"Financial Times" informował na przełomie lutego i marca, że trwają zaawansowane rozmowy dotyczące wznowienia dostaw rosyjskiego gazu do Europy. Waszyngton oraz Moskwa, według ustaleń dziennikarzy, mają pracować nad reaktywacją gazociągu Nord Stream, łączącego Rosję i Niemcy, a który został zniszczony na początku wojny w Ukrainie. W efekcie rosyjskiej agresji nitka certyfikację NS2 zawieszono na czas nieokreślony.
Temat sankcji był poruszany w czwartek na szczycie w Paryżu, który dotyczył m.in. dalszej pomocy Ukraińcom, ewentualnej misji pokojowej w Ukrainie, co miałoby być gwarancją bezpieczeństwa tego kraju oraz Europy. Konkretniej — miałoby zabezpieczyć kontynent przed kolejną agresją ze strony Rosji.
— Z pewnością do Waszyngtonu dotrze informacja, że Europa nie jest zainteresowana ewentualnym ponownym uruchomieniem Nord Streamu, jeśli pogłoski o tym jakoby Amerykanie i Rosjanie o tym myśleli, mają cokolwiek wspólnego z prawdą — powiedział po szczycie premier Donald Tusk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
— Wszyscy bez wyjątku prezentowali takie samo stanowisko wobec rosyjskiej agresji, wobec konieczności pomocy Ukrainy w jej obronie — zapewnił też szef polskiego rządu po spotkaniu przedstawicieli m.in. 27 państw Unii Europejskiej plus Wielkiej Brytanii, Kanady i Norwegii.
Nord Stream wróci do żywych?
26 września 2022 r. trzy z czterech nitek gazociągów Nord Stream 1 i Nord Stream 2 zostały zniszczone na głębokości około 80 m na dnie Morza Bałtyckiego. Duża część rosyjskiego gazu ziemnego dla Niemiec była przez lata dostarczana bezpośrednio przez Nord Stream 1.
Wiele krajów wschodnioeuropejskich i zachodnich wielokrotnie stanowczo krytykowało projekt i ostrzegało przed geopolitycznymi konsekwencjami ominięcia Europy Wschodniej w tranzycie surowca.
Dr Szymon Kardaś z European Council on Foreign Relations w rozmowie z money.pl wyjaśniał, jak mogłaby wyglądać współpraca Rosji i USA w kwestii wykorzystania gazociągów Nord Stream.
— Hipotetycznie możemy uznać, że amerykańskie firmy wejdą do międzynarodowego podmiotu (jako udziałowcy spółki joint-venture), który handluje rosyjskim gazem przesyłanym Nord Stream 1 lub 2. W ten sposób USA mogłyby realizować wobec Europy część zobowiązań kontraktowych - nie będą dostarczać surowca jako pochodzące z USA LNG, ale wykorzystując rosyjski gaz przesyłany bałtyckimi gazociągami. To byłby rodzaj specyficznego amerykańsko-rosyjskiego swapu. Natomiast LNG z USA eksportowane przez amerykańskie terminale mógłby trafić gdzie indziej. W efekcie Waszyngton mógłby zarobić jeszcze więcej — ocenił dr Kardaś.
W 2023 r. doszło do rekordowego importu gazu LNG z USA sięgającego 63 mld m sześc. W 2024 r. odnotowano lekki spadek - ok. 53 mld m sześc. - przypomniał ekspert.
UE przeciwko znoszeniu sankcji wobec Rosji
Dr Kardaś powiedział, że w przypadku reaktywacji projektu Nord Stream 2 konieczne byłoby zniesienie amerykańskich sankcji, ale też przeprowadzenie certyfikacji przez niemieckiego regulatora, co jest wymogiem wynikającym z unijnego prawa.
— Sankcje naprawdę działają, nie mamy wątpliwości, zgodnie z tym, co powiedział prezydent Zełenski, że jeśli Europa będzie działała tak jak do tej pory, to oni są w stanie bronić się dalej efektywnie przez cały rok. I wcale nie jest pewne, że Rosja wytrzyma ten rok, jeśli chodzi o stan gospodarki rosyjskiej właśnie dzięki sankcjom — podkreślił Donald Tusk.
— To nie jest czas na znoszenie sankcji wobec Rosji — oświadczył z kolei premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer po obradach czwartkowego szczytu państw sojuszniczych Ukrainy, które zakończyły się około godz. 14 w Pałacu Elizejskim.