Putin zaciąga ogromny dług wdzięczności u Kima. Ukraina ujawnia skalę dostaw
Szef ukraińskiego wywiadu wojskowego Kyryło Budanow poinformował, że Rosja otrzymuje od Korei Północnej ponad 40 proc. wszystkich zasobów niezbędnych do prowadzenia inwazji na Ukrainę. W napaści zbrojnej bierze również udział przeszło 10 tys. północnokoreańskich żołnierzy.
– 42 proc. wszystkich dostaw pochodzi z Korei Północnej – powiadomił Budanow w komentarzu dla agencji Ukrinform, podczas prezentacji książki poświęconej ukraińskiemu wywiadowi wojskowemu.
Wcześniejsze informacje ukraińskich służb wywiadowczych wskazywały na to, że Korea Północna dostarcza rosyjskiej armii od 35 do 50 proc. pocisków artyleryjskich kalibru 122 i 152 mm (około 200-260 tys. sztuk w miesiącu), a także systemy artyleryjskie i pociski balistyczne KN-23 i KN-24.
W wojnie z Ukrainą biorą udział także północnokoreańscy żołnierze: z 11 tys. wojskowych z tego państwa, uczestniczących w walkach w rosyjskim obwodzie kurskim w czasie ukraińskiej ofensywy w 2024 r., około 4 tys. zginęło lub zostało rannych.
Dziewczynki uczymy promocji, chłopców inwestowania? Badaczka: "Potem trudno to przełamać""
Czym odwdzięcza się Moskwa? Południowokoreański dziennik "JoongAng" podał we wrześniu, że Pjongjang otrzymał od dwóch do trzech modułów napędowych, obejmujących reaktor, turbiny i systemy chłodzenia, pochodzących z wycofanych ze służby rosyjskich okrętów.
Budowa okrętów podwodnych z napędem jądrowym zdolnych do uderzenia w Stany Zjednoczone jest dla reżimu Kim Dzong Una priorytetem, postrzeganym jako zwieńczenie budowy sił jądrowych Korei Północnej.
Problemy Rosji z mobilizacją
Ukraiński wywiad podał także w środę, że rosyjska armia ma coraz większe problemy z wykonaniem planów mobilizacji żołnierzy do służby kontraktowej.
Problemy ze zmobilizowaniem odpowiedniej liczby żołnierzy do służby kontraktowej pojawiają się przede wszystkim w najbiedniejszych regionach Rosji, m.in. w Jakucji w Dalekowschodnim Okręgu Federalnym. Braki kadrowe wynoszą ok. 40 proc. obowiązujących planów mobilizacyjnych ustalonych przez władze centralne.
Według HUR przyczyną problemów mają być zbyt małe wypłaty dla żołnierzy oraz brak aktywności lokalnych władz w zakresie promowania kampanii rekrutacyjnych, a także wysokie straty, jakie ponoszą oddziały rosyjskie w wojnie z Ukrainą.
Podobne problemy, choć na mniejszą skalę, pojawiają się w innych republikach federacyjnych na Dalekim Wschodzie.
Źródło: PAP