Testy na przeciwciała COVID-19 w Biedronce i Lidlu. "To zupełnie nowa rzecz"

Biedronka i Lidl zapowiedziały, że wprowadzą do sprzedaży testy wykrywające przeciwciała COVID-19. Diagnosta laboratoryjny Matylda Kłudkowska w rozmowie z money.pl wyjaśnia, czym właściwie takie testy są. Odpowiada też, czy warto się zbadać.

Sklepowe testy na przeciwciała COVID-19 do wykonania w domu. Czy to dobry pomysł?Sklepowe testy na przeciwciała COVID-19 do wykonania w domu. Czy to dobry pomysł?
Źródło zdjęć: © Hindustan Times via Getty Images | Hindustan Times
Martyna KośkaPaweł Orlikowski

- Testy domowego użytku do kupienia w sklepie to w Polsce zupełnie nowa rzecz – mówi money.pl Matylda Kłudkowska, wiceprezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych.

Jak podkreśla, trzeba pamiętać, że jest to test serologiczny. Nie służy do diagnozowania ostrych, czyli "świeżych" infekcji. Produkcja przeciwciał rozpoczyna się od 1 do 3 tygodni po zakażeniu, dlatego też test zakupiony w dyskoncie da odpowiedź, czy już jakiś czas temu przechorowaliśmy COVID-19, a nie czy obecnie jesteśmy zakażeni.

Przypomnijmy, Biedronka i Lidl zapowiedziały, że ruszają ze sprzedażą testów wykrywających przeciwciała COVID-19. Będzie je można kupić za ok. 50 zł. Do tej pory takie testy były dostępne w sieciowych sklepach u naszych zachodnich sąsiadów.

Reforma PiS. Na początek podatki. "Najniżej opłacani oddają najwięcej ze swojej pensji"

- Jeśli przez ostatnie 3 dni czujemy się źle, mamy objawy typowe dla koronawirusa i zrobimy test kupiony w dyskoncie, to wynik będzie ujemny, bo organizm nie zdążył jeszcze wytworzyć przeciwciał – dodaje Kłudkowska.

Dlatego – jej zdaniem - ten wynik da nam fałszywe poczucie bezpieczeństwa, bo pomyślimy: "jestem zdrowy, mogę wychodzić". W efekcie zupełnie nieświadomie będziemy zakażać innych.

- Musimy pamiętać, że do diagnozowania wczesnych infekcji służą testy antygenowe i molekularne. Jeśli więc od kilku dni czujemy się źle i mamy objawy typowe dla koronawirusa, nie korzystajmy z testów dostępnych w Biedronce czy Lidlu, bo nie są one dla nas przeznaczone. O tym trzeba przypominać. Boję się, że ludzie o tym zapomną – podkreśla ekspertka.

Jej zdaniem, przed wprowadzeniem tego rodzaju testów właściciele sklepów powinni przeprowadzić kampanię informacyjną. - Wyobrażam sobie, co będzie się działo w poniedziałek przed sklepami. Zapewne ustawią się kolejki, a nie wszyscy będą mieć świadomość, czemu te testy naprawdę służą – dodaje.

Test na przeciwciała COVID-19

Biedronka poinformowała, że do swoich sklepów wprowadzi testy firmy Primacovid. Nie ma jeszcze informacji, czy testy tego samego producenta pojawią się także w sieci Lidl.

- Producentem tego testu nie jest przypadkowa firma. To dobry, poważany producent. Te testy były walidowane w Lombardii, gdzie przeprowadzono badania porównawcze z badaniami wyższej klasy. Wyniki walidacji nie budzą zastrzeżeń – uspokaja Kłudkowska.

I dodaje, że sama metodyka testu również nie budzi zastrzeżeń, ale pod warunkiem, że będziemy postępowali dokładnie tak, jak producent nakazuje w instrukcji. Dla osiągnięcia prawidłowego, zgodnego ze stanem rzeczywistym wyniku ważny będzie każdy krok.

- Jeśli będziemy poruszać się zgodnie z wytycznymi producenta, ten test może się okazać przydatny. Na pewno zaspokoi naszą ciekawość. Najważniejsze pytanie brzmi, czy wynik świadczy o nabytej odporności? I tu jest problem, bo za pomocą tego testu wykrywamy ciała przeciwko białku N, a one niekoniecznie są przeciwciałami neutralizującymi – wyjaśnia ekseprtka.

To oznacza, że nawet jeśli test wykaże, że przebyliśmy COVID-19, nie jest to równoznaczne z tym, że już jesteśmy bezpieczni i nie zarazimy się ponownie.

- Ten test na nic się zda osobom, które potrzebują wyniku negatywnego, by wyjechać za granicę. Co więcej, przy pozytywnym wyniku należy skonsultować się z lekarzem, a przy negatywnym, ale mając objawy typowe dla koronawirusa… również powinniśmy skonsultować się z lekarzem. Poza zaspokojeniem ciekawości, trudno mówić o innych korzyściach wykonywania takiego testu – podsumowuje Kłudkowska.

Wybrane dla Ciebie
Bezalkoholowe piwo i wino mają być droższe. Oto ile zarobi państwo
Bezalkoholowe piwo i wino mają być droższe. Oto ile zarobi państwo
Ukraińska spółka planuje wydobycie węgla w Polsce. Oto szczegóły
Ukraińska spółka planuje wydobycie węgla w Polsce. Oto szczegóły
Tak Putin odwdzięcza się sojusznikom. Dane są ukrywane
Tak Putin odwdzięcza się sojusznikom. Dane są ukrywane
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta