Raport CEE Outlook. E-commerce będzie będzie rósł szybciej niż PKB
W 2025 roku polska gospodarka ma wzrosnąć o 3,6 proc., a ecommerce – o niemal 9 proc. rocznie – wynika z raportu "CEE Outlook" przygotowanego przez WPartner. Pobierz pełną wersję wersję raportu.
Polska pozostaje liderem gospodarczym Europy Środkowo-Wschodniej. Nasza gospodarka odpowiada za aż 35 proc. wartości dodanej całego regionu, a jej PKB w 2024 roku osiągnął wartość 845,7 mld euro. Od 2010 roku Polska rozwija się w drugim najszybszym tempie spośród analizowanych krajów, ustępując jedynie Litwie.
Motorem wzrostu gospodarczego Polski pozostaje konsumpcja prywatna, napędzana przez rosnące dochody, niskie bezrobocie i poprawiające się nastroje konsumentów. Według raportu, już teraz konsumpcja Polaków zbliża się do średniej unijnej, a wydatki per capita na dobra pierwszej potrzeby – np. kosmetyki, leki czy napoje – należą do najwyższych w regionie.
Choć rośniemy w siłę, nie wszystko wygląda równie optymistycznie. Autorzy raportu wskazują, że mimo ogromnego potencjału, Polska wciąż nie wykorzystuje szans, jakie daje rynek ecommerce. Tylko 18 proc. firm prowadzi sprzedaż internetową – to wynik wyraźnie poniżej średniej dla regionu. Szczególnie niski udział widać w sektorze MŚP.
Również po stronie konsumentów widoczna jest luka – szczególnie wśród osób starszych i słabiej wykształconych. Co prawda, ponad połowa Polaków robi zakupy online, ale to wynik jedynie przeciętny w porównaniu do regionu i niższy niż w całej UE. Najchętniej przez internet kupujemy odzież, obuwie i kosmetyki – w tych kategoriach wyprzedzamy sąsiadów.
Prognozy na najbliższe lata są jednak optymistyczne. W 2025 roku polska gospodarka ma wzrosnąć o 3,6 proc., a ecommerce – o niemal 9 proc. rocznie. Rosnące dochody, spadające stopy procentowe i digitalizacja usług mogą pomóc zniwelować obecne luki.
Na przeszkodzie mogą stanąć jednak wyzwania demograficzne. Polska ma być jednym z najszybciej starzejących się społeczeństw w Europie. Do 2050 roku liczba ludności może spaść poniżej 35 milionów. To oznacza wyzwania nie tylko dla rynku pracy, ale też dla wzrostu konsumpcji.