Szef rządu podczas wizyty w stoczniach grupy Remontowa Holding w Gdańsku, wizytował niszczyciel min ORP Albatros. Z tego miejsca chwalił rozwój polskich portów, zapowiadając kolejne inwestycje.
Jak podkreślał część handlu międzynarodowego, która szła przez porty zachodnioeuropejskie teraz płynie do nas - do Gdańska i Gdyni. - A coraz częściej będzie też płynęła do innych portów - do Świnoujścia, gdzie powstanie zewnętrzny port kontenerowy i do portu w Elblągu - po wykonaniu przekopu Mierzei Wiślanej - tłumaczył Morawiecki.
Z zadowoleniem stwierdził, że dzisiaj budujemy szerokie spektrum bardzo różnych statków czy okrętów.
- To naprawdę wielka radość, że odbudowujemy te kompetencje, które powodują, że możemy tak mocno korzystać z morza, z Bałtyku, handlu międzynarodowego - mówił Morawiecki.
Premier roztacza wizje
- Jestem przekonany o tym, że to, co udaje się tutaj tworzyć, współtworzyć przy współpracy z polskimi uczelniami, będzie prowadziło do wielu efektów dodatkowych dla polskiej gospodarki - mówił premier.
Jak dodał, na wybrzeżu "chcemy jeden z naszych portów zaadoptować bądź utworzyć tzw. port offshorowy, czyli wielkie inwestycje w morską energetykę wiatrową też będą czerpały korzyści z polskich portów".
- Polskie porty będą się rozwijać dzięki morskiej energetyce wiatrowej; polski przemysł będzie się rozwijał dzięki temu - powiedział premier.
Rdzewiejąca stępka
Problem w tym, że mimo doniosłych zapowiedzi rządu, nie wszystkie inwestycje idą, tak jak powinny. Od pięciu lat ciąży choćby sprawa promów, które miały powstawać w Szczecinie.
Przypomnijmy, że porozumienie polsko-szwedzkie sprzed pięciu lat zakładało, że Polska przygotuje dwa promy, a Szwecja rozbuduje nabrzeża portu w Ystad, w ramach rozwoju Żeglugi Bałtyckiej. Skandynawski kraj wykonał swoją część umowy. A Polska?
Pierwszy prom miał wyruszyć w dziewiczy rejs już w 2019 roku. Miał mieć 228 m długości, 31 m szerokości i 900 miejsc dla pasażerów. Po 4 latach od uroczystego odsłonięcia stępki pod nowy prom w Szczecinie nie zadziało się nic.
Premier pytany we wtorek o to, kiedy rozpocznie się budowa promów potrzebnych dla rozwoju PŻM i PŻB odpowiedział, iż "jest pełen optymizmu, że w polskich stoczniach będą mogły być zbudowane promy".
- Finansowanie na te promy zostało już zalokowane. To jest finansowanie w mniej więcej w kwocie miliarda złotych i osoby, które były zaangażowane w specjalny montaż finansowo-kredytowy pod realizację tego projektu inwestycyjnego wiedzą, że to nie było łatwe zadanie, ale wykonaliśmy je. Od tego zaczyna się każda przygoda gospodarcza - tłumaczył premier Morawiecki
Przypomnijmy również, że program Batory miał przywrócić życie do Stoczni Szczecińskiej. Miały być budowane statki, a praca w okolicy miała sprowadzić do miasta nowych mieszkańców.