Rosjanie wracają z wojennej emigracji. To efekt m.in. wojny Izraela z Hamasem
Europejski Instytut Uniwersytecki we Florencji od początku wojny w Ukrainie bada odpływ Rosjan z reżimu Władimira Putina. Badacze odkryli, że ponad 15 proc. wojennych emigrantów wróciło do kraju. Jest to m.in. efekt napiętej sytuacji na Bliskim Wschodzie.
Po ataku na Ukrainę reżim Władimira Putina musiał zareagować, aby powstrzymać rodaków przed ucieczką. Zwłaszcza wtedy, gdy zarządził mobilizację na front "operacji specjalnej", która - zgodnie z przesłaniem propagandy - miała się zakończyć szybko. Nielegalna inwazja trwa do dzisiaj.
Fałsz można było jednak chociażby wyczuć w tym, że w ogóle potrzeba werbowania się pojawiła, chociaż Kreml przekonywał, że wszystko idzie zgodnie z planem. Rosyjscy naukowcy na emigracji, publikujący na stronie Re:Russia, szacują, że Rosję opuściło 820 tys. osób. Głównie młodych, z wysokimi kwalifikacjami.
Gdzie uciekali Rosjanie przed pójściem w kamasze? "Financial Times" pisze, że głównie do Serbii, Kazachstanu, Armenii, a także Izraela. Teraz widać jednak odwrót.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Największe wyzwanie dla Tuska. "Równia pochyła. Trzeba zawrócić"
Dlaczego Rosjanie wracają do kraju miło wojny w Ukrainie?
Badacze Europejskiego Instytutu Uniwersyteckiego twierdzą, że ponad 15 proc. Rosjan, którzy uciekli po wybuchu wojny w Ukrainie, wróciło do Rosji. Nie wiadomo jednak, ilu z nich na stałe, a ilu tymczasowo.
Powody? "FT" pisze, że powracają z emigracji głównie Rosjanie, którzy za granicą nie znaleźli satysfakcjonującej pracy. Mają nadzieję, że taką ponownie znajdą w ojczyźnie, a w szczególności w Moskwie.
Ważnymi czynnikami, które skłoniły rosyjskich emigrantów do powrotu, są konflikty w Górskim Karabachu (między Armenią i Azerbejdżanem) oraz na Bliskim Wschodzie (między Izraelem a palestyńskim Hamasem). Agencja Żydowska dla Izraela szacuje, że do tego kraju uciekło ponad 35 tys. Rosjan.