Porażki dwóch rządów uderzają w Macrona. Fracuska prasa pisze o wielkiej presji
Dziennik "Le Monde", komentując upadek rządu Francois Bayrou, podkreśla, że rozwiązanie parlamentu w 2024 roku i porażki dwóch rządów osłabiają prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Szef państwa znajduje się teraz pod presją opozycji przy wyborze kolejnego szefa rządu - dodaje gazeta.
"Po dwóch kolejnych porażkach, Michela Barniera i Francois Bayrou, szef państwa znalazł się bez piorunochronu w Matignon (umowne określenie urzędu premiera - PAP)" - ocenia "Le Monde".
Wobec stanowiska opozycji, która nawołuje do nowych wyborów parlamentarnych i prezydenckich bądź stawia warunki udziału w rządzie, "pole manewru (prezydenta - PAP) kurczy się" - podkreśla dziennik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
5 tys. zł za jeden dzień. Klientów nie brakuje. Ujawnia tajemnice swojego biznesu - Karol Myśliński
Zauważa, że podnoszą się liczne głosy w obozie rządzącym, wzywające, by prezydent "zasadniczo zmienił metodę" wyboru. Na prawicy i w centrum (które tworzyły rząd Bayrou - PAP) parlamentarzyści chcą "umowy rządowej" lub "programu pracy" przed sformowaniem rządu, ale to wymaga czasu - podkreśla "Le Monde".
"Le Figaro" ocenia, że Macron "musi zmierzyć się z mieszaniną rozczarowania, niecierpliwości i irytacji, która przybiera niepokojące proporcje". Zdaniem dziennika szef państwa "nie może już pozwolić sobie ani na prokrastynację, ani na odegranie tej samej partii, skręcając jedynie nieco na lewo" (chodzi o profil polityczny kolejnego premiera - PAP).
"Wszystko - opinia publiczna, rynki, jego interes własny - zobowiązują go do zdecydowanego działania" - postuluje dziennik. Za "najmniej niekorzystną prognozę" uważa mianowanie polityka z prawicy, by na kilka miesięcy odsunąć "grom z nieba", którym byłoby nowe rozwiązanie parlamentu.
"Le Parisien" w artykule redakcyjnym porównuje sytuację władzy wykonawczej do stanu paraliżu. Ocenia, że jest to wynik zeszłorocznej nieudanej decyzji o rozwiązaniu parlamentu, która "stawia dziś jej autora, Emmanuela Macrona, na pierwszej linii". Jednocześnie gazeta wytyka francuskim politykom "nieumiejętność wzniesienia się ponad niewielkie interesy po to, aby zbudować kompromis".