Powszechna mobilizacja na Ukrainie. Oto możliwe skutki dla Polski
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał w czwartek późnym wieczorem dekret o powszechnej mobilizacji. Może to mieć poważne konsekwencje dla branży handlowej, produkcyjnej i logistycznej w Polsce.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ogłosił powszechną mobilizację w celu odparcia rosyjskiej inwazji rozpoczętej w czwartek nad ranem.
Zgodnie z dekretem obowiązkowi mobilizacji podlegają poborowi i rezerwiści ze wszystkich regionów Ukrainy. Sztab Generalny ma ustalić ich liczbę oraz kolejność wezwania do służby.
Dekret ma obowiązywać 90 dni od daty jego opublikowania.
Były oficer komentuje wydarzenia w Ukrainie. "Rosji już nie będzie takiej, jaka była"
Powszechna mobilizacja na Ukrainie
Mateusz Żydek, ekspert rynku pracy Randstad Polska, ocenił w rozmowie z serwisem wiadomoscihandlowe.pl, że rozwój sytuacji konfliktu wojennego może spowodować, że więcej pracowników z Ukrainy będzie decydowało się na powrót do ojczyzny.
"Ewentualne decyzje obywateli Ukrainy o powrocie do ojczyzny, mogą wpływać na poziom zatrudnienia przede wszystkim w sektorze handlu, w branży produkcyjnej i logistycznej, gdzie zatrudnienie obcokrajowców jest największe" - czytamy.
Rosja zaatakowała
Rosja zaatakowała Ukrainę w czwartek nad ranem z trzech kierunków: od południa z Krymu, od północy z Białorusi oraz od północnego wschodu z obwodu biełgorodzkiego.
Celem inwazji jest, jak określił to prezydent Rosji Władimir Putin, "demilitaryzacja" i "denazyfikacja" Ukrainy.