Skutki cyberataku. Lotnisko w Brukseli odwołuje połowę niedzielnych rejsów
Dyrekcja międzynarodowego portu lotniczego Bruksela (Brussels Airport ) poinformowała w sobotę, że połowa niedzielnych lotów będzie musiała zostać odwołana w związku z trwającymi zakłóceniami pracy lotniska - poinformowała w sobotę agencja Reutera. To skutki sobotniego cyberataku.
- Port lotniczy Bruksela zwrócił się do przewoźników z prośbą o odwołanie połowy przewidzianych na niedzielę połączeń, aby uniknąć długiego czasu oczekiwania na odprawę oraz odwoływania lotów w ostatniej chwili - przekazał rzecznik portu.
To efekt sobotniego cyberataku na firmę Collins Aerospace, która obsługuje system odpraw. Jak wynika z informacji podanych przez brukselskie lotnisko, atak ten doprowadził do paraliżu zautomatyzowanych systemów odprawy biletowo-bagażowej. Możliwa była tylko znacznie wolniejsza odprawa manualna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pomysł podpatrzył na stołówce. Dziś ma 35 lat i 220 mln zł przychodów - Mateusz Tałpasz
Z powodu tego samego ataku zakłócona została również praca lotniska Heathrow w Londynie i portu Berlin. Pasażerom zalecono, aby przed wyjazdem upewniali się w liniach lotniczych, że ich lot ma się odbyć. Według przytoczonych przez portal BBC danych FlightAware do godz. 12.30 w sobotę odnotowano ponad 140 opóźnień lotów z i do Heathrow, podczas gdy w Brukseli było ich ponad 100, a w Berlinie - 62.
Spółka RTX, która jest spółką-matką Collins Aerospace, podała, że wie o "zakłóceniach związanych ze sferą cybernetyczną", które dotknęły jej oprogramowanie na niektórych lotniskach. "Skutki ograniczają się do elektronicznej odprawy oraz nadawania bagażu i można je ograniczyć dzięki odprawie ręcznej" – podała spółka w oświadczeniu.
Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski oznajmił w sobotę, że nie ma obecnie sygnałów o zagrożeniu dla lotnisk w Polsce. Dodał, że "po pierwszych analizach wiele wskazuje na ukierunkowany atak, wymierzony w jednego międzynarodowego dostawcę oprogramowania lotniskowego".
W Polsce nawet 50 prób rosyjskich cyberataków dziennie
Jak informował kilka dni temu w rozmowie z "Financial Times" wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski, każdego dnia dochodzi w Polsce do 50 prób cyberataków ze strony rosyjskich hakerów. Ich celem są szpitale i systemy wodociągowe w dużych miastach.
Standerski powiedział, że np. w sierpniu miała miejsce wspierana przez Rosję próba ataku, której celem było odcięcie dopływu wody do jednego z dużych polskich miast. W jego opinii była to jedna z najpoważniejszych operacji hakerskich od czasu rozpoczęcia przez Rosję inwazji na pełną skalę na Ukrainę w lutym 2022 r. – Sprawcom udało się przeniknąć do sieci informatycznej obiektu, ale zostali zatrzymani, zanim zdążyli zakręcić krany mieszkańcom – powiedział wiceminister.
Ekspert: test ciągłości działania lotnisk
Ekspert ds. cyberbezpieczeństwa i autor portalu cyberdefence24.pl Oskar Klimczuk stwierdził w rozmowie z PAP, że cyberatak na oprogramowanie do odpraw bagażowych i boardingu jest testem ciągłości działania lotnisk w momencie awarii krytycznego elementu. – Sytuacja na wielu europejskich lotniskach dobrze pokazuje, że konieczne jest tworzenie i testowanie procedur awaryjnych – wskazał. Podkreślił, że dzięki wdrożeniu ręcznej odprawy pasażerów incydent bezpośrednio nie uziemił samolotów, tylko wydłużył proces, który na co dzień wykonywany jest automatycznie.
W jego ocenie dowodzi to, jak ważne są rozwiązania, które można wdrożyć, jeśli w wyniku ataku hakerów dojdzie do zablokowania systemów informatycznych. Dodał, że dotyczy to nie tylko lotnisk, ale także np. systemów bankowych, wodociągowych, energetycznych.