Pożar węgierskiej rafinerii MOL
W nocy z poniedziałku na wtorek w zakładzie AV3 w należącej do MOL rafinerii ropy naftowej Danube na Węgrzch wybuchł pożar. Strażacy ugasili ogień we wtorek nad ranem. Władze firmy i premier Węgier Viktor Orban zapewnili, że incydent nie zagrozi ciągłości dostaw paliwa, a prace w obiekcie zostały już częściowo wznowione.
Koncern poinformował w oświadczeniu, że stopniowo uruchamia jednostki swojej rafinerii, które nie zostały dotknięte pożarem. Ogień wybuchł w nocy z poniedziałku na wtorek w instalacji destylacji ropy naftowej.
MOL zapewnił, że dostawy paliwa dla Węgier są zabezpieczone. Również Orban napisał na Facebooku, że zapasy krajowe nie są zagrożone. "Okoliczności pożaru w rafinerii są badane tak szczegółowo, jak to możliwe" - dodał.
"Przemysł ma się bardzo dobrze". Oto jak Polska umacnia swoją pozycję
Węgierskie władze podały, że pożar doprowadził do eksplozji, ale nikt nie został ranny. Burmistrz Szazhalombatta Mihaly Vezer oświadczył w portalach społecznościowych, że władze lokalne są w stałym kontakcie z operacyjną grupą zadaniową odpowiedzialną za zarządzanie zagrożeniami w rafinerii.
Strażacy opanowali ogień nad ranem. Do walki z pożarem przystąpili najpierw strażacy MOL, a następnie jednostki straży pożarnej z Erd, Torokbalint i Budapesztu - łącznie 17 jednostek.
"W najbliższym czasie skupimy się na dostawach krajowych i rozważymy potrzebę wykorzystania zapasów strategicznych" - przekazał węgierski koncern.
We wrześniu MOL poinformował że zawarł porozumienia z dostawcami ropy i operatorami rurociągu Przyjaźń na ciągły transport ropy naftowej z Rosji przez Białoruś i Ukrainę na Węgry i Słowację. Zgodnie z nimi MOL staje się właścicielem prawnym ropy na granicy białorusko-ukraińskiej.
Z kolei na początku października węgierski koncern paliwowy MOL ogłosił, że zwiększy dostawy ropy naftowej do Serbii po wejściu w życie sankcji USA wobec Serbskiego Przemysłu Naftowego (NIS). Szef dyplomacji oskarżył jednocześnie Chorwację o wstrzymanie dostaw energii do Serbii.