Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|

Śmiały rabunek luksusowego sklepu we Francji. Złodzieje użyli auta jak taranu

5
Podziel się:

We francuskim Lille doszło do zuchwałego ataku na luksusowy sklep sieci Hermes. Można w tym przypadku z czystym sumieniem mówić o akcji jak z filmu sensacyjnego. Przestępcy, by dostać się do środka lokalu, najpierw staranowali jego witrynę samochodem.

Śmiały rabunek luksusowego sklepu we Francji. Złodzieje użyli auta jak taranu
Luksusowy sklep Hermes w Lille po ataku złodziei (East News, SAMEER AL-DOUMY)

Do zuchwałej kradzieży w sklepie sieci Hermes doszło w czwartek (25 maja). Dziennik "Le Monde" poinformował, że łupem złodziei stały się luksusowe i drogie torebki, odzież, a także biżuteria.

Nie zdradzono jednak, jaką wartość miały skradzione dobra. Na pewno można mówić o poważnej kwocie. Cena damskiej torebki w obrabowanym sklepie może sięgać - po przeliczeniu na polską walutę - kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Co więcej, czwartkowy atak nie jest wyjątkiem w ostatnich czasach. Już w styczniu złodzieje obrabowali lokal sieci Hermes w Lille. A w środę (24 maja) w ten sam sposób obrabowano sklep Louis-Vuitton znajdujący się o sto metrów dalej na tej samej ulicy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Skutki rozdawnictwa. Członek RPP alarmuje: tego progu nie wolno nam przekroczyć

Powtarzają się ataki na luksusowe sklepy w Lille

Złodzieje, którzy zaatakowali w czwartek luksusowy sklep, nie zostali dotąd schwytani. Porzucili dwa samochody, w tym ten, który posłużył za taran. Policja poszukuje trzeciego auta, które prawdopodobnie było użyte podczas rabunku.

Rynek towarów luksusowych, który ma za sobą trudny okres pandemii koronawirusa, ale później się odbił i przeżywa obecnie gwałtowny wzrost. Firma konsultingowa Bain and Company twierdzi, że branża okazała się odporna na recesję.

Analitycy szacowali globalny wzrost branży luksusowej w 2022 r. na ok. 20 proc. i zapowiadają, że będzie on trwał - choć ze znacznie mniejszą dynamiką - do końca dekady. Eksperci oszacowali, że w ubiegłym roku klientami branży było ok. 400 mln ludzi. Do 2030 r. ta grupa ma wzrosnąć o 100 tys.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(5)
Brawo
11 miesięcy temu
A nie lepiej byłoby zrobić protest ....spalić kilka aut i wtedy legalnie obrobić.
Emeryt
11 miesięcy temu
Uje nie chcą normalnie torebek sprzedawać to ludzie biorą sami!!!!!
stach
11 miesięcy temu
śmiały rabunek to jest w polsce kradną metodą na inflacje .
Viva la Ghett...
11 miesięcy temu
Francja obecnie to kraj pogrążony w chaosie i głębokim kryminale. W miarę spokojnie jest jeszcze na wsiach i małych miasteczkach. Jak zwykle, politycy sprzedali rodaków i wpuścili do kraju hordy bandytów, którzy każdego dnia napadają na sklepy, gw/ałcą kobiety, demolują przestrzeń publiczną, sprzedają narkotyki. Sytuacja już dawno wymknęła się spod kontroli. Byłem, widziałem, wróciłem. Nie docenia swojego kraju ten, który nie widział tego syfu. A Paryż już nie istnieje. To już Afryka dzika.
la marzippane
11 miesięcy temu
To przez wydluzony wiek emerytalny, i francuzki protestuja?