Rząd chce uszczelnić przepisy leasingowe. "Darowizna może okazać się pułapką"
Ministerstwo Finansów planuje znaczące ograniczenie w zakresie przekazywania samochodów po leasingu członkom rodziny. Okres, po którym można sprzedać otrzymany w darowiźnie pojazd bez podatku, wydłuży się z 6 miesięcy do 3 lat. - Ministerstwo Finansów chce w ten sposób domknąć schemat optymalizacyjny, ale przy okazji uderza w zwykłe rodziny - ostrzega Piotr Juszczyk z InFakt.
Rząd zaprezentował kilka dni temu projekt zmian w ustawie o podatku. Uszczelnienie ma być dość szerokie - będzie dotyczyć bowiem m.in. kwestii ulgi mieszkaniowej i leasingu. Popularna praktyka wykupowania samochodu z leasingu do majątku prywatnego i przekazywania go rodzinie może wkrótce stać się znacznie mniej atrakcyjna.
Ministerstwo Finansów przedstawiło założenia projektu zmian, które mają uszczelnić przepisy podatkowe, ale jednocześnie mogą uderzyć w zwykłe rodziny. Rząd ma przyjąć projekt do końca września.
Koniec z optymalizacją, początek problemów dla rodzin
Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy InFakt.pl, w rozmowie z money.pl nie pozostawia złudzeń co do skutków planowanych uszczelnień.
Jedna ze zmian jest ograniczenie w zakresie przekazywania po leasingu ruchomości członkom rodziny. Do tej pory popularnym rozwiązaniem było wykupienie auta z leasingu do majątku prywatnego i następnie podarowanie go np. dziecku, które mogło po 6 miesiącach sprzedać pojazd bez podatku. Po zmianach diametralnie wydłuży się ten okres bo aż do 3 lat od darowizny - wyjaśnia ekspert.
To oznacza pięciokrotne wydłużenie okresu, w którym sprzedaż otrzymanego w darowiźnie samochodu będzie neutralna podatkowo. Dla wielu rodzin może to stanowić poważne utrudnienie, szczególnie gdy zmieni się ich sytuacja życiowa czy finansowa.
Przy wcześniejszej sprzedaży np. po 2 latach uzyskany przychód będzie opodatkowany. W praktyce oznacza to, że dzieci czy inni bliscy będą związani tym samochodem przez co najmniej trzy lata, bo wcześniejsza sprzedaż okaże się nieopłacalna - podkreśla Juszczyk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
5 tys. zł za jeden dzień jazdy. Ujawnia kim są jego klienci
Wysokie koszty podatkowe zniechęcą do sprzedaży
Konsekwencje finansowe wcześniejszej sprzedaży mogą być dotkliwe. Ekspert InFakt.pl zwraca uwagę na skalę potencjalnego obciążenia. - W takim przypadku zapłaci podatek według skali podatkowej 12 proc. lub 32 proc., a więc może to być bardzo kosztowne - wskazuje.
Przy wartości samochodu rzędu 100 tysięcy złotych, podatek może wynieść od 12 do nawet 32 tysięcy złotych, w zależności od innych dochodów sprzedającego. To kwoty, które skutecznie zniechęcą do zbyt szybkiej sprzedaży otrzymanego w darowiźnie pojazdu.
Resort chce domknąć lukę, ale czy nie za szeroko?
Juszczyk nie ma wątpliwości co do intencji Ministerstwa Finansów. - Oczywiście, Ministerstwo Finansów chce w ten sposób domknąć schemat optymalizacyjny, ale przy okazji uderza w zwykłe rodziny, które po prostu chcą przekazać auto dalej.
Obecne przepisy, wprowadzone wraz z Polskim Ładem na początku 2022 roku, już znacznie utrudniły życie przedsiębiorcom. Wydłużyły okres, po którym można sprzedać wykupiony z leasingu samochód bez podatku, z 6 miesięcy do 6 lat. Podatnicy szybko znaleźli jednak sposób na ominięcie tego ograniczenia - wystarczyło przekazać auto w darowiźnie członkowi rodziny, który po pół roku mógł je sprzedać bez konsekwencji podatkowych.
Liczne interpretacje Krajowej Informacji Skarbowej potwierdziły neutralność takiego rozwiązania, co sprawiło, że stało się ono powszechną praktyką. Teraz resort finansów chce położyć temu kres.
Realne problemy zwykłych przedsiębiorców
Ekspert InFakt.pl wskazuje na praktyczny wymiar problemu, który dotknie wielu polskich przedsiębiorców. - Wielu przedsiębiorców po 5 latach użytkowania auta, myśli już o nowym leasingu, a po zakończeniu obecnego chce przekazać samochód np. swojemu dziecku - wskazuje ekspert.
To naturalna kolej rzeczy - po zakończeniu okresu leasingu firma bierze nowy samochód, a dotychczasowy trafia do członka rodziny. Taki schemat funkcjonował latami i pozwalał na racjonalne gospodarowanie majątkiem rodzinnym. Teraz może się to zmienić.
Darowizna może okazać się pułapką, gdy będzie chciało sprzedać je po 2 latach - ostrzega Juszczyk.
- Młodzi ludzie często zmieniają miejsce zamieszkania, pracę, sytuację rodzinną. Samochód, który był odpowiedni jako prezent od rodziców na studiach, może okazać się zbędny po dwóch latach, gdy absolwent znajdzie pracę w innym mieście lub założy rodzinę i będzie potrzebował większego auta - dodaje.
Eksperci krytycznie o propozycji
Marta Szafarowska, doradca podatkowy i partner w Gekko Taxens, nie jest zaskoczona kierunkiem zmian, ale zwraca uwagę na systematyczne pogarszanie warunków dla leasingu. - To, że podejmowana jest taka próba, nie jest zaskoczeniem, natomiast należy zwrócić uwagę, że jest to kolejny w ostatnich latach krok mający za cel ograniczenie korzyści, bądź nawet dyskryminację leasingu operacyjnego względem innych form korzystania z pojazdów - wyjaśnia w rozmowie z Business Insiderem.
Ekspertka ma świadomość, że wprowadzone przy okazji Polskiego Ładu rozwiązanie nie przynosi realnych efektów fiskalnych. Przedsiębiorcy po prostu omijają przepisy poprzez darowizny, co ministerstwo teraz próbuje zablokować. - Kwestią czasu było podjęcie przez Ministerstwo Finansów działań w tym obszarze - przyznaje Szafarowska.
Jest jednak pewna nadzieja związana z kalendarzem legislacyjnym: "Pocieszające jest jedynie to, że są to założenia do ustawy zmieniającej. Na obecnym etapie trudno sobie wręcz wyobrazić, że mogłyby one przerodzić się w przepisy, które faktycznie weszłyby w życie już 1 stycznia 2026 r."
Kolejne utrudnienia dla biznesu
Planowane zmiany w darowiznach to nie jedyne utrudnienie, jakie czeka przedsiębiorców korzystających z leasingu. Od 1 stycznia 2026 roku dla większości samochodów - wszystkich spalinowych i klasycznych hybryd - limit kosztów podatkowych spadnie z obecnych 150 tysięcy złotych do 100 tysięcy złotych.
To oznacza, że przedsiębiorcy będą mogli zaliczyć do kosztów podatkowych mniejszą część rat leasingowych. Dla samochodu o wartości 200 tysięcy złotych różnica może wynosić kilkaset złotych miesięcznie dodatkowego obciążenia podatkowego.
Więcej uszczelniania podatków
Ministerstwo Finansów przygotowuje również zmiany w uldze mieszkaniowej, które mogą dotknąć tysiące podatników. Według projektu ze zwolnienia z PIT przy sprzedaży mieszkania będą mogły skorzystać wyłącznie osoby nieposiadające innych nieruchomości mieszkalnych. Obecnie dochód ze sprzedaży mieszkania przed upływem pięciu lat od nabycia może zostać zwolniony z podatku, jeżeli w ciągu trzech lat zostanie przeznaczony na własne cele mieszkaniowe - bez względu na to, czy podatnik posiada inne nieruchomości.
Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy InFakt, nie kryje krytycznego nastawienia do propozycji. - To zmiana bardzo daleko idąca i moim zdaniem problematyczna. Ulga pełniła funkcję ochronną, pozwalała sprzedać mieszkanie i w określonym czasie zainwestować środki w kolejne lokum bez dodatkowego podatku. Dzięki temu podatnik mógł zmienić warunki życia, przenieść się za pracą czy kupić mieszkanie dla dziecka - wyjaśnia.
- Teraz każde posiadanie innej nieruchomości, nawet niewielkiego udziału czy mieszkania nabytego w spadku, sprawi że podatnik straci prawo do zwolnienia. Życie nie mieści się w prostych przepisach - wiele osób pracuje w dwóch miejscowościach i realnie potrzebuje dwóch mieszkań. Często rodzice chcą wesprzeć dzieci, kupując im kawalerkę na studia. Nierzadko ktoś zamienia mieszkanie na dom i przez pewien okres posiada dwie nieruchomości równolegle - ocenia Juszczyk.
Eksperci zwracają uwagę na szczególnie problematyczną kwestię współwłasności. Gdy ktoś dziedziczy mieszkanie wspólnie z rodzeństwem, również automatycznie straci prawo do ulgi przy sprzedaży własnego mieszkania. Choć ten odziedziczony udział może być symboliczny i w zasadzie niemożliwy do "wykorzystania" np. na własne cele mieszkaniowe.
Robert Kędzierski, dziennikarz money.pl