Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Tomasz Sąsiada
|
aktualizacja

Rozwód bez sądu? Zespół Brzoski złożył projekt. Adwokat zabiera głos

164
Podziel się:

Firmowany przez Rafała Brzoskę zespół chce, by pary, które nie mają małoletnich dzieci i które chcą rozwodu bez orzekania o winie, mogły go wziąć w Urzędzie Stanu Cywilnego albo u notariusza. Propozycja trafiła już do rządu i ma być procedowana. - To dobry pomysł - komentuje adwokat Zbigniew Roman.

Rozwód bez sądu? Zespół Brzoski złożył projekt. Adwokat zabiera głos
Na zdjęciu prezes Polskiej Rady Biznesu Wojciech Kostrzewa, koordynator projektu SprawdzaMy Adam Malinowski i Rafał Brzoska podczas czwartkowego spotkania w KPRM (PAP, Paweł Supernak)

W czwartek w Kancelarii Premiera zostało zorganizowane spotkanie premiera Donalda Tuska i kierującego zespołem ds. deregulacji prezesa InPostu Rafała Brzoski z przedstawicielami strony społecznej i rządowej. Szef rządowego zespołu ds. deregulacji Maciej Berek i Adam Malinowski, koordynator inicjatywy SprawdzaMY, pod którą to nazwą działa zespół Brzoski, pokazali raport z prac nad uproszczeniem przepisów. Wynika z niego, że z 202 zaproponowanych rządowi rozwiązań rozpatrzonych zostało już 197, a 122 przyjęte zostały do realizacji.

Wśród nich jest propozycja umożliwienia rozwiązania małżeństwa przed Kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego albo u notariusza, a nie w sądzie - pod warunkiem zgody obu stron i braku wspólnych małoletnich dzieci.

"Dzięki temu procedura rozwodowa będzie szybsza i mniej stresująca, odciążając jednocześnie sądy i oszczędzając czas obywateli" - czytamy na stronie inicjatywy SprawdzaMY. Zespół Rafała Brzoski zakłada, że aby wprowadzić taką możliwość, trzeba będzie znowelizować Kodeks rodzinny i opiekuńczy i Prawo o aktach stanu cywilnego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Impact'25 - Wojciech Balczun; Prezes Agencji Rozwoju Przemysłu S.A.

Zgodnie z informacją na stronie inicjatywy SprawdzaMY rządowy zespół deregulacyjny przyjął pomysł do wdrożenia. "Procedowane są dalsze prace nad przedstawioną dokumentacją, w celu przekazania jej do KPRM" - czytamy. Ministerstwo Rozwoju i Technologii, przy którym działa rządowy zespół deregulacyjny, poinformowało nas, że prace nad projektem przejęło w tej chwili Ministerstwo Sprawiedliwości. Zapytaliśmy ten ostatni resort, co dokładnie dzieje się teraz z tym pomysłem - na odpowiedź czekamy, opublikujemy ją, gdy tylko ją dostaniemy.

"Obecna regulacja jest przestarzała, niedostosowana do współczesnych realiów, powoduje niepotrzebne zaangażowanie sądu i wydatki obywateli" - twierdzi zespół Rafała Brzoski. Zaznacza, że systemy ustawodawcze szeregu europejskich państw przewidują pozasądową możliwość rozwiązania małżeństwa. Tak jest m.in. w Estonii, Francji, Grecji, Hiszpanii, na Łotwie, w Portugalii, Rumunii, Słowenii, we Włoszech i w Norwegii.

Adwokat komentuje

Potrzebę zmian w tym zakresie widzi też Zbigniew Roman, adwokat zajmujący się m.in. sprawami rozwodowymi. - Co do zasady uważam, że uproszczenie niektórych elementów procedury rozwodowej jest jak najbardziej uzasadnione. Tym samym uważam, że umożliwienie małżonkom pozasądowego rozwiązania ich małżeństwa bez orzekania o winie, w przypadku kiedy nie mają małoletnich dzieci, byłoby dobrym pomysłem - komentuje w rozmowie z money.pl.

- Czy procedura miałaby mieć miejsce u notariusza, czy w Urzędzie Stanu Cywilnego, ma to chyba drugorzędne znaczenie. Najważniejsze byłoby umożliwienie zgodnym małżonkom, którzy nie mają małoletnich dzieci, rozwiedzenie się bez konieczności przechodzenia przez drogę sądową - ocenia.

- Jeżeli chodzi o pozasądowe rozwody, w przypadku posiadania przez stronę małoletnich dzieci, byłbym nieco bardziej ostrożny, gdyż uważam, że tego rodzaju uproszczona procedura mogłaby w niewystarczający sposób uwzględniać interes małoletnich dzieci - zaznacza prawnik.

Więcej czasu dla sądów na pozostałe sprawy rozwodowe

- Faktycznie wielomiesięczne oczekiwanie na termin sprawy, który w ostatniej chwili może jeszcze zostać odwołany, nie leży ani w interesie społecznym, ani w interesie stron. Co więcej, tego rodzaju zmiana na pewno odciążyłaby sądy okręgowe, które mogłyby tym samym częściej i szybciej rozpoznawać i kończyć pozostałe sprawy rozwodowe - tłumaczy.

Zwraca też uwagę, że w nowych przepisach przydałby się pewien rodzaj bezpiecznika, który ograniczałby zbyt pochopne decyzje małżonków. - Aby wyeliminować przypadki nagłych, spontanicznych i nieprzemyślanych decyzji o rozwodzie, które w przypadku wdrożenia bezwarunkowej, pozasądowej procedury rozwodowej mogłyby doprowadzić do rozwodów niepoprzedzonych odpowiednią refleksją, warto wprowadzić jakikolwiek okres umożliwiający przemyślenie i potwierdzenie woli rozwiązania małżeństwa - ocenia.

- Uważam, że zasadnym byłoby, aby małżonkowie np. na miesiąc przed urzędowym czy notarialnym rozwiązaniem małżeństwa musieli wyrazić taką wolę - tłumaczy Zbigniew Roman.

- Wprowadzenie tego rodzaju zmian w ustawach nie powinno generować większych problemów legislacyjnych. Zakładam, że byłyby to proste i niewielkie zmiany, których regulacja zapewne wymagałaby zmiany kilku przepisów i ewentualnie dodania kilku nowych - ocenia.

Tymczasem z wcześniejszych nieoficjalnych ustaleń money.pl wynika, że w rządzie nie wszyscy uważają, że proces wprowadzenia takich zmian będzie łatwy. - Rozwody u notariusza mogą być trudne do wprowadzenia - stwierdził nasz rozmówca z Kancelarii Premiera.

Faktem jest, że resort sprawiedliwości już w sierpniu ubiegłego roku, czyli na długo przed powstaniem zespołu Rafała Brzoski, analizował rozwiązanie, w którym w określonych przypadkach rozwód mógłby nastąpić u notariusza albo w Urzędzie Stanu Cywilnego. Miesiąc temu "Rzeczpospolita" podała, że prace ciągle trwają i że MS skłania się ku temu drugiemu rozwiązaniu. O te prace również zapytaliśmy resort. Odpowiedź opublikujemy, gdy tylko ją dostaniemy.

Tomasz Sąsiada, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(164)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Oddajcie nasz...
4 tyg. temu
Panie Bezoska, jeszcze banki same niech nam oddają niesłusznie pobrane prowizje i odsetki za spłacone przez nas wcześniej różnego rodzaju kredyty, pożyczki itd. Mi oddali parę złotych prowizji po moim wniosku ale odsetek nie dali ani grosza, a moją kasą dysponowali cały ustawowy okres dotyczący zwrotu. Oddali 3800,00. Gdyby nie info w prasie to w życiu bym się o tym nie dowiedział, a oni sami nic by nie oddali, bo przez lata milczeli, że u nich leżą moje środki na ich koncie, oczywiści. Powinni być zobligowani do automatycznego zwrotu sami, bez upominania się. Ludzie starsi o tym nie wiedzieli, a przecież wielu robiło zakupy na raty i wcześniej spłacało w całości tę kwotę. Banki im nic nie oddały. Ba, gdy tylko dzień czy dwa komuś wpływ nie dotrze to już monitują o wpłatę i za to pobierają sobie duży grosz.
Karol S.
4 tyg. temu
Nareszcie coś mądrego !
Ireneusz H.
4 tyg. temu
W Norwegii zglaszasz separacje. Jesli przez rok nic sie nie zmieni, to automatycznie dostajesz rozwod.
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Czyja Polska
4 tyg. temu
Jeśli zaoszczędzimy na adwokatach to jestem za.
Krótko
4 tyg. temu
To oczywista oczywistość. Skoro umowę małżeństwa zawiera się przed urzędnikiem (lub księdzem jako swoistym pełnomocnikiem urzędu), to w przypadkach niespornych - gdzie nie potrzeba dokonywać żadnych rozstrzygnięć odnośnie dzieci lub majątku, ta umowa powinna również móc być rozwiązana przed urzędnikiem. SZKODA, że musiał tą oczywistą prawdę powiedzieć przedsiębiorca, ktoś z zewnątrz. By nie narazić rządu na gniew tradycjonalistów. W sprawie oczywistej.
wawwa
4 tyg. temu
Uważam,że o dawna powinna być taka możliwość a nie szwendanie się po sądach. Wszak zawieramy związek małżeński z nieprzymuszonej woli i też przed USC chcemy go rozwiązać.Nie rozumiem,że trzecie osoby decydują o naszym życiu,czy mamy trwać z kimś w pętach związku czy dadzą nam możliwość rozstania...to chore prawo!!!! W latach 80 przeżyłam rozwód który był za obopólna zgodą a mimo tego szarpali nas po sądach.Było to upokarzające i trauma pozostała. Od tej pory nie wyszłam już nigdy za mąż!
...
Następna strona