Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|

Świetne dane z przemysłu. Dzięki temu polska gospodarka nadal rośnie

21
Podziel się:

W tym roku polska gospodarka urośnie o 5 procent - uważa ekspert Banku Pekao Piotr Bartkiewicz, odnosząc się do najnowszych, pozytywnych danych o produkcji przemysłowej. W przyszłym roku wzrost PKB jednak trochę wyhamuje. Ma to być związane z dalszym opóźnieniem w inwestycjach publicznych finansowanych ze unijnych środków i słabością konsumpcji w obliczu podwyższonej inflacji.

Świetne dane z przemysłu. Dzięki temu polska gospodarka nadal rośnie
Świetne dane z przemysłu. Dzięki temu polska gospodarka nadal będzie rosnąć (Adobe Stock, amorn)

W poniedziałek GUS podał bardzo dobre dane o produkcji przemysłowej w Polsce. W październiku wzrosła ona o 7,8 proc. rok do roku i był to wynik lepszy od oczekiwań, które oscylowały w okolicach 5 proc.

"Skalę niespodzianki uzmysławia jedynie marginalne spowolnienie względem września (8,8 proc. r/r) – pomimo niekorzystnej różnicy dni roboczych i wysokiej bazy z poprzedniego roku" - wskazał Bartkiewicz. Dodał, że w samym tylko październiku produkcja wzrosła o 2 proc. m/m (dane odsezonowane), co oznacza, że przemysł "zostawia z tyłu wieloletni trend i porusza się bardziej stromą ścieżką" - napisał w komentarzu do tych wyników Piotr Bartkiewicz.

Obecny boom - jak czytamy - ma miejsce w niesprzyjających okolicznościach, takich jak niedobory półproduktów, komponentów i surowców. Wskazano, że w przemyśle motoryzacyjnym "zaciągnięto hamulec" i dynamika produkcji tej branży to wciąż ok. -20 proc. r/r, a stan światowego przemysłu jest zróżnicowany i koniunktura w ostatnich miesiącach się pogarszała. Jednak - jak czytamy - wynik października, a wcześniej września, wskazuje na to, że żaden z tych negatywnych czynników nie jest decydujący.

Zobacz także: KPO dla Polski. Pieniądze z Unii zamrożone. Minister Ozdoba: Szantaż. Ostrzegaliśmy przed tym

Według analityka Banku Pekao na dobre wyniki polskiego sektora produkcyjnego wpływ miało przyśpieszenie we wzroście produkcji energii - z 22,1 do 40,6 proc. r/r, co przełożyło się na dodanie 1,7 pkt. proc. do dynamiki produkcji. "Nie wiemy, jaką naturę miało to przyspieszenie, i - patrząc na warunki pogodowe - przypuszczamy, że możliwą przyczyną był zwiększony popyt na energię elektryczną w Europie w związku z niedoborami produkcji z innych źródeł w czasie tzw. kryzysu energetycznego" - napisał ekspert.

Przemysł - główny silnik polskiego wzrostu

Jak czytamy, przegląd dynamik produkcji wg kodów PKD wskazuje, że najlepsze wyniki osiągnęły branże zorientowane eksportowo (produkcja maszyn i urządzeń, wyrobów elektronicznych i optycznych), ale też gałęzie o większym udziale absorpcji krajowej (przemysł chemiczny, metalowy i mineralny).

"Nie da się z tych danych wysnuć jednej opowieści. Słaby złoty prawdopodobnie pomaga eksporterom, ale jego poziom w październiku był jeszcze relatywnie stabilny. Trzeba również pamiętać, że mamy tu w krótkim okresie do czynienia z mieczem obosiecznym (wzrost opłacalności eksportu, spadek opłacalności importu)" - pisze analityk.

I zauważa, że w cenach produkcji przemysłowej po raz dziesiąty w tym roku byliśmy świadkami niespodzianki – PPI wzrósł o 11,8 proc. r/r (konsensus 11,0 proc.): "jest to oczywiście nowe 24-letnie maksimum inflacji producenckiej, ale za ostatni ruch odpowiadają przede wszystkim ceny nośników energii".

Ekspert wskazuje, że dynamika cen w sekcji Produkcja koksu i produktów rafinacji ropy naftowej to już prawie 87 proc. r/r i po okrojeniu PPI do przetwórstwa innego niż wspomniana sekcja inflacja jest wciąż podwyższona, ale nie przekracza maksimów z lat 2010-2011. "Dynamika PPI pozostanie podwyższona przez kolejne miesiące w miarę filtrowania się wyższych kosztów transportu, importu i surowców do cen wyrobów końcowych" - czytamy.

Eksperci Banku Pekao spodziewają się, że w 2021 r. polska gospodarka urośnie o 5 proc. średniorocznie, a w przyszłym roku o ok. 4 proc. Zaznaczono, że jest to związane z dalszym opóźnieniem w inwestycjach publicznych finansowanych ze środków UE oraz słabością konsumpcji w obliczu podwyższonej inflacji. "Tym niemniej, główny silnik polskiego wzrostu (przemysł) pozostaje nienaruszony" - komentują.

W poniedziałek GUS podał także inne, mniej optymistyczne dane. Inflacja producencka (PPI), czyli taka, z którą muszą się borykać krajowe firmy, urosła do 11,8 proc., bijąc na głowę oczekiwania ekonomistów. To najwyższy poziom inflacji od grudnia 1997 r., czyli od 24 lat. Kwestią czasu jest, kiedy ceny w firmach zostaną przerzucone na końcowe towary, co bezpośrednio uderzy w nasze portfele.

Jaki będzie 2022 rok?

Przypomnijmy, że w ostatnim czasie część banków zdecydowała się na obniżenie prognoz wzrostu gospodarczego na rok 2022. Przyczyną obniżek są głównie wysoka inflacja i wzrost stóp procentowych. Tak postąpił m.in. właśnie Bank Pekao, który jeszcze do niedawna prognozował, że w przyszłym roku gospodarka urośnie o 5 proc., ale zrewidował tę liczbę do 4 proc.

Także ekonomiści Alior Banku obniżyli swoją prognozę wzrostu PKB na przyszły rok - do 4,9 proc., podczas gdy wcześniejsze przewidywania wskazywały na wzrost 5,5-procentowy. Z kolei swoje prognozy wzrostu gospodarczego na 2022 r. bez zmian pozostawili ekonomiści banku PKO BP. Nadal wynosi ona 5,1-proc.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
przemysł
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(21)
Uahahaha
2 lata temu
Taaaak , to ten sam co zapowiadał pod koniec roku euro za 4.40 ...uahaha
xxxxx
2 lata temu
Co z tego ma przeciętny POLAK , że gospodarka urośnie aż do 5% , powiem tak ,, NIC ,,
Johny
2 lata temu
Polska gospodarka przypomina obecnie parowóz, który pędzi za szybko bo pasażerów coraz więcej, ale kocioł się przegrzewa, a maszynista ciągle dorzuca do pieca węgiel... to co PIS robi tzw. polskim ładem ... jak to się skończy łatwo przewidzieć
została propa...
2 lata temu
Koszty produkcji wzrosły o 11,8% a wzrost sprzedaży produkcji o 7,8%, czyli koszty przerosły przychody. GUS twierdzi że jest cudownie, ale to tylko przekaz propagandowy i nic więcej. Gospodarka zwija się bo od 6 lat coraz mniej jest inwestycji w firmach, a to zawsze kończy się spadkiem PKB.
Pol
2 lata temu
za pisiorstwa wszystko rośnie przede wszystkim ceny i dług Polski
...
Następna strona