Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|

Rolnicy będą protestować. AgroUnia w środę zablokuje drogi

107
Podziel się:

W środę rolnicy wyjadą na drogi - zapowiedział w poniedziałek w Lublinie Michał Kołodziejczak. Lider AgroUnii ogłosił, że rolnicze blokady obejmą prawie 50 miejscowości w całej Polsce. Na konferencji prasowej domagał się spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim.

Rolnicy będą protestować. AgroUnia w środę zablokuje drogi
Protest rolników. W środę AgroUnia zablokuje drogi - ogłosił Michał Kołodziejczak (PAP, PAP/Wojtek Jargiło)

Lider AgroUnii na poniedziałkowej konferencji prasowej stwierdził, że rolnicy zmuszeni są do wyjścia na drogi, bo polski rząd "nie radzi sobie z obecną sytuacją". Domaga się też spotkania z szefem rządu Mateuszem Morawieckim.

Paraliż kilku miejscowości

Michał Kołodziejczak zapowiedział, że strajki rozpoczną się 9 lutego. Łącznie mają one objąć co najmniej 44 miejscowości, ale nie jest wykluczone, że będzie ich więcej. - Ciągle dochodzą do nas kolejne zgłoszenia - wyjaśnił.

Gdzie konkretnie można spodziewać się utrudnień w ruchu drogowym? Z odpowiedzią przyszedł działacz AgroUnii Andrzej Waszczuk i ogłosił, że w samym województwie lubelskim zaplanowano trzy protesty: w Biłgoraju, Łukowie i Lublinie.

Zobacz także: Rolnicy rezygnują z produkcji żywności. Lider AgroUnii: na nawozy trzeba wydać cztery pensje

W stolicy województwa odcinek od ulicy Lubartowskiej do ronda Dmowskiego będzie całkowicie zablokowanych w godzinach 10-13. Następnie protestujący rolnicy zaniosą swoje postulaty do wojewody lubelskiego.

Następnym krokiem blokada Warszawy

Jeżeli akcja protestacyjna nie przyniesie oczekiwanego przez rolników rezultatu, to AgroUnia podejmie kolejne kroki. Jednym z nich ma być protest w Warszawie, wstępnie zaplanowany na 23 lutego.

Domagamy się spotkania z premierem Morawieckim. Rząd nie panuje nad sytuacją. Rozmowy z wicepremierem Kowalczykiem nie dały żadnych efektów - powiedział lider AgroUnii.

Rolnicy chcą dowiedzieć się, jakie są plany rządu co do polskiego rolnictwa w najbliższych miesiącach. Michał Kołodziejczak stwierdził na konferencji prasowej, że są zmuszeni do wyjścia na drogi, gdyż rząd "nie radzi sobie z obecną sytuacją", która wręcz "zagraża bezpieczeństwu ekonomicznemu Polski".

Dzisiaj zwracamy się z gorącym i jeszcze grzecznym apelem do pana premiera. Wiemy, że ma dużo spraw na głowie, ale to jest sprawa priorytetowa. Bezpieczeństwo żywnościowe kraju nie może być pozostawione na pastwę losu, na pastwę firmom, korporacjom, które dzisiaj żerują na słabości tego rządu - ogłosił Michał Kołodziejczak.

Rolnicy chcą zwrócić uwagę mieszczan na swoją sytuację

Protesty rolników mają być wiadomością skierowaną do mieszkańców miast. Lider AgroUnii zaznaczył, że w ten sposób będą mogli zrozumieć, że problemy sektora rolniczego oznaczają również trudności z żywnością i jej "horrendalnymi" cenami dla Polaków zamieszkałych w największych aglomeracjach.

Kołodziejczak zwrócił uwagę na problemy rolników: rosnące ceny nawozów, niekontrolowany przywóz żywności z zagranicy, niepewność związaną z Zielonym Ładem, brak uregulowania kwestii ubezpieczeń upraw i gospodarstw rolników i brak odpowiednich działań rządu w celu oddłużenia rolnictwa.

Rolnicy nie będą umierać w ciszy - stwierdził lider AgroUnii.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(107)
Parobek
2 lata temu
Żyję z rolnictwa, pracuje na roli, nie u siebie bo mi nikt gospodarstwa nie dał(jak wszystkim protestującym). Firma nie dostaje dopłat, ponieważ jest za duża. To firma w Wielkopolsce, właściciele ostatnie 10 lat są mega zadowoleni, ponieważ były rekordowo dochodowe. Stopa zwrotu to średnio 25% na czysto w przeliczeniu mamy 630eur/ha(na czysto dla właściciela), a nasze zarobki są delikatnie mówiąc przyzwoite. Drodzy protestujący: Zamiast biadolić przyjrzyjcie się jak wygląda nowoczesne rolnictwo, poczytajcie o biologizacji, zróbcie biznes plany. Nie da się tak jak Wasi ojcowie 30 lat temu mieć kilka świnek, krówek i sobie żyć (improwizować) rolnictwo się zmienia, musi być przyjazne dla środowiska i prowadzone z głową. Zatrzymaliście się 15lat temu kiedy unia dawała drogie ciągniki i sprzęt, ale zapomniała powiedzieć, że to do pracy a nie na protesty. Wasze maszyny nie zarabiają na siebie, są za duże do tego co produkujecie. Musicie podążać z duchem czasu jeśli chcecie mieć pieniądze z Waszych biznesów lub dajcie nam w dzierżawę ha i zapraszamy do dobrze płatnej pracy, a o taką łatwo. No ale to trzeba 8h pracować i to już dla większości rolników nie do przejścia niestety. Reasumując w rolnictwie idzie sporo zarobić, tylko musi być plan i trzeba pracować- nie zrozumiecie i zaraz bank zapuka i ha i sprzęt zabierze, ale spoko ha się obrobi i pieniądze z tego będą.
rolnik
2 lata temu
Tak trzymać, na wsi coraz gorzej.
Kiker
2 lata temu
Tak miasto za wszystko zapłaci...gada o wysokich cenach w sklepach a za postulat ma wyższe ceny skupu żywca...gdzie tu logika! 850 do hektara, dopłaty do nawozów, paliwa i co jeszcze!!! Zapraszamy do miasta tu każdy za siedzenie dostaje 5 tysięcy na rękę....hehe. Hipokryta polityczny...
marek
2 lata temu
kredytobiorcy w złotówka robimy strajk bo raty kredytów wzrosły z 600zł do 1000 po wczorajszej podwyżce stóp procentowych,
torun
2 lata temu
fajne protesty milionerów :) :-) każdy taki ciągnik to koszt 150 tys do nawet 400 tys i przyjechali takimi drogimi ciągnikami strajkować :-) prawie nikt z miasta nie ma takich drogich pojazdów. idźcie do takiego żeby wam sprzedał mała działkę 1000m2 to cena 100tys a takich działek maja po kilkadziesiąt bo 1 ha to 10 działek.
...
Następna strona