Deregulacja na finiszu. Rafał Brzoska rzucił rządowi wyzwanie
- Jesteśmy na finiszu tego studniowego sprintu prac wokół projektu deregulacji - ogłosił Rafał Brzoska. - W pierwszym etapie przygotowanych będzie około 120 projektów ustaw - poinformował premier Donald Tusk. Szef InPostu zaproponował rządowi "wyzwanie", by zmierzył się z podejściem "one in, two out", czyli w miejsce wprowadzenia jednego nowego przepisu wykreślenie dwóch przestarzałych.
Premier Donald Tusk przedstawił długo wyczekiwane propozycje deregulacji dla biznesu.
Szef rządu wraz z ministrami na spotkaniu ze stroną społeczną poinformował o proponowanych zmianach. - W pierwszym etapie będziemy mieć gotowych ok. 120 ustaw - mówił Tusk. - Czasem będą to ustawy bardzo pracochłonne i skomplikowane, czasem będą po prostu unieważniać bariery - powiedział Donald Tusk. Dodał, że "to są tylko najpoważniejsze zmiany".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Impact'25 - Błażej Szczecki, Wiceprezes Zarządu Banku Pekao S.A. nadzorujący Pion Bankowości Detlaicznej i Prywatnej
Szef rządu poinformował, że prace parlamentarne nad projektami będą odbywały się po wyborach prezydenckich. - Głosowania będą na pierwszym posiedzeniu po wyborach - powiedział.
Podkreślił, że planowane zmiany są największe od wejścia Polski do UE. - Tak masywnej zmiany de facto ustrojowej - bo w wielu dziedzinach życia zmieniamy ustrój - nie było przystąpienia Polski do UE. To wiekopomne zadanie - dodał premier.
- Trzymamy bieżącą politykę z daleka od tego projektu, o czym może świadczyć zainteresowanie opozycji - zapewnił szef rządu. Zaapelował, by traktować wnioski opozycji poważnie, gdy na to zasługują.
Rafał Brzoska jako lider strony społecznej powiedział, że był to ogromny projekt, a jego zespól dostał ponad 15 tys. zgłoszeń, nie od organizacji biznesowych, a obywateli. Jego zdaniem wzrosła świadomość społeczna tej inicjatywy, a słowo "deregulacja" nie kojarzy się z pustym sloganem. Podkreślił, że to projekt ponadpartyjny, społeczny, dlatego chciałby uwzględnić w projektowanych przepisach cztery poprawki zgłoszone przez klub PiS, które określił jako "bardzo sensowne".
Jesteśmy na finiszu studniowego sprintu - mówił Brzoska. Wskazał, że jego zespół opublikował 299 projektów na stronie internetowej, ponad 200 przekazano do zespołu ministerstwa, do realizacji przyjęto ich 120.
- Ten proces nie zakończy się w czerwcu pakietem, który wspólnie wypracujemy - zapewnił Donald Tusk. - Każde ministerstwo bez wyjątku powinno w nawiasie do tytułu dołożyć ministerstwo deregulacji. Zdajemy sobie sprawę, jak bardzo zachwaszczone są przepisy, ile jest miejsc gdy człowiek za głowę się łapie, że są przepisy, które niczemu nie służą albo wręcz szkodzą, bo są z innej epoki - dodał premier.
Brzoska rzuca rządowi wyzwanie
- Każdy resort będzie w sposób zdeterminowany kontynuował tę pracę. A wy pilnujcie nas - dodał. Na to stwierdzenie Rafał Brzoska zaproponował rządowi "wyzwanie", by zmierzył się z podejściem "one in, two out", czyli w miejsce wprowadzenia jednego nowego przepisu wykreślenie dwóch przestarzałych.
To byłby najlepszy dowód na to, że wszyscy chcemy obniżać, a nie powielać ilość stron maszynopisu każdej ustawy - zaznaczył Brzoska.
Oprócz premiera w spotkaniu uczestniczy minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk, szef resortu sprawiedliwości, Prokurator Generalny Adam Bodnar.
Zadanie specjalne dla prezesa InPostu
10 lutego premier Donald Tusk zaproponował prezesowi InPostu pokierowanie zespołem, który miałby przygotować propozycje deregulacyjne, a Brzoska propozycję przyjął. Tydzień później zespół opublikował pierwsze postulaty dotyczące m.in. dziewięciu zmian rozporządzeń i 14 zmian ustawowych. Brzoska niedługo później stworzył inicjatywę "SprawdzaMY", która zamierza przygotować ok. 300 propozycji w ciągu 100 dni.
W opublikowanym w ubiegłą sobotę wywiadzie dla PAP Rafał Brzoska powiedział, że z końcem maja Brzoska zapowiedział, że z końcem maja wraca do obowiązków w swoim przedsiębiorstwie. Dodał, że w ciągu 100 dni jego pracy dla dobra publicznego w stworzonej przez niego inicjatywie "SprawdzaMY", InPost nie ucierpiał, ale - jak zaznaczył - "w dłuższym okresie żadna firma nie jest w stanie rozwijać się bez lidera