Rząd przesłał ustawę. Nie zmienił nic. Będzie weto? Jest głos z Pałacu
Rząd ponownie przyjął projekt ustawy o rynku kryptoaktywów, który w zasadzie nie różni się od wcześniej zawetowanej wersji. Marcin Przydacz wskazał, że kluczowy zarzut Pałacu Prezydenckiego dotyczy przepisów wykraczających poza unijne regulacje, co może eskalować spór - podaje RMF FM.
Rząd przyjął we wtorek projekt ustawy o rynku kryptoaktywów, który ma ponownie trafić do Sejmu jeszcze w tym roku - poinformował na wtorkowej konferencji prasowej rzecznik rządu Adam Szłapka.
Szłapka poinformował wówczas, że projekt nie różni się od tego, który zawetował prezydent.
To jest projekt, który został przesłany na biurko prezydenta. On oczywiście zostanie przesłany teraz do Sejmu, będzie opracowywany zgodnie ze ścieżką legislacyjną, czyli czytania, komisje, możliwość składania poprawek, ale projekt jest ważny i pilny - powiedział rzecznik rządu.
Sprzedaje setki aut miesięcznie. Zdradza, na czym zarabia dealer
Przypomnijmy, że prezydent wcześniej zawetował tę ustawę. Co zrobi teraz? Jak wskazał szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz - będzie kolejne weto. - Pan prezydent nie będzie zmieniał swojego zdania w sytuacji, w której wszystkie przepisy będą zupełnie identyczne. Trudno spodziewać się innej decyzji - powiedział w rozmowie z RMF FM.
- Widać, iż premierowi zależy na robieniu awantury, a nie rozwiązaniu tej sytuacji - dodał Przydacz.
O co chodzi w ustawie?
Celem zawetowanej ustawy była m.in. implementacja unijnych przepisów, czyli rozporządzenia MiCA (The Markets in Crypto-Assets Regulation). Zgodnie z ustawą nadzór nad rynkiem kryptoaktywów sprawowałaby Komisja Nadzoru Finansowego, wyposażona w odpowiednie narzędzia nadzorcze i kontrolne. Doprecyzowano niektóre obowiązki emitentów tokenów powiązanych z aktywami i tokenów będących e-pieniądzem, a także dostawców usług w zakresie kryptoaktywów.
Sprawcom najpoważniejszych naruszeń groziłaby m.in. grzywna w wysokości do 10 mln zł. Zawetowane przepisy zakładały też regulację kwestii internetowych kantorów walutowych – one też miały być objęte nadzorem KNF. Zgodnie z ustawą miałyby one prowadzić dla swoich klientów indywidualne rachunki płatnicze, co m.in. chroniłoby pieniądze klientów, a także pozwoliło im dysponować nimi w dowolnym momencie.
Źródło: RMF FM