Narodowa kwarantanna. "Jeżeli restrykcje zostaną zlekceważone, będą kolejne, mocniejsze"
Rząd zaostrza restrykcje. - W Polsce w ostatnich tygodniach zakwitło cwaniactwo. Rząd nie mógł udawać, że tego nie widzi - powiedział prof. Włodzimierz Gut i uprzedza, że mogą być kolejne obostrzenia.
Jeżeli hotele chciały zarabiać na lewo, to teraz stracą wszystko - skomentował zaostrzenie reżimu sanitarnego wirusolog prof. Włodzimierz Gut.
Od 28 grudnia 2020 r. do 17 stycznia 2021 r. zamknięte zostają stoki narciarskie, wprowadzone zostaje ograniczenie funkcjonowania galerii handlowych i obiektów hotelowych, a w sylwestra zakaz przemieszczania się.
Stwierdził, że "chytry dwa razy traci, a uczciwi hotelarze i właściciele pensjonatów wiedzą, komu mają "podziękować" za to, co się dzieje".
W jego ocenie realizuje się właśnie scenariusz z pierwszego prawa fizyki, gdyż każdej akcji towarzyszy reakcja. A jak podkreślił, ostatnie tygodnie pokazały, jak rozkwita cwaniactwo.
Rząd zamyka stoki narciarskie i hotele. "Jesteśmy do tego zmuszeni"
- Jeżeli Polacy znów nie posłuchają i zaczną się wyjazdy do wujków oraz cioć górali, to przepisy znów zostaną zaostrzone i każdy będzie miał zakaz wychodzenia dalej niż 500 m od domu. I tak uważam, że te zapowiadane restrykcje w Polsce – jak popatrzeć na sąsiadów – są łagodne. Jeżeli zostaną zlekceważone, będą kolejne, mocniejsze – ostrzegł ekspert.