To jedyny blok w Polsce samowystarczalny energetycznie. Jego mieszkańcy nie obawiają się zimy
Kiedy kilka lat temu mieszkańcy bloku w Szczytnie zdecydowali się stać się samowystarczalni energetycznie, to ich sąsiedzi pukali się w głowy. Dziś jednak to mieszkańcy pobliskich budynków drżą z obaw przed nadchodzącym sezonem grzewczym, podczas gdy lokatorzy wspólnoty mieszkaniowej ze spokojem wyczekują zimy, gdyż sami produkują na swoje potrzeby energię elektryczną i cieplną.
Historię lokatorów wspólnoty mieszkaniowej przy ulicy Śląskiej 12 w Szczytnie (woj. warmińsko-mazurskie) przypomina "Fakt". Dziennik zauważa, że jej mieszkańcom niestraszne są nadchodzące podwyżki cen ciepła i energii elektrycznej. Wszystko przez fakt, że ich blok jest pierwszym w Polsce, który stał się samowystarczalny pod względem energetycznym.
Mieli dosyć wysokich rachunków
Wszystko zaczęło się osiem lat temu. To właśnie wtedy lokatorzy zdecydowali się odłączyć od zasilanej węglem kotłowni i zainstalowali pompy wykorzystujące naturalne ciepło spod ziemi. Wtedy właśnie śmiali się z nich sąsiedzi i twierdzili, że inwestycja nigdy się nie zwróci.
Zaczęło się od tego, że kotłownia, która ogrzewała nasz blok, gnębiła nas ciągłymi podwyżkami za ogrzanie budynku. W 2013 r. płaciliśmy im ponad 100 tys. zł rocznie za ogrzanie budynku. Teraz po latach to oni nam płacą za kominy, które przylegają do fasady naszego bloku - opowiada dziennikowi prezes wspólnoty Zbigniew Chrapkiewicz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Będzie problem z ogrzaniem się w zimie". Były wiceminister mówi, co trzeba zrobić
Pompy zapewniają łącznie 120 kW mocy grzewczej. Ale to nie wszystko. Wspólnota ustawiła również na dachu 153 panele fotowoltaiczne o mocy 39,7 kW. Ponadto po trzech latach - w 2017 r. - lokatorzy zainstalowali również kolektory słoneczne do podgrzewania wody. To wystarcza, by ogrzać budynek o powierzchni 2150 m kw.
Jakie były koszty?
Wciąż jednak mieszkańcy musieli płacić za energię do pomp, a rachunek wynosił ok. 42 tys. zł. Jednak mieszkańcy wpadli na rozwiązanie i tego problemu. Zamiast maleńkich balkonów, wybudowali duże i nowoczesne tarasy z miejscem na dodatkową instalację fotowoltaiczną. To sprawiło, że są dziś w pełni samowystarczalni. Ponadto sprzedają też nadwyżkę wyprodukowanej energii poprzez odprowadzenie jej do sieci.
550 tys. zł na tę inwestycję przekazał Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Olsztynie. Wspólnota natomiast z własnych funduszy wyłożyła dodatkowe 125 tys. zł. WFOŚiGW w Olsztynie przygotował też filmik o wspólnocie mieszkaniowej ze Szczytna, który obejrzycie poniżej: