Teresa Czerwińska odejdzie, ale nie teraz. Rekonstrukcja rozłożona w czasie
Dymisja minister finansów Teresy Czerwińskiej nie jest już tak oczywista. Dzięki wsparciu prezesa PiS, zostanie ona na stanowisku jeszcze przez kilka tygodni. Głównie po to, by znaleźć pieniądze na "piątkę Kaczyńskiego" - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Choć wydawało się, że dymisja Teresy Czerwińskiej jest przesądzona i nastąpi dość szybko, to sprawa może się jednak opóźnić.
Minister finansów otrzymała od Jarosława Kaczyńskiego zadanie, by znaleźć finansowanie dla obietnic wyborczych PiS. Ma w tym jego pełne poparcie.
W tej chwili resort pracuje nad aktualizacją programu konwergencji, czyli planu naszych finansów, który przedstawiamy co roku Unii Europejskiej. - Już w programie powinniśmy zobaczyć źródła finansowania "piątki Kaczyńskiego" - mówi "DGP" informator z otoczenia rządu.
Obejrzyj: Teresa Czerwińska ma problem. Grozi jej 100 tys. zł kary
Kolejne zadanie to przygotowanie zmian w OFE. Jak pisaliśmy w środę, rząd myśli nad transferem pieniędzy z Funduszy na Indywidualne Konta Emerytalne.
Docelowo jednak Czerwińska ma się pożegnać ze stanowiskiem i mało kto wierzy, że minister dotrwa do końca kadencji. Najprawdopodobniej będzie chciała trafić do którejś z międzynarodowych instytucji finansowych.
A to możliwe po brexicie. - Brytyjczycy zwolnią wysokie stanowiska choćby w unijnych instytucjach, jak Europejski Bank Inwestycyjny - mówi rozmówca "DGP".
Jednak nie tylko Czerwińską może objąć rekonstrukcja rządu. Stanowiska najprawdopodobniej stracą również ci ministrowie, którzy startują do europarlamentu i mają bardzo duże szanse na mandat.
Mowa tu o Joachimie Brudzińskim, Beacie Szydło i Annie Zalewskiej. Stanowisko zachowa jednak prawdopodobnie Elżbieta Rafalska.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl