Premier o 5 mld zł z UE na walkę z powodzią. "Teoretycznie już były w naszym portfelu"

- Teoretycznie te pieniądze były już w naszym portfelu. 5 mld euro, ale nie zdołalibyśmy ich wydać, z różnych powodów - powiedział premier Donald Tusk podczas wieczornego sztabu kryzysowego.

Wrocław, 19.09.2024. Premier Donald Tusk (L) oraz wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz (P) podczas narady ogólnopolskiego sztabu kryzysowego we Wrocławiu, 19 bm. W trakcie spotkania omówiona została bieżąca sytuacja powodziowa w południowo-zachodniej Polsce. (amb) PAP/Maciej KulczyńskiPremier Donald Tusk i wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Maciej Kulczyński

W czwartek we Wrocławiu gościła Ursula von der Leyen, która potwierdziła, że dla państw dotkniętych powodzią, zostanie przekazane 10 mld euro. Połowa tej kwoty przypada Polsce. Premier podkreślił, że "mówimy o 10 mld euro, które były w dyspozycji wszystkich państw".

Teoretycznie te pieniądze były już w naszym portfelu. 5 mld euro, ale nie zdołalibyśmy ich wydać, z różnych powodów. Teraz będą uwolnione od procedur, które prawdopodobnie by uniemożliwiły ich wykorzystane, także w związku z opóźnieniami w ostatnich latach w wydatkowaniu unijnych funduszy - powiedział premier.

Dodał, że "nie chce mówić o przeszłości, bo to nie jest miejsce", aby rozmawiać o tym, co się działo z funduszami europejskimi. - Największym osiągnięciem tego spotkania jest to, że nie trzeba będzie do tych miliardów, które wydamy na odbudowę terenów popowodziowych, dokładać narodowego finansowania - zaznaczył szef rządu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jego dom nadaje się do zburzenia. "Brak słów. 20 lat pracy"

5 mld euro dla Polski. Połowa specjalnej puli z Unii Europejskiej

Przypomniał, że zasadą w funduszach spójności Unii Europejskiej jest współfinansowanie przedsięwzięć z nich dofinansowywanych. W przypadku odbudowy po powodzi ma być inaczej. - Po drugie, nie będziemy czekali, czasami lata się czeka, na rozliczenie takich przedsięwzięć. One będą prefinansowane - zapowiedział Donald Tusk.

Wytłumaczył, że oznacza to, że najpierw Polska dostanie pieniądze, które "wykorzystamy tak, jak uznamy za stosowne". - Dopiero potem będziemy się z tych pieniędzy rozliczać - dodał.

Po spotkaniu z Ursulą von der Leyen uzgodniono jeszcze jedną zmianę. - Osiągnęliśmy porozumienie, że to my będziemy decydowali teraz o w pełni elastycznym przesuwaniu środków z przedsięwzięć, których nie uważamy za pierwszorzędne lub najbardziej istotne, na odbudowę i pomoc na terenach ogarniętych powodzią. Nie są to wszystkie środki, o jakie będziemy się ubiegać - stwierdził Donald Tusk.

Również szefowa KE zapowiedziała kilka godzin wcześniej, że drugą pulę środków uruchomiono z unijnego Funduszu Solidarności. To mniejsza ilość pieniędzy. - Fundusz Solidarności, który może posłużyć do odbudowy infrastruktury dróg i mostów. Patrząc na skalę, te pieniądze nie wystarczą - mówiła we Wrocławiu von der Leyen.

Szczyt powodziowy we Wrocławiu

We wrocławskim ratuszu odbyło się spotkanie von der Leyen z premierem Donaldem Tuskiem i liderami trzech innych środkowoeuropejskich państw, które zmagają się z powodzią: kanclerzem Austrii Karlem Nehammerem, premierem Czech Petrem Fialą i premierem Słowacji Robertem Ficą.

- Potrzebowaliśmy dokładnie 45 minut, żeby uzgodnić nasze oczekiwania i żeby uzyskać satysfakcjonujące nas deklaracje ze strony Komisji Europejskiej - mówił Donald Tusk po zakończeniu spotkania.

Nie tylko Polska, Czechy, Słowacja i Austria zmagają się ze skutkami wielkich ulew, które spadły na środkową Europę w ubiegłym tygodniu. Dotknięte są też m.in. Rumunia, Węgry i wschodnie Niemcy. Zalane tam zostało wiele miejscowości, zniszczona infrastruktura warta miliardy euro. W dotkniętych przez żywioł krajach zginęło kilkadziesiąt osób.

Dariusz Klimczak, minister infrastruktury, w TVN24 ocenił, że przyznane Polsce 5 mld euro, powinno wystarczyć na odbudowę po powodzi.

- Dostajemy połowę całej puli ze wszystkich czterech państw, czyli to jest bardzo dużo. Ja też tak szacowałem, że generalnie może wchodzić w grę tego typu kwota. Jak sądzę ona będzie wystarczająca. Chciałbym zaznaczyć, że jesteśmy na początku szacowania tych szkód - powiedział szef resortu infrastruktury.

Źródło artykułu: money.pl
Wybrane dla Ciebie
Trzęsienie ziemi w NBP. Buntownicy stracili departamenty
Trzęsienie ziemi w NBP. Buntownicy stracili departamenty
Skandal z Shein zmobilizował "ósemkę". List do KE podpisała również Polska
Skandal z Shein zmobilizował "ósemkę". List do KE podpisała również Polska
Zwrot w polityce USA. Pokazali strategię. Jest reakcja Unii
Zwrot w polityce USA. Pokazali strategię. Jest reakcja Unii
Demograficzne tsunami uderzy w NFZ. Znamy liczby
Demograficzne tsunami uderzy w NFZ. Znamy liczby
Przejęcie Warner Bros. Ekspert: to może mieć skutki dla rynku w Polsce
Przejęcie Warner Bros. Ekspert: to może mieć skutki dla rynku w Polsce
Rząd robi drugie podejście do kryptowalut. Wraca do projektu
Rząd robi drugie podejście do kryptowalut. Wraca do projektu
Nowe prawo podbije ceny mieszkań. Deweloperzy prognozują
Nowe prawo podbije ceny mieszkań. Deweloperzy prognozują
Kolejny amerykański gigant na celowniku UE. Rusza postępowanie antymonopolowe
Kolejny amerykański gigant na celowniku UE. Rusza postępowanie antymonopolowe
Ropa zalewa rynki. Najmocniejsze spadki cen od trzech tygodni
Ropa zalewa rynki. Najmocniejsze spadki cen od trzech tygodni
"MEN generuje chaos". Nauczyciele proszą prezydenta o weto
"MEN generuje chaos". Nauczyciele proszą prezydenta o weto
Bunt w NBP. Jest stanowisko Rady Polityki Pieniężnej
Bunt w NBP. Jest stanowisko Rady Polityki Pieniężnej
Ile zarabiają na nas linie lotnicze? IATA: mniej niż Apple, sprzedając etui do iPhone'a
Ile zarabiają na nas linie lotnicze? IATA: mniej niż Apple, sprzedając etui do iPhone'a