Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

Tłumy w górach przed lockdownem. Polacy skorzystali z pięknej pogody

12
Podziel się:

Narciarze skorzystali ze słonecznej pogody- tłumnie odwiedzili w niedzielę beskidzkie, podhalańskie i sudeckie kurorty. Wyciągi były otwarte po raz ostatni przed kwarantanną. Wieczorem zaczęły się powroty. Policja podała, że korkowały się drogi wylotowe ze Szczyrku i Zakopanego.

Tłumy w górach przed lockdownem. Polacy skorzystali z pięknej pogody
Narciarze skorzystali ze słonecznej pogody- tłumnie odwiedzili w niedzielę beskidzkie, podhalańskie i sudeckie kurorty. (PAP, PAP)

W niedzielę większość beskidzkich ośrodków była czynna. Ich właściciele zapowiadali, że oświetlone trasy zostaną zamknięte dopiero przed północą. Przykładowo wiślański ośrodek Skolnity czynny będzie do 23.50.

Wiatr, wiejący w wyższych partiach gór, pokrzyżował natomiast plany największemu ośrodkowi w Beskidach – Szczyrk Mountain Resort.

- Dołożyliśmy wszelkich starań, aby w ten ostatni przed zamknięciem ośrodków narciarskich dzień przygotować SMR. Nasze ekipy pracowały całą noc przy naśnieżaniu i ratrakowaniu tras. Niestety, plany pokrzyżował wiatr, którego siła w górnych partiach dochodziła do 80 km na godz. Dodatkowo jego niekorzystny kierunek uniemożliwił przejazd gondol przez górną stację. Dla bezpieczeństwa zmuszeni byliśmy zamknąć ośrodek – poinformował rzecznik SMR Michał Słowioczek.

Zobacz także: Rząd zamyka stoki narciarskie i hotele. "Jesteśmy do tego zmuszeni"

Jak zapewnił, w okresie, w którym decyzją rządu ośrodki narciarskie mają pozostać zamknięte, trasy będą naśnieżane.

W niedzielę ogromna ilość narciarzy i turystów przełożyła się na liczbę wypadków na stokach. Ratownik dyżurny Grupy Beskidzkiej GOPR Włodzimierz Lach poinformował, że tego dnia interweniowano kilkanaście razy. - Biały Krzyż, Juliany, Wisła. Było dużo wypadków. Najpoważniejszych obrażeń doznała 30-latka, która złamała oba podudzia na wysokości stawu skokowego i dłoń. Jechała na sankach z boku trasy na Julianach – powiedział Lach.

Kierowcy, którzy opuszczali Szczyrk, musieli spędzić w korku niemal godzinę. Oficer dyżurny bielskiej policji podał, że wiele osób przyjechało do kurortu do południu, ale po zmroku zaczęli wyjeżdżać. - Wyjeżdżają z wszystkich bocznych uliczek, spod wyciągów, na jedyną główną ulicę, która prowadzi do ekspresowej S-1. Korkuje się – powiedział.

Duży ruch panował wieczorem także na drodze wylotowej z Wisły w stronę Górnego Śląska.

Na Podhalu bardzo dużą frekwencją cieszył się ośrodek w Białce Tatrzańskiej, gdzie już od rana przed stacjami wyciągów ustawiały się kolejki. Narciarze przestrzegali zasad reżimu sanitarnego zasłaniając usta i nos. Przy stacjach dolnych ustawiono separatory, aby oczekujący nie tłoczyli się w kolejce.

Jak powiedział PAP rzecznik zakopiańskiej policji Roman Wieczorek, przez okres świąteczny na wszystkich podhalańskich stokach pojawiły się patrole policji, które pilnowały między innymi przestrzegania zasad reżimu sanitarnego. Rzecznik dodał, że nikt nie został ukarany za łamanie tych przepisów.

- Warunki narciarskie są wspaniałe, jest mróz i słońce, a trasy przygotowane bardzo dobrze. Tłumów można się było spodziewać, bo każdy chce jeszcze skorzystać z otwartych wyciągów, bo nie wiadomo, czy po 17 stycznia zostaną na nowo otwarte – powiedziała pani Dorota, która do Białki Tatrzańskiej przyjechała z Warszawy.

O sporym ruchu turystycznym może świadczyć choćby zakorkowana zakopianka. W niedzielę późnym popołudniem spod Tatr tłumnie wracali turyści, a w newralgicznych punktach tej trasy tworzyły się duże korki. Pokonanie drogi z Zakopanego do Krakowa zajmowało nawet 3 godziny.

Sposobem na legalne nocowanie w okolicach wyciągów okazała się o turystyka kempingowa, ponieważ tylko na parkingu pod stacją narciarską w Białce Tatrzańskiej w weekend ustawiło się blisko 50 kamperów.

Z ostatniego dnia otwartych stoków korzystali też narciarze w Sudetach. Sprzyjające warunki do uprawiania sportów zimowych były w Karpaczu; stąd wielu narciarzy można było spotkać, również po zachodzie słońca, na stokach stacji narciarskiej Biały Jar.

Duże obłożenie było też w położonych w Górach Orlickich Zieleńcu, choć czynna w niedzielę była tam niespełna połowa z 30 różnego rodzaju wyciągów. W obu tych dolnośląskich miejscowościach narciarskich można w niedzielę pojeździć do godzin nocnych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(12)
Janek
3 lata temu
A górale narzekają że nie ma zarobku...
Bolszewik
3 lata temu
Witam wszystkich. zaraz poleje się fala hejtu po tym co napiszę o stokach narciarskich. Jeżdżę na nartach od lat, w niedzielę wybrałem się na narty z rodziną do Białki pierwszy raz w tym sezonie. Z przekonaniem że może ostatni ze względu na sytuację w kraju i covid i to że stoki mają być zamknięte od poniedziałku. Narciarze ze względu na swój ubiór mają być najlepiej zabezpieczoną grupą sportową na stoku, stoki mają być przygotowane do reżimu sanitarnego. I co? Przeżyłem rozczarowanie, tłumy w kolejkach, żadnego dystansu społecznego, ludzie bez maseczek i kominiarek. Nikt ego nie pilnuje, puszczone wszystko na żywioł byle się kasa zgadzała. Tak że z całym szacunkiem ale pierwszy raz zgadzam się z decyzją o zamknięciu jeżeli tak ma to wyglądać.
covidializm
3 lata temu
San Francisco (CNN Business): "Teraz, gdy szczepionki na koronawirusa zaczynają się pojawiać w USA i za granicą, wiele osób może marzyć o dniu, w którym będą mogli podróżować, robić zakupy i znowu chodzić do kina. Jednak aby wykonać te czynności, możesz ostatecznie potrzebować czegoś oprócz szczepionki: certyfikatu szczepienia. Kilka firm i grup technologicznych zaczęło opracowywać aplikacje lub systemy na smartfony, aby użytkownicy mogli przesyłać szczegóły swoich testów i szczepień Covid-19, tworząc cyfrowe dane uwierzytelniające, które trzeba będzie pokazać, aby wejść na sale koncertowe, stadiony, kina, biura, a nawet przekraczać granice państw". W ostatecznej fazie, te aplikacje, stanowiące certyfikaty medyczne, będą zastąpione przez chipy podskórne (oczywiście dla naszej "własnej wygody") Chodzi w tym wszystkim o pozbycie się tajemnicy lekarskiej i uczynienie ze zdrowia sprawy publicznej, a z konsumpcji leków warunek uczestniczenia w życiu społecznym; po szczepionkach wstrzykiwanych regularnie farma zacznie wciskać nam już kolejne obligatoryjne leki, najważniejsze, że proces się rozpocznie... I to jest istotą covidializmu! nie troska o zdrowie narodów ani sprzedaż jednej partii szczepionek ale nowy system globalnej kontroli.
hotelePełne
3 lata temu
jakim sposobem tyle osób było na wypoczynku w zakopanem i szczyrku, gdy jest zakaz meldowania w hotelu? czy wszyscy służbowo tam jeździli na nartach
Grzegorz
3 lata temu
Ludzi są tak niepoważni Każdy ci się zarazi na takich wyjazdach powinien zapłacić za całe leczenie tak jak ten co się nie zaszczepi