To już oficjalne. Donald Trump został 47. prezydentem USA
Kolegium Elektorów Stanów Zjednoczonych oficjalnie wybrało Donalda Trumpa na 47. prezydenta USA. W głosowaniu, które odbyło się we wtorek, republikanin uzyskał 312 głosów elektorskich, podczas gdy jego rywalka w jesiennych wyborach, Kamala Harris, zdobyła 226 głosów.
Elektorzy, wybrani w listopadowych wyborach, zebrali się w każdym z 50 stanów oraz Dystrykcie Kolumbii, aby formalnie zatwierdzić wyniki wyborów prezydenckich. Głosowanie przebiegło zgodnie z oczekiwaniami, odzwierciedlając wyniki z poszczególnych stanów.
Ostatnie głosowanie miało miejsce na Hawajach, gdzie czterech elektorów oddało swoje głosy na Kamalę Harris. Tym samym zakończono proces wyborczy, który potwierdził zwycięstwo kandydata Partii Republikańskiej.
Kolegium Elektorów to kluczowy element amerykańskiego systemu wyborczego. Elektorzy są wybierani w poszczególnych stanach i mają za zadanie formalnie wybrać prezydenta. W tym roku proces ten przebiegł bez zakłóceń, a wyniki były zgodne z wcześniejszymi prognozami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Festiwal obietnic Trumpa. Oto jaki może być skutek
W oczekiwaniu na drugą prezydenturę Donalda Trumpa
Donald Trump do Białego Domu wprowadzi się (po raz drugi) w połowie stycznia 2025 r. Wśród głównych spekulacji związanych z drugą prezydenturą republikanina jest to, co zrobi ws. wojny w Ukrainie.
Polityk w kampanii wyborczej deklarował, że konflikt zakończy "jednym telefonem", w czym komentatorzy zgodnie upatrywali zmuszenie Kijowa do ustępstw wobec Rosji, ocierających się o kapitulację.
W poniedziałek (16 grudnia) Trump zasugerował, że Ukraina powinna oddać część swojego terytorium Rosji, wskazując na skalę zniszczeń na terenach okupowanych. Dodał, że może cofnąć decyzję o pozwoleniu Kijowowi na używanie amerykańskich rakiet do atakowania Rosji.