Produkcja amunicji w Polsce. Tusk ogłasza przełom
- Radykalnie zwiększymy produkcję amunicji kaliber 155 mm - powiedział premier Donald Tusk. Polska Grupa Zbrojeniowa i brytyjski koncern BAE Systems podpisały w piątek umowę, na mocy której BAE m.in. dostarczy polskiej zbrojeniówce technologie potrzebne do produkcji nowoczesnej amunicji artyleryjskiej kalibru 155 mm.
Radykalne zwiększenie produkcji amunicji kalibru 155 mm - czyli podstawowego kalibru artylerii państw NATO, potrzebnego m.in. do armatohaubic Krab i K9 - to obecnie kluczowe zadanie polskiej zbrojeniówki, związane m.in. z obserwacjami dotyczącego olbrzymiego zużycia tego typu amunicji podczas walk w Ukrainie.
Spółka Dezamet będzie dysponowała najnowocześniejszą technologią produkcji amunicji, która pozwoli na zwiększenie i przyspieszenie produkcji pocisków 155 mm - poinformował w piątek premier Donald Tusk. Podkreślił, że Polska jest suwerennym producentem amunicji.
Zwiększeniu produkcji amunicji ma służyć zbudowanie trzech nowych fabryk, w które zainwestują kluczowi producenci z Polskiej Grupy Zbrojeniowej - w tym Nitro-Chem, ale także MESKO, Dezamet i Gamrat. Pod koniec zeszłego roku przyjęta została specjalna ustawa, na mocy której spółki zbrojeniowe mogą otrzymać łącznie 3 mld zł z pieniędzy MON na tego typu inwestycje.
Dzięki umowie z Brytyjczykami Polska - według rządowych zapowiedzi - zyska nową technologię, która pozwoli zwiększyć tempo i jakość produkcji tego rodzaju amunicji oraz odpowiedzieć na oczekiwania polskiego wojska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Znany miliarder bez cenzury o analitykach biznesowych. "Niewiele w życiu widzieli"
Radykalne zwiększenie produkcji amunicji kalibru 155 mm (czyli podstawowego kalibru artylerii państw NATO) potrzebnej m.in. do armatohaubic Krab i K9 to obecnie kluczowe zadanie polskiej zbrojeniówki, związane m.in. z obserwacją olbrzymiego zużycia tego typu amunicji podczas walk w Ukrainie.
Produkcja amunicji wymaga z jednej strony dostępu do odpowiednich materiałów wybuchowych - w tym tzw. prochów wielobazowych - z drugiej zaś odpowiednio zaprojektowanych metalowych korpusów, czyli skorup, które zostaną napełnione - czyli elaborowane - materiałami wybuchowymi.
Zapotrzebowanie na amunicję rośnie
Do tej pory amunicja 155 mm powstawała w Polsce wyłącznie na zagranicznych licencjach. Wiąże się to m.in z faktem, że amunicja standardowego kalibru to swego rodzaju nowość w polskich siłach zbrojnych - artyleria potrzebująca tego typu pocisków pojawiła się w wojsku wraz z pierwszymi kilkoma armatohaubicami Krab, które trafiły do wojska pod koniec 2012 roku. Od tej pory liczba armatohaubic 155 mm w Wojsku Polskim, zarówno Krabów, jak i zamówionych z Korei Południowej K9, wzrosła już wielokrotnie, a docelowo osiągnąć na niemal 600 sztuk.
Zwiększeniu produkcji amunicji do poziomu 200 tys. sztuk rocznie, w ciągu najbliższych dwóch lat ma służyć zbudowanie trzech nowych fabryk, w które zainwestują kluczowi producenci z Polskiej Grupy Zbrojeniowej - w tym Nitro-Chem, ale także MESKO, Dezamet i Gamrat. Pod koniec zeszłego roku przyjęta została specjalna ustawa, na mocy której spółki zbrojeniowe mogą otrzymać łącznie 3 mld zł z pieniędzy MON na tego typu inwestycje.
By produkować amunicję artyleryjską natowskiego kalibru potrzebny jest także dostęp do technologii, m.in. w obszarze materiałów wybuchowych, którą mogą zapewnić zagraniczni partnerzy posiadający doświadczenie w tej branży. W ostatnich miesiącach trwały rozmowy przedstawicieli przemysłu i rządu z zagranicznymi producentami z państw sojuszniczych; ich wyniki mają zostać przedstawione w najbliższych dniach.