Poseł mówi o skierowaniu budżetu do TK. Wywołał falę komentarzy
Nie milkną echa decyzji prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowaniu ustawy okołobudżetowej. W sprawie działań głowy państwa wobec budżetu na 2024 rok wypowiedział się poseł klubu PiS Marcin Przydacz.
Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia Andrzej Duda ogłosił, że zawetuje tzw. ustawę okołobudżetową, którą ledwie co przyjął parlament. Jako powód wskazał zapisy o wsparciu finansowym mediów publicznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rząd Tuska odpartyjni spółki? "W pełni odpolitycznić gospodarki nie można"
Przydacz: "Co nie jest zakazane, jest dozwolone"
W rozmowie z RMF FM poseł PiS oraz były wiceszef MSZ Marcin Przydacz stwierdził, że Konstytucja nie zakazuje odesłania przez prezydenta ustawy budżetowej do Trybunału Konstytucyjnego. - A co nie jest zakazane, jest dozwolone - dodał.
Ta wypowiedź spotkała się z szerokim odzewem. Skomentowała go m.in. posłanka i szefowa klubu parlamentarnego Lewicy Anna-Maria Żukowska. "A niech sobie odsyła. W żaden sposób nie wpływa to na ew. przyspieszenie wyborów" - oceniła.
Wielu komentujących zauważało również, że prezydenta nie może dotyczyć zasada "co nie jest zakazane, jest dozwolone", gdyż głowa państwa działa w ramach art. 7 Konstytucji, który brzmi: "Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa".
Odnosząc się do tych komentarzy, Przydacz przywołał inny zapis z Konstytucji: artykuł 224, który mówi jasno o możliwości "zwrócenia się prezydenta do Trybunału Konstytucyjnego" ws. zgodności ustawy budżetowej z Konstytucją. Nie odniósł się jednak do samego meritum swojej wcześniej wypowiedzi, czyli tego, czy prezydent może działać wedle zasady "co nie jest zakazane, jest dozwolone".
Ustawa okołobudżetowa na 2024 rok
Przypomnijmy: Andrzej Duda zawetował ustawę okołobudżetową na 2024 r., którą przedstawił rząd Donalda Tuska. Kością niezgody były 3 mld zł, które mogły zostać przekazane na media publiczne. Prezydent tłumaczył, że nie może zgodzić się na przyjęcie tego projektu, ze względu na sytuację w Telewizji Polskiej.
Po wecie minister finansów Andrzej Domański przygotował nowy projekt ustawy budżetowej. Rząd przyjął dokument w trybie obiegowym.
Projekt powtarza większość zapisów ustawy zawetowanej przez prezydenta. To, co się w niej nie znalazło, to przepisy umożliwiające ministrowi finansów przeznaczenie obligacji na media publiczne o wartości 3 mld zł.
Znalazły się natomiast zapisy o przekazaniu skarbowych papierów wartościowych w wysokości do 3 mld zł Narodowemu Funduszowi Zdrowia (NFZ). Przeznaczone one mają być na psychiatrię dziecięcą i onkologię dziecięcą, a także na diagnostykę onkologiczną lub leczenie onkologiczne pozostałych pacjentów.
Będą również podwyżki dla nauczycieli. Doświadczeni mogą liczyć na wzrost wynagrodzeń o 30 proc., a początkujący – o 33 proc. Dzięki temu gwarantowane będą pensje wyższe o co najmniej 1,5 tys. zł.