Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
aktualizacja

Ranking kredytów na zakup samochodu – sierpień 2019

0
Podziel się:

Mieć niepowtarzalny, sportowy wygląd i od razu spodobać się kierowcy. Tak brzmi motto Volkswagena T-Roca, kompaktowego SUV-a producenta z Wolfsburga. Testowałem to auto na początku sierpnia i szukałem dla niego najlepszego finansowania.

Ranking kredytów na zakup samochodu – sierpień 2019
(Volkswagen.pl, Volkswagen)

Volkswagen T-Roc to jeden z pięciu SUV-ów producenta z Wolfsburga. Samochód plasuje się między najmniejszym w gamie T-Crossem a Tiguanem. Volkswagen określa T-Roca jako niepowtarzalnego, pewnego siebie i wyrazistego. W pierwszym tygodniu sierpnia jeździłem Volkswagenem T-Roc w wersji wyposażenia Premium, napędzanym 150-konnym silnikiem 1.5 TSI.

Kredyt na zakup Volkswagena T-Roc

W sierpniowym rankingu kredytów na zakup samochodu szukałem najlepszego finansowania dla Volkswagena T-Roca w wersji Advance. Samochód ten kosztuje (z uwzględnieniem wyposażenia dodatkowego) 103 370 zł. Przyjąłem, że osoba chcąca kupić samochód ma 31 011 zł środków własnych, tj. 30 proc. ceny auta.

W zestawieniu oprócz kredytów samochodowych znajdziesz też kredyty gotówkowe. Za ich pomocą także możesz sfinansować zakup auta.

Najlepszy kredyt na zakup Volkswagena T-Roca

Poprosiłem banki o przygotowanie i przysłanie propozycji kredytów i pożyczek w kwocie 72 359 zł, spłacanych przez 6 lat w miesięcznych równych ratach. Odpowiedzi dostałem z 15 banków. W rankingu znalazło się 10 najlepszych propozycji z obu kategorii – kredytów samochodowych i kredytów gotówkowych.

W czołówce zestawienia są dwa kredyty samochodowe i 1 kredyt gotówkowy.

Na pierwszym miejscu znalazł się kredyt samochodowy BNP Paribas Banku Polska. Jego oprocentowanie – 6,29 proc. rocznie – przekłada się na miesięczną ratę w wysokości 1 227,26 zł. Za udzielenie finansowania zapłacisz 1,5 proc. prowizji. Całkowity koszt kredytu wyniesie 16 004 zł. RRSO dla tej oferty to 7,03 proc.

Za kredyt samochodowy mBanku, który uplasował się na drugim miejscu, zapłacisz w sumie 17 843 zł. Miesięczna rata tego kredytu wynosi 1 252,80 zł i jest obliczana na podstawie oprocentowania na poziomie 5,99 proc. w skali roku. Prowizja za udzielenie kredytu wynosi 4,50 proc., a RRSO7,82 proc.

Brązowy medal zdobyła Pożyczka Gotówkowa Banku Citi Handlowy. Decydując się na tę ofertę, zapłacisz 1 271 zł miesięcznej raty. Za udzielenie pożyczki zapłacisz 6 proc. prowizji a jej oprocentowanie wynosi 5,99 proc. Całkowity koszt pożyczki to 19 135 zł, a RRSO – 8,35 proc.

Poz. Nazwa banku Nazwa kredytu/pożyczki Całkowity koszt kredytu Miesięczna rata RRSO Weź kredyt
1 BNP Paribas Bank Polska Kredyt samochodowy 16 004 zł 1 227,26 zł 7,03% Weź kredyt
2 mBank Kredyt samochodowy 17 843 zł 1 252,80 zł 7,82% Weź kredyt
3 Citi Handlowy Pożyczka Gotówkowa 19 135 zł 1 271,00 zł 8,35% Weź kredyt
4 Santander Consumer Bank Kredyt samochodowy 20 253 zł 1 286,72 zł 8,83% Weź kredyt
5 Santander Bank Polska Kredyt gotówkowy z niską prowizją u Agentów 21 717 zł 1 307,80 zł 9,46% Weź kredyt
6 ING Bank Śląski Pożyczka pieniężna 23 113 zł 1 326,00 zł 10,03% Weź kredyt
7 BOŚ Bank Letni luz 23 518 zł 1 331,62 zł 10,20% Weź kredyt
8 Bank Millennium Pożyczka Gotówkowa 23 663 zł 1 333,64 zł 10,26% Weź kredyt
9 eurobank Kredyt gotówkowy 24 198 zł 1 341,07 zł 10,49% Weź kredyt
10 EnveloBank Kredyt w Porządku z EnveloKontem 27 495 zł 1 387,45 zł 11,71% Weź kredyt

Kredyt na auto nowe - przeznaczony na zakup Volkswagena T-Roc Advance. Cena pojazdu 103 370 zł (środki własne klienta - 31 011,00 zł). Okres spłaty 6 lat. Klient (dwuosobowe gospodarstwo domowe) z miesięcznymi dochodami netto w wysokości 5 435 zł netto uzyskiwanymi z umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony. Klient nie posiada innych kredytów. Ma kartę kredytową z limitem 5 000 zł. W zestawieniu zostały ujęte banki, które odesłały wypełnione ankiety do 22 sierpnia 2019 r.

Volkswagen T-Roc – pierwsze wrażenia

Volkswagena T-Roca oglądałem dotychczas tylko na zdjęciach. Dlatego też byłem bardzo ciekawy, jak ten samochód będzie prezentował się na żywo. Nie rozczarowałem się. Okazało się, że T-Roc na żywo jest o wiele ładniejszy niż na fotografiach.

Już na pierwszy rzut oka (nawet bez sprawdzenia logo na atrapie chłodnicy) widać, że powstał on na deskach projektowych i w komputerach inżynierów i projektantów Volkswagena. Mam na myśli to, że auto to, podobnie jak inne obecnie sprzedawane modele Volkswagena, zaprojektowane było bardziej przy użyciu linijki i ekierki, niż cyrkla. Czy to źle? Moim zdaniem nie. Proste linie nadają T-Rocowi wyrazu.

Wrażenie robią przednie reflektory – podobnie jak m.in. w Volkswagenie Golfie czy Polo – są one wąskie i częściowo zachodzą na przednie błotniki. W przeciwieństwie jednak do Golfa VII, górna linia reflektorów poprowadzona jest prawie równo z górną linią grilla. W zderzak wbudowane są LED-owe światła do jazdy dziennej. Ich wygląd, zbliżony do litery „D” jest jednym z elementów wyróżniających T-Roca.

Co ciekawe, z tyłu producent zastosował podobny zabieg stylistyczny jak z przodu. Zderzak w swojej środkowej części jest węższy i rozszerza się po lewej i prawej stronie. Z przodu w szerokie części zderzaka wbudowane są światła do jazdy dziennej, a z tyłu – światła odblaskowe. Z przodu pod zderzakiem znajdują się światła przeciwmgłowe a z tyłu – chromowane obudowy kryjące wydech.

Wnętrze T-Roca jest – podobnie jak w innych modelach Volkswagena – „poukładane” i zaprojektowane ergonomiczne. Jeżeli wcześnie choć raz siedziałeś za kierownicą któregoś samochodu wyprodukowanego przez jedną z marek koncernu Volkswagen, to bez problemów odnajdziesz się we wnętrzu T-Roca.

Przed oczami kierowcy, zamiast klasycznych zegarów umieszczony jest wyświetlacz systemu Active Info Display. Lubię to rozwiązanie – dzięki niemu można w różny sposób konfigurować wyświetlane dane. Przykładowo, jeżeli używasz „pokładowej” nawigacji, to mapa może się wyświetlać wprost przed twoimi oczami.

W środku królują ciemne tworzywa. O ile w innych samochodach, które testowałem, takie rozwiązanie niezbyt mi się podobało, to w T-Rocu nie miałem do niego większych zastrzeżeń. Z ciemnymi tworzywami na desce rozdzielczej ładnie współgrały siedzenia pokryte szaro-czarną tapicerką z czerwonymi przeszyciami (czerwone przeszycia znajdowały się też na mieszku lewarka zmiany biegów). Boki siedzisk obite były jasną tkaniną, w środku – ciemną o dwóch odcieniach. Panel na desce rozdzielczej, drzwiach i konsoli środkowej wykończony jest w kolorze szarym Caribou (można także zamówić te elementy w kolorze czerwonym Flash).

Jeżeli miałbym mieć zastrzeżenia do wnętrza T-Roca, to tylko do tego, że za dużo było w nim twardych plastików. W SUV-ie kosztującym dobrze ponad 100 tys. zł (cena testowanej przeze mnie wersji Premium to 138 670 zł) spodziewałem się czegoś lepszego.

Przednie fotele były wygodne i zapewniały dobre trzymanie boczne. Miejsca na tylnej kanapie również były wygodne, a ilość miejsca na nogi – wystarczająca (rozstaw osi T-Roca wynosi 259 cm) nawet dla wysokich osób. Dodać trzeba, że pasażerowie podróżujący na tylnej kanapie mogą korzystać z nawiewu powietrza znajdującego się w tunelu środkowym.

Czy wiesz, że…

Nazwa T-Roc to fuzja dwóch wizji: litera „T” odnosi się do odnoszących sukcesy wcześniej wprowadzonych modeli (Tiguana i Touarega), których DNA zostało wykorzystane przy projektowaniu T-Roca. Część „Roc” odnosi się do pozycjonowania modelu jako crossovera który łączy cechy SUV-ów z wszechstronnością kompaktowych hatchbacków.

Volkswagen T-Roc – jak się nim jeździ?

Volkswagen T-Roc Premium – bo w tej wersji wyposażenia był testowany przeze mnie samochód – napędzany był czterocylindrowym turbodoładowanym silnikiem benzynowym 1.5 TSI o mocy 150 KM. Napęd na przednią oś przenosiła automatyczna przekładnia DSG o siedmiu przełożeniach. Maksymalny moment obrotowy jednostki napędzającej T-Roca wynosi 250 Nm i jest dostępny od 1 500 do 3 500 obr./min.

Jeżdżąc T-Rocem po raz kolejny przekonałem się, że automatyczna skrzynia biegów bardzo dobrze sprawdza się zarówno w ruchu miejskim, jak i w trasie. Prowadząc samochód wyposażony w taką przekładnię, możesz w pełni skupić się na prowadzeniu samochodu. Nie musisz pamiętać o zmianie biegów i utrzymywaniu odpowiedniej prędkości obrotowej silnika. Oczywiście jeżeli chcesz, możesz zmieniać przełożenia ręcznie – za kierownicą T-Roca umieszczone są służące do tego manetki. W czasie testu jednak ani razu z nich nie skorzystałem. Kiedy musiałem przyspieszyć (np. podczas wyprzedzania) wystarczyło, że mocniej wcisnąłem pedał gazu. Dwusprzęgłowa skrzynia DSG bardzo dobrze reaguje na tzw. kick-down. Redukuje bieg o dwa-trzy przełożenia, auto raźno wyrywa do przodu, a na twojej twarzy pojawia się szeroki uśmiech.

W trasie, przy prędkości ok. 120 km/h cały czas dostępny był maksymalny moment obrotowy (przy tej prędkości silnik „kręcił się” z prędkością nieco ponad 2 tys. obr./min), a samochód bardzo dobrze reagował na dociśnięcie pedału przyspieszenia.

Podczas jazdy miejskiej oprócz automatycznej skrzyni biegów bardzo przydatne było inne rozwiązanie, w które wyposażony był T-Roc – Auto Hold, czyli, automatyczny hamulec postojowy. Dzięki niemu, czekając np. na zielone światło czy stojąc w korku, nie musisz trzymać nogi na hamulcu. Wystarczy, że aktywujesz funkcję Auto Hold.

Ruszanie z miejsca jest bardzo płynne. Już w czasie postoju „zapięty” zostaje pierwszy bieg. To, czy ruszysz łagodnie, czy nieco ostrzej, zależy tylko od ciebie, a konkretnie od tego, jak mocno wciśniesz pedał gazu. Skrzynia DSG zmienia przełożenia bardzo sprawnie. W czasie, kiedy jadąc samochodem z manualną skrzynią biegów wrzucałbym trzeci bieg, skrzynia automatyczna miała już włączony bieg czwarty.

Volkswagen T-Roc ma gabaryty odpowiadające autu kompaktowemu. Jego długość wynosi 4 234 mm, a szerokość – 1 819 mm. Bez problemów daje sobie radę podczas manewrów parkingowych. Podczas parkowania tyłem czy wyjazdu tyłem z miejsca parkingowego, bardzo dobrze sprawdza się kamera cofania. Nie jest ona umieszczona, tak jak w innych samochodach, którymi dotychczas jeździłem, np. przy klamce otwierającej klapę bagażnika. Jest ukryta pod logo producenta umieszczonym na klapie bagażnika (podobnie jak w innych modelach Volkswagena pełni ono rolę klamki). Dzięki takiemu umiejscowieniu, jej obiektyw zawsze będzie czysty – dopiero po włączeniu biegu wstecznego klapka z logo unosi się, i włącza się kamera. Wyższe umiejscowienie kamery to także lepszy obraz wyświetlany na ekranie inforozrywki.

Z kamerą cofania współpracują przednie i tylne czujniki parkowania (informacje o zbliżaniu się do przeszkody przekazywane są akustycznie i wizualnie) oraz system wykrywający pieszych (bardzo skutecznie zareagował na niewielkiego psa przebiegającego za samochodem – auto zostało automatycznie zatrzymane).

Jak wyposażony jest Volkswagen T-Roc?

Premium to najwyższa wersja wyposażenia, w jakiej dostępny jest niemiecki SUV. Dlatego też lista standardowego wyposażenia jest długa i obejmuje m.in.:

  • reflektory w technologii LED ze światłami do jazdy dziennej z funkcją automatycznego włączania świateł i funkcją Coming Home,
  • światła przeciwmgielne z funkcją statycznego doświetlania zakrętów,
  • tylne światła LED,
  • relingi dachowe w kolorze srebrnym,
  • oświetlenie przestrzeni wokół nóg z przodu,
  • wyjmowana i regulowana na wysokość podłoga bagażnika,
  • podłokietniki – z przodu i z tyłu,
  • Active Info Display – komputer pokładowy z personalizowanym wyświetlaczem,
  • gniazda USB w konsoli środkowej z przodu i z tyłu,
  • radio Composition Media,
  • system Park Pilot – czujniki parkowania z przodu i z tyłu,
  • aktywny tempomat z automatyczną regulacją odległości ACC oraz funkcją „stop & go” (do 210 km/h),
  • automatyczna klimatyzacja dwustrefowa,
  • system rozpoznający zmęczenie kierowcy,
  • system wykrywający pieszych,
  • srebrne relingi dachowe.

Elementami wyposażenia dodatkowego były m.in.:

  • dwukolorowe nadwozie (biały Pure i specjalny czarny, którym pokryte były dach, przednie słupki i lusterka zewnętrzne),
  • 19-calowe obręcze aluminiowe Suzuka,
  • multifunkcyjna, podgrzewana kierownica skórzana z funkcją Tiptronic (tj. możliwością manualnej zmiany przełożeń przy pomocy manetek),
  • pakiet Komfort, w którego skład wchodzą: system nawigacji satelitarnej Discover Media, Pakiet Zimowy (podgrzewane przednie fotele, podgrzewane dysze spryskiwaczy szyby przedniej i kontrolka poziomu płynu do spryskiwacza), autoalarm z niezależnym zasilaniem (Back-up-Horn), funkcją dozoru wnętrza i czujnikiem przechyłu,
  • pakiet siedzenia komfortowe (składane oparcie przedniego fotela pasażera, regulacja odcinka lędźwiowego dla siedzeń przednich),
  • system dźwięku Beats (6 głośników, subwoofer, 8 kanałowy wzmacniacz, moc 300 W),
  • system Keyless Access - bezkluczykowy dostęp i uruchamianie pojazdu dla autoalarmu,
  • instalacja telefoniczna Komfort (funkcja indukcyjnego ładowania i dodatkowe gniazdo USB).

Podstawowa cena testowanego przeze mnie Volkswagena T-Roc w wersji Premium to 114 590 zł, a cena wyposażenia dodatkowego – 24 080 zł.

Volkswagen T-Roc – dla kogo?

Cena Volkswagena T-Roca startuje z poziomu 82 990 zł. Tyle trzeba zapłacić za wersję T-Roc napędzaną trzycylindrowym benzynowym silnikiem 1.0 TSI rozwijającym 115 KM mocy. Miałem okazję zapoznać się z tą jednostką podczas testu Volkswagena Polo i uważam, że jest ona za mała do T-Roca. Dobrym rozwiązaniem jest silnik 1.5 TSI o mocy 150 KM, połączony z manualną 6-biegową skrzynią biegów (działającą bardzo precyzyjnie, o czym przekonałem się jeżdżąc Polo) lub 7-biegowym DSG. Za T-Roca z silnikiem 1.5 TSI i przekładnią manualną trzeba zapłacić co najmniej 95 290 zł (wersja Advance), a za wersję ze skrzynią DSG – min. 104 290 zł (wersja Advance). Jeżeli chciałbyś skorzystać z zalet napędu na obie osie (4MOTION), to powinieneś przygotować co najmniej 121 990 zł. Tanio nie jest. Jednak za lepiej wyposażone SUV/crossovery innych producentów trzeba zapłacić podobne pieniądze (zwłaszcza w przypadku aut napędzanych mocniejszymi silnikami).

We wnętrzu Volkswagena T-Roca bez problemów zmieści się 5 osób. Pasażerowie jadący na tylnej kanapie nie powinni narzekać na brak miejsca – szerokość wnętrza wynosi 1 474 mm, przestrzeń od siedziska do dachu – 982 mm, a rozstaw osi – 2 590 mm. W przypadku wypadu weekendowego komplet pasażerów nie powinien mieć problemów ze spakowaniem się do bagażnika (jego pojemność bagażnika wynosi 445 l, a po złożeniu tylnych siedzeń wzrasta do 1 290 l).

Gorzej jest jeżeli pasażerowie chcieliby spakować do bagażnika walizki z rzeczami na dłuższy, np. tygodniowy, pobyt nad morzem. Odwoziłem na dworzec córkę i dwie jej koleżanki wybierające się na tydzień nad Bałtyk. Każda z nich spakowała się w wielką walizkę. Bagażnik (po obniżeniu podłogi o ok. 20 cm) „połknął” te bagaże bez większego problemu. Był jednak zapełniony w 100 proc. W takim przypadku rozwiązaniem jest zamontowanie boxa dachowego (maksymalne obciążenie dachu T-Roca wynosi 75 kg). 3- lub 4-osobowa rodzina zmieści się w T-Rocu bez problemów, a sam samochód sprawdzi się zarówno w mieście, jak i poza nim. trasie.

Podczas kilkudniowego testu, przejechałem za kierownicą T-Roca 368 km. Osiągnąłem przy tym średnie spalanie 6,5 l/100 km. To całkiem niezły wynik – producent podaje, że spalanie w cyklu mieszanym (wg normy WLTP) wynosi 7,1 l/100 km.

Bohaterką wrześniowego rankingu kredytów na zakup samochodu będzie nowa Toyota Corolla wyposażona w napęd hybrydowy. Dla tego właśnie modelu będę szukał najlepszego finansowania.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
direct.money.pl
KOMENTARZE
(0)