Premier powiedział podczas briefingu na lotnisku przed wylotem do Nancy, że w traktacie jest zapis, iż w razie zagrożenia, ataku, oba kraje zobowiązują się do wzajemnej pomocy, w tym militarnej. "Wiemy jakie są możliwości militarne Francji i jakie są możliwości militarne Polski" - dodał,
Tusk zaznaczył, że traktat otwiera też możliwości współpracy jeśli chodzi o najważniejsze technologie obronne.
Spekulowano publicznie, czy traktat rozstrzyga także kwestię ewentualnego parasola nuklearnego. Traktat oczywiście otwiera współpracę, którą będziemy opisywali później w szczegółach, technicznych, finansowych, ale otwiera możliwość współpracy także w tej dziedzinie - powiedział premier.
"Zapis, jaki mamy w traktacie o tym, to jest ta specyfika, na której nam zależało – że w przypadku zagrożenia, ataku, na Polskę i na Francję, oba kraje zobowiązują się do udzielenia pomocy, w tym pomocy militarnej" - dodał.
Szef rządu zaznaczył, że traktat, według wspólnych postanowień rządów oby krajów i prezydenta Francji Emmanuela Macrona ma być "zamknięciem w pewną klamrę historyczną" coraz lepszych i "bardzo przyjaznych relacji polsko-francuskich", które do tej pory "nie zawsze były wypełnione treścią".
Nowy traktat polsko-francuski zastąpi poprzednią umowę Polski i Francji, podpisaną w 1991 r. i ocenianą jako przestarzałą. Traktat ma objąć m.in. sfery bezpieczeństwa, obrony, infrastruktury czy energii. Dyplomacja francuska prezentowała umowę jako "traktat premium". Podkreślała, że nowe porozumienie będzie pierwszą taką umową, jaką Francja podpisze z państwem niebędącym jej sąsiadem