Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marcin Lis
Marcin Lis
|
aktualizacja

Rząd przegrywa z kalendarzem i konstytucją. Podwyżka akcyzy się opóźni

126
Podziel się:

Podwyżka akcyzy od 1 stycznia 2020 roku? Raczej nierealna. Rząd przegrał z kalendarzem i konstytucją – wynika z opinii ekspertów. Tym samym przyszłoroczne wpływy budżetowe mogą być mniejsze, niż zaplanowano, a deficyt większy niż sądzono.

Mateusz Morawiecki nie może być zadowolony - podwyżka akcyzy przyniesie mniej niż planował
Mateusz Morawiecki nie może być zadowolony - podwyżka akcyzy przyniesie mniej niż planował (PAP, Piotr Polak)

Prawnicy nie mają wątpliwości – podniesienie akcyzy od początku przyszłego roku może stanowić złamanie dwóch konstytucyjnych zasad. To dobra wiadomość dla wszystkich korzystających z używek – ich cena wzrośnie później. O wiele gorsza dla rządu – planowane na niemal 2 mld zł dodatkowe wpływy do budżetu będą niższe. Skutek? Dalsze oddalanie się obietnicy zrównoważonego budżetu.

A wszystko przez kalendarz. I wybory. Sejm przyjął bowiem ustawę o podwyżce akcyzy 21 listopada, co oznaczało, że Senat dostał czas do 21 grudnia, by nad nią pracować. W tym momencie pojawiły się dwa scenariusze – oba niekorzystne dla obozu władzy.

  1. Kontrolowany przez opozycję Senat odrzuca projekt ustawy na posiedzeniu wyznaczonym na 17-18 grudnia i ustawa wraca do Sejmu. Izba niższa musi wówczas zebrać się w tygodniu świątecznym (Wigilia wypada we wtorek), by uchylić decyzję Senatu (PiS ma wystarczającą liczbę głosów) i skierować projekt do podpisu przez prezydenta. Może też zebrać się po 1 stycznia.
  1. Senat zaskakująco popiera podwyżkę akcyzy i ustawa 18 grudnia trafia do prezydenta.

Oba rozwiązania mają ten sam feler – w ustawie zapisano, że mają wejść w życie 1 stycznia 2020 r. To wcześniej niż 21 dni po otrzymaniu projektu przez prezydenta. A dokładnie tyle czasu daje mu konstytucja na podjęcie decyzji. Złamanie tej zasady wystarczy, by Trybunał Konstytucyjny uznał ustawę za sprzeczną z ustawą zasadniczą – potwierdzał to zarówno przed, jak i po zmianach z ostatniej kadencji -w wyrokach z 2013 i 2019 r.

Zobacz także: Akcyza na alkohol i papierosy. "Cel fiskalny, białoruskie fabryki już czekają"

Na problem zwrócił uwagę Szymon Giderewicz, główny legislator Senatu, w przygotowanej dla izby wyższej opinii.

Podniesienie akcyzy od 1 stycznia 2020 r. ma też drugi konstytucyjny feler – złamanie zasady demokratycznego państwa prawa i wywodzącej się z niej "ochrony zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa”. Choć przynajmniej 30-dniowe vacatio legis jest zarezerwowane dla negatywnych zmian w ustawie o PIT, to eksperci nie mają wątpliwości, że zbyt krótki okres między ogłoszeniem prawa, a jego wejściem w życie będzie konstytucyjnym problemem.

- Brak vacatio legis może doprowadzić do uznania wprowadzanych zmian za niezgodne z Konstytucją. Takie stanowisko wynika m.in. z wyroku TK z 3 lipca 2019 r. (sygn. SK 16/17), w którym Trybunał uznał nowelizację ustawy o podatku akcyzowym z 2005 r. za niezgodną z Konstytucją - tłumaczy w rozmowie z money.pl Konrad Dura, doradca podatkowy w Kancelarii Prawno-Podatkowej Mariański Group.

W opinii przygotowanej dla senatorów na ten sam problem zwrócił uwagę główny legislator izby. Zaproponował nawet poprawkę, która dzień wejścia w życie przesuwałaby na pierwszy dzień miesiąca przypadającego określoną liczbę dni po podpisaniu ustawy przez prezydenta. Ich liczbę mieliby określić senatorowie.

"Z uwagi na zasady składania deklaracji, obliczania i zapłaty akcyzy uzasadnione jest, aby zmiany w ustawie o podatku akcyzowym wchodziły w życie z początkiem miesiąca. Określenie wejścia w życie ustawy datą kalendarzową może jednak nieść za sobą ryzyko skrócenia vacatio legis poza jej konstytucyjne standardy, czy wręcz jej pominięcia lub nadania mocy wstecznej wprowadzanym zmianom" – ostrzega w dokumencie senatorów Szymon Giderewicz.

Tym samym rząd powinien pożegnać się z prognozowanymi wpływami na poziomie 1,7 mld zł z tytułu podwyżki i w przygotowywanym projekcie budżetu zwiększyć deficyt, z którym problemy zaczęły się na długo przed parlamentarną walką o akcyzę po tym, jak Jarosław Gowin ograł Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego, blokując zniesienie limitu 30-krotności przy obliczaniu wysokości składek ZUS.

Ich źródło leży w decyzjach podjętych przed wyborami, gdy rządząca ekipa postanowiła nie denerwować Polaków i ewentualne zmiany sięgające portfeli rodaków przełożyć na "po wyborach". Nie da się bowiem inaczej wytłumaczyć faktu, że trzema pierwszymi ustawami wniesionymi przez PiS do Sejmu były: zmiana zasad finansowania 13. emerytur, zniesienie limitu 30-krotności oraz trzykrotnie większa niż zapowiadana podwyżka akcyzy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(126)
g29
4 lata temu
A miało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle ! I rada dla pana Pinokia - niech pan ściągnie zaległe podatki od pana Banasia! Bo my, obywatele płaciliśmy uczciwie , a on pod pana bokiem prywatyzował nasze wpłacone podatki (taki czysty, wręcz kryształowy) . I na koniec panie Pinokio , proszę niech pan sprawdzi resztę tej kryształowej zastawy , a tę kontrolę niech pan rozpocznie od tego najważniejszego SYGNALISTY w naszym kraju. Bo to on tak kontrolował wszystko i wszystkich, tylko biedak zapomniał o Banasiu !!!
Katarzyna
4 lata temu
Trzeba było podnieść jeszcze bardziej akcyzę na używki i paliwa. Najważniejsze przecież zabezpieczyć pieniądze na super program 500+ i emerytury wieloródek. Do roboty lenie a nie chlać i jarać tanie faje.
Piada
4 lata temu
TK powie ,że wszystko spoko bo to dla dobra obywateli :-)
Ziber
4 lata temu
I co teraz zrobi KŁAMCA, KŁAMCA. czytaj "premier"
ojoj
4 lata temu
A może Pinokio niech zmieni konstytucję i wszystko wypali
...
Następna strona