Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|

Sprzeciw pracowników NIK. Nie zgadzają się z zarzutem braku niezależności

339
Podziel się:

Związek zawodowy pracowników Najwyższej Izby Kontroli sprzeciwia się zarzutom formułowanym przez część polityków, jakoby brakowało im niezależności. W poniedziałkowym oświadczeniu zwracają uwagę, że w NIK decyzje zapadają kolegialnie i jeden człowiek nie jest w stanie ustalić kierunku prac Izby.

Sprzeciw pracowników NIK. Nie zgadzają się z zarzutem braku niezależności
Pracownicy Najwyższej Izby Kontroli zabrali głos. Na zdjęciu prezes NIK Marian Banaś (PAP, Paweł Supernak)

Zarząd Główny Związku Zawodowego Pracowników Najwyższej Izby Kontroli wydał w poniedziałek oświadczenie, pod którym podpisał się Tomasz Kaczyński, a którego obszerne fragmenty cytuje "Gazeta Wyborcza". Autorzy oświadczenia podkreślają, że wartości, jakie przyświecają pracownikom NIK, to: rzetelność, wiarygodność, niezależność i bezstronność.

Zdaniem związkowców część polityków w wypowiedziach publicznych otwarcie kwestionowała powyższe wartości. "Wbrew temu, co myślą autorzy tych wypowiedzi, NIK nie jest instytucją hierarchiczną, w której przełożony może w sposób dowolny formułować oceny działalności jednostek kontrolowanych, w oderwaniu od ustaleń przeprowadzonych kontroli" - piszą autorzy w oświadczeniu cytowanym przez "GW".

Dalej czytamy, że NIK jest "instytucją kolegialną", a to oznacza, że wszystkie zaprezentowanie publicznie ustalenia, wnioski i uwagi podlegają wielokrotnej weryfikacji pod kątem rzetelności i bezstronności. Jedyną podstawą sformułowanych przez Izbę wniosków jest "zebrany materiał dowodowy".

Zobacz także: Prześwietlili majątek matki Daniela Obajtka. "To pokazuje małą efektywność kontroli majątków osób publicznych"

Przestrzeganie wartości zapewnia m.in. proces odwoławczy przewidziany w ustawie o NIK. Pracownicy podkreślają, że każdy pracownik instytucji kontrolowanej może się odwołać od ustaleń Izby - niezależnie czy jest to szeregowy urzędnik, czy premier. Zastrzeżenia rozpatruje komisja niezależna od NIK.

"Gołosłowne, publiczne podważanie ich obiektywizmu jest działaniem na szkodę naszej instytucji, a finalnie na szkodę Rzeczypospolitej" - kończą swoje oświadczenie związkowcy z NIK, cytowani przez "Wyborczą".

Choć związkowcy nie wskazują, o których polityków im chodzi, to jednak od dłuższego czasu trwa spór między Marianem Banasiem a politykami Prawa i Sprawiedliwości. 23 lipca Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało syna prezesa NIK, Jakuba.

"Rzeczpospolita" natomiast podała w poniedziałek, że prokuratura i CBA zarzucają Marianowi Banasiowi szereg nieprawidłowości dotyczących posiadanego przez niego majątku. Zdaniem śledczych prezes NIK miał podać nieprawdę w 10 oświadczeniach majątkowych.

Marian Banaś miał m.in. zaniżać oszczędności posiadane na koncie. Prokurator Generalny i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro w dniu zatrzymania Jakuba Banasia wystąpił do Marszałek Sejmu Elżbiety Witek z wnioskiem o uchylenie immunitetu Mariana Banasia.

Pod koniec maja natomiast prezes NIK poinformował o złożeniu wniosku do prokuratury w sprawie tzw. wyborów kopertowych. Izba miała wątpliwości co do udziału premiera Mateusza Morawieckiego w ich organizacji.

NIK miała też zastrzeżenia co do realizacji budżetu państwa za rok 2020. Ostatecznie jednak Izba oceniła pozytywnie jego wykonanie.

Inne zdanie kontrolerzy natomiast mieli o Funduszu Sprawiedliwości. NIK miała sporo uwag do wydatkowania pieniędzy z funduszu kierowanego przez resort Zbigniewa Ziobry, a na specjalnie zwołanej konferencji Marian Banaś stwierdził, że przy jego wydatkowaniu nastąpiły "mechanizmy korupcjogenne", o czym prezes NIK zawiadomił premiera i CBA.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(339)
Babinicz
3 lata temu
Zapytajcie kontrolerów o co chodzi w tym NIK. To już jest korporacja Banasia. Jego radcy mają nagrody większe niż pensje niejednego kontrolera. Oświadczenia o stanie majątkowym kontrolerów sprawdzają radcy prezesa- bo nie mają co robić. W tym Bizancjum około 50% to kontrolerzy, pozostali to różni potrzebni i niepotrzebni, więcej niepotrzebni. Aby uzdrowić NIK powinno się zredukować etaty o 50% i wtedy organizacja zaczęłaby pracować efektywnie. A prezesem powinna być nieskazitelna osoba, a jak jest widzimy- kamienica w centrum Krakowa od "przyjaciela"- a za co???
KORPO
3 lata temu
KorpoNIK, opomiarowany do granic możliwości. Tragifarsa.
ZZ to żenada
3 lata temu
ZZ to żenada. Zapytajcie Kontrolerów lepiej.
NIK
3 lata temu
może zapytać bezposrednio Kontrolerów, a nie ZZ z gosciem o oczywistym nazwisku na czele
POLO
3 lata temu
KOŚCIÓŁ W POLSCE TO TAKA SAMA DOJNA ZMIANA JAK PIS
...
Następna strona