na razie bezpieczne.
Stop Szrotom
2 lata temu
Widzę ze większość komentarzy to ma wehikuły czasu , kopciuchy skrojone u Zenka w stodole z 3 przystanków …Ale na drodze to paniska ..za 2-3tys .Ktoś tam napisał ze trzeba dać zarobić na dobre auto ,a później karać Trzeba było się uczyć ..Jak mieszkasz w mieście to możesz jeździć rowerem albo hulajnoga ..do pracy ( sam jeździłem 20km dziennie )
w208 v6
2 lata temu
samochody jeżdżą na benzynę a traktory i tiry na ropę , amen
...
Następna strona