RPO interweniuje. Mężczyzna stracił nogę, ubezpieczyciel odmawia wypłaty
Skarga nadzwyczajna – po taki środek sięgnął Rzecznik Praw Obywatelskich w sprawie mężczyzny, który został zignorowany przez firmę ubezpieczeniową. Odmówiła mu spłaty kredytu, mimo że właśnie od tego się ubezpieczył.
Biuro Rzecznika poinformowało o złożeniu kolejnej ze skarg nadzwyczajnych – informuje PAP. Chodzi o sprawę mężczyzny, który uległ w pracy poważnemu wypadkowi. Niestety konieczna okazała się amputacja nogi.
Mężczyzna miał kredyt hipoteczny z ubezpieczeniem na takie wypadki. Zwrócił się więc do niej o to, co stało w umowie – przejęcie spłat kredytu.
Sklepowa nie obsłużyła klientki bez maseczki. Prof. Łętowska o zamieszaniu z wyrokiem
Firma odmówiła, bo literalny zapis umowy zawęża odpowiedzialność ubezpieczyciela do sytuacji, gdy osoba poszkodowana przedstawi orzeczenie o niezdolności do pracy i samodzielnej egzystencji na okres powyżej dwóch lat. Takich orzeczeń nie wystawiają polscy lekarze, orzeczenia trzeba niejako "odnawiać".
RPO złożył skargę nadzwyczajną, gdyż sąd nie zbadał dopuszczalności klauzul z umowy ubezpieczenia. Zdaniem rzecznika zastosowano tu klauzulę abuzywną – niedopuszczalną z punktu widzenia prawa.
Sąd pierwszej instancji stanął po stronie ubezpieczyciela, uznając, że skoro powód zgodził się na takie ograniczenie odpowiedzialności ubezpieczyciela, to odszkodowanie mu się nie należy. Wyrok się uprawomocnił.
Jak podkreślił w swej skardze RPO, w tej sprawie sąd "niewłaściwie zastosował prawo, bo nie zbadał z urzędu klauzul abuzywnych w warunkach ubezpieczenia - a to narusza i prawo polskie i unijne".
"W pierwszej kolejności sąd powinien był zbadać abuzywność spornej klauzuli z warunków ubezpieczenia. Przepisy Kodeksu cywilnego mają bowiem na celu ochronę słabszej strony umowy, gdy profesjonalna strona posługuje się w praktyce zawodowej gotowymi wzorcami umownymi. Obowiązek zbadania abuzywności klauzuli aktualizuje się zaś z chwilą powstania sporu między przedsiębiorcą a konsumentem. Nie jest do tego potrzebna inicjatywa konsumenta. Sąd bada to z urzędu" - wskazał RPO.
"SN dysponuje wystarczającym materiałem, aby zbadać abuzywność kwestionowanego zapisu warunków ubezpieczenia. Zwrot sprawy do ponownego rozpoznania wydłużyłby zaś okres oczekiwania powoda na odszkodowanie" - argumentuje RPO.
Jak przekazał Rzecznik - mężczyzna, którego dotyczy sprawa, przebywa na rencie. "Zaciągnięty kredyt spłaca i nigdy nie miał zaległości" - dodał.