Są nowe dane o inflacji. Przemówił sam minister finansów
Według najnowszego szybkiego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego inflacja w Polsce w lipcu wyniosła 3,1 proc. w ujęciu rocznym, co oznacza spadek z poziomu 4,1 proc. odnotowanego w czerwcu. Inflacja znalazła się poniżej górnej granicy dopuszczalnych odchyleń od celu NBP, który wynosi 3,5 proc. Jak dane komentują ekonomiści i politycy?
Dane o inflacji za czerwiec spotkały się z szerokim komentarzem ze strony ekonomistów i polityków. Eksperci zwracają uwagę, że choć spadek jest znaczący, to miesięczna dynamika cen i utrzymująca się na podwyższonym poziomie inflacja bazowa mogą studzić nadmierny optymizm. Większość analityków spodziewa się, że Rada Polityki Pieniężnej może zdecydować się na obniżkę stóp procentowych we wrześniu.
Eksperci o przyczynach spadku i prognozach na kolejne miesiące
Andrzej Gwiżdż, analityk platformy inwestycyjnej Portu, podkreśla, że "po raz pierwszy od czerwca 2024 roku inflacja znalazła się w pobliżu celu NBP. Do końca roku spodziewamy się, że będzie oscylować wokół górnego pułapu dopuszczalnych odchyleń, czyli 3,5 proc." Według eksperta na odczyt złożyły się zarówno efekt bazy, jak i wejście w życie decyzji URE o obniżeniu taryf gazowych, które zmniejszyły rachunki gospodarstw domowych o około 10 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprzedaje 300 aut rocznie. Unika rynku niemieckiego
Andrzej Domański komentuje
Minister finansów Andrzej Domański zwrócił uwagę na skalę spadku inflacji.
Mówimy o spadku inflacji 1 proc. względem odczytu z czerwca. Oczekujemy, że w kolejnych miesiącach inflacja będzie stabilizowała się w okolicach 3 proc., czyli dopuszczalnego odchylenia od celu NBP - stwierdził minister.
Domański zaznaczył również, że "realne stopy są wciąż wysokie - to fakt, nie ocena", pozostawiając jednak decyzje o ewentualnych obniżkach stóp procentowych członkom RPP.
Eksperci widzą niepokojące sygnały
Eksperci z mBanku zwracają uwagę na niepokojący sygnał w postaci wzrostu inflacji bazowej, która według ich szacunków mogła wzrosnąć do około 3,6 proc.
Wchodzimy w okres, kiedy liczenie inflacji będzie pojedynkiem o 0,1 punktu procentowego. CPI spada, ale niepokojący jest jednak wzrost inflacji bazowej, szczególnie w połączeniu z ostatnio nieco podwyższonym rozpędem płac - komentują analitycy mBanku.
Przewidują oni, że RPP dokona jeszcze dwóch obniżek stóp o 25 punktów bazowych w tym roku, ale okno do dalszych obniżek zamknie się w 2026 roku.
Inflacja w celu NBP, ale z zastrzeżeniami
Ekonomiści ING Economics Poland przyznają, że lipcowy odczyt inflacji był wyższy od ich oczekiwań (2,8 proc.) oraz konsensusu rynkowego. Wskazują na wyższy od spodziewanego wzrost cen paliw, choć jednocześnie sugerują, że inflacja bazowa mogła być niższa niż w czerwcu. W ich ocenie, RPP otrzymała mocny argument do kolejnej obniżki stóp procentowych we wrześniu.
Analitycy Pekao podkreślają, że inflacja znalazła się w celu NBP, a dokładniej w przedziale dopuszczalnych odchyleń od celu.
Owszem, mocno pomógł w tym spadku efekt statystyczny (wysoka baza z ubiegłego roku na nośnikach energii), ale co ważniejsze… na tych poziomach inflacja zostanie z nami na dłużej - oceniają eksperci banku.
Jako źródła zaskoczeń wskazują utrzymującą się na podwyższonym poziomie inflację bazową, która w lipcu mogła wzrosnąć do około 3,5 proc. w ujęciu rocznym z 3,4 proc. miesiąc wcześniej.
Ekonomiści Pekao zwracają również uwagę na czynniki, które mogły wpłynąć na szacunki dotyczące nośników energii. W lipcu nastąpiła obniżka taryf gazu dla gospodarstw domowych, ale jednocześnie powróciła opłata mocowa do rachunków za prąd, co mogło wprowadzić pewne zamieszanie w odczytach inflacyjnych.